Reklama
Rozwiń

Wojsko z krainy cienia

Nie będę pisał o armii niemieckiej, bo jakoś jej, kurczę, nie lubię – dryl, pikielhauby i do góry wąs szwarcowany. Nie mam też powodów lubić feldmarszałka von Mackensena, głównego triumfatora spod Gorlic, który jak mało kto ucieleśniał militarno-niemieckiego ducha

Publikacja: 12.10.2007 19:46

Kazimierz Moczarski w „Rozmowach z katem” wspomina, że w oczach Jürgena Stroopa, mordercy warszawskiego getta, Mackensen jawił się jako model idealny niemieckiego oficera.

Prawda, Stroop widział go tylko raz (i to z daleka), prawda też, że wilhelmińskiego marszałka nie sposób stawiać w jednym rzędzie z hitlerowskim bandytą. Stroop marzył na jawie, aby być kimś pokroju Mackensena, a został krwawym oprychem, nieudolnie odgrywającym oficera w stylu staropruskim. Jednakże z grubsza wszystko, czym zachwycał się Stroop, automatycznie budzi we mnie obrzydzenie. To już wolę armię cesarza Franciszka Józefa, drugiego udziałowca pogromu Rosjan pod Gorlicami.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego