Przestroga dla całego świata

Świadectwo o tym, co się stało w Auschwitz, dotrze także do kolejnych pokoleń – obiecali politycy

Aktualizacja: 28.01.2010 03:54 Publikacja: 27.01.2010 17:33

Przestroga dla całego świata

Foto: ROL

Podczas obchodów 65. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau politycy zgodnie zapewniali, że wyciągnęli lekcję z czasów klęski kultury europejskiej, do jakiej tu doszło.[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/2,425582_W_Auschwitz_czuja_dume_i_triumf.html]Zobacz też: "W Auschwitz czują dumę i triumf"[/link][/b][/wyimek]

[srodtytul]Ślady nadziei[/srodtytul]

– Ludzie ludziom zgotowali ten los. I nawet jeśli się wydaje, że takie tendencje udało się przezwyciężyć Europie, nie przezwyciężył ich cały świat – mówił prezydent Lech Kaczyński. Dlatego, jego zdaniem, zbrodnie, które tu popełniono, mogą się powtórzyć.

– Co zrobić z wiedzą o człowieku, którą dało nam Auschwitz? – pytał premier Donald Tusk. – To w czasie Zagłady rozpadł się obraz człowieka stworzonego na podobieństwo Boga.

Mimo to i politycy, i byli więźniowie wyrażali nadzieję, że pamięć o tym, co się tu wydarzyło, będzie wystarczającym memento na przyszłość.

– I tu, w byłym obozie, da się szukać śladów nadziei – stwierdził Tusk. – Nie utraciliśmy wiary w człowieka.

„Żadna ideologia, żaden totalizm nie potrafią wykorzenić pozytywnych cech ludzkości” – napisał prezydent Francji Nicolas Sarkozy do uczestników III Międzynarodowego Forum Holokaustu „Let My People Live” odbywającego się w Krakowie.

– Nawet kamienie stały się tu relikwiami pamięci narodów – przypomniał były więzień Auschwitz, aktor August Kowalczyk prowadzący uroczystości.

[srodtytul]Dbałość o pamięć[/srodtytul]

Inny były więzień Władysław Bartoszewski, dziś doradca premiera, pytał, ile prawdy o doświadczeniach totalitaryzmu udało się przekazać młodym pokoleniom. – Dużo, ale nie dość – odpowiedział.

Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego: – Taka edukacja to w Europie sprawa najważniejsza.

Dlatego w ramach obchodów zorganizowano konferencję przedstawicieli resortów edukacji 35 krajów. Dyskutowano na niej o konieczności mądrej edukacji o Holokauście, która sprawi, że młodzi ludzie staną się wrażliwi na poszanowanie praw człowieka.

„Jeśli jedno miejsce na świecie miałoby budzić nasze sumienia, to jest nim Auschwitz-Birkenau” – głosi przesłanie ministrów edukacji, które odczytano w trakcie uroczystości. – „Pamięć ma stanowić impuls do odważnego wzięcia odpowiedzialności za losy świata szczególnie przez młode pokolenia”.

Premier Izraela Beniamin Netanjahu także dostrzegł w dbałości o pamięć o tym, co wydarzyło się w Auschwitz, i w edukacji kolejnych pokoleń nadzieję na „prawdę i przyzwoitość” dla całej ludzkości. Przypomniał też, że aż jedną trzecią wszystkich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata uhonorowanych przez Izrael stanowią Polacy.

[srodtytul]Nieobecni przywódcy[/srodtytul]

Uczestnicy obchodów byli rozczarowani skromną reprezentacją przywódców państw. Prócz polskich władz, premiera Izraela, szefa europarlamentu i byłego prezydenta Litwy Vytautasa Landsbergisa na uroczystościach pojawili się tylko dyplomaci i przedstawiciele resortów edukacji (wśród nich zaledwie dziewięciu konstytucyjnych ministrów).

– Co się zmieniło przez pięć lat, że tym razem nie ma Putina czy wiceprezydenta USA, jak to było w 2005 roku? – dociekała dziennikarka czeskiej agencji prasowej. – Czy to wina polskich polityków, czy ignorowania rangi obchodów?

– Nieobecność prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Oświęcimiu to błąd – komentowali nawet niektórzy dziennikarze rosyjscy. A „Niezawisimaja Gazieta” pytała w artykule: „Jakie spotkania z zagranicznymi gośćmi mogą być ważniejsze dla prezydenta Rosji niż rocznica wyzwolenia Auschwitz?”.

Gdyby Miedwiediew dotarł na obchody, usłyszałby szczere oklaski, które rozległy się, gdy premier Tusk przypomniał, że to żołnierze sowieccy wyzwolili obóz. A tak odczytano tylko jego orędzie: „Zaufanie i wzajemna pomoc pozwalają zaś przeciwstawić się zagrożeniom najbardziej niebezpiecznym. Obrona pokoju i wolności na świecie znajduje się w naszych rękach”.

W obchodach wzięło za to udział ok. 150 byłych więźniów obozu. To głównie oni nie wyobrażają sobie, że mogłoby ich nie być w rocznicę wyzwolenia pod pomnikiem ofiar. Jak Maciej Niewiadomski, który już przed południem oddawał hołd ofiarom pod ścianą śmierci na dziedzińcu bloku 11. Jak mówi, urodził się w obozie. Jego matkę wywieziono tu w transporcie z Warszawy podczas powstania.

W uroczystościach zabrakło głosu Romów. Ich przedstawiciel, były więzień Edward Paczkowski, złamał nogę, a nie przewidziano zastępstwa.

Obchody zakończyło zapalenie zniczy pod pomnikiem ofiar i wyczytanie nazwisk zamordowanych w Auschwitz. Byli więźniowie obozu wspólnie z przywódcami państw oddali hołd ofiarom. Pierwszy znicz zanieśli wspólnie prezydent Kaczyński i troje byłych więźniów Auschwitz: Zofia Posmysz-Piasecka, Jerzy Ulatowski oraz rumuńska Żydówka Eva Moses Kor. Tuż po nich przed pomnik podeszli premier Izraela, a następnie rosyjski minister edukacji Andriej Fursenko i szef PE. To był ostatni element głównych uroczystości 65. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.

[ramka][srodtytul]Dlaczego premier nie zapalił znicza[/srodtytul]

Mimo że lektor wyczytał Donalda Tuska jako osobę, która postawi znicz pod pomnikiem ofiar obozu Auschwitz razem z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu, pod pomnik podszedł tylko ten ostatni. Postawienie zniczy było ostatnią częścią uroczystości rocznicowych.

– Było planowane, że premierzy będą szli razem – twierdzi Jarosław Mensfelt, rzecznik państwowego muzeum Auschwitz-Birkenau. – Dlatego lektor wyczytał premiera Tuska. Dlaczego go zabrakło? Nie wiem.

Rzecznik rządu Paweł Graś zapewnia „Rz”, że premier był na uroczystościach dokładnie tak długo, jak było planowane. – Zgodnie z ustaleniami zaraz po głównych uroczystościach wsiadł do samolotu, by przyjechać do Warszawy na ważne spotkania. O takich planach wiedział też premier Netanjahu, z którym dzień wcześniej premier Tusk zjadł kolację – mówi Graś.

Co na to rzecznik muzeum?

– Moja wiedza dotyczy stanu planów na dwa dni przed uroczystością. Przez ten czas coś się mogło zmienić – twierdzi Mensfelt.

[i]—bork[/i][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=e.losinska@rp.pl]e.losinska@rp.pl[/mail][/i]

Podczas obchodów 65. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau politycy zgodnie zapewniali, że wyciągnęli lekcję z czasów klęski kultury europejskiej, do jakiej tu doszło.[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/2,425582_W_Auschwitz_czuja_dume_i_triumf.html]Zobacz też: "W Auschwitz czują dumę i triumf"[/link][/b][/wyimek]

[srodtytul]Ślady nadziei[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem