Arsenał minionych wieków

Chociaż możliwości niemieckiego przemysłu zbrojeniowego zostały znacznie ograniczone postanowieniami wersalskimi, w latach dwudziestolecia międzywojennego konstruktorzy skrycie, aczkolwiek intensywnie, pracowali nad nowymi wynalazkami. Dzięki temu we wrześniu 1939 roku Kriegsmarine dysponowała 57 sprawnymi okrętami podwodnymi (25 nowoczesnych), a dalszych 136 było w trakcie budowy.

Publikacja: 02.11.2007 01:10

Arsenał minionych wieków

Foto: AKG/East News, Zbiory Autora, Archiwum „Mówią Wieki”

W ciągu całej wojny „koniem roboczym” U-Bootwaffe i jednocześnie najliczniej wyprodukowanym typem był VIIC (577 jednostek). Bazował na zaprojektowanym w latach 30. typie VII, a do służby wszedł już w trakcie wojny. Wyjątkowo solidnie zbudowany okręt miał długość 66,5 m, szerokość 6,2 m i wyporność w zanurzeniu sięgającą prawie 885 ton. W krytycznych momentach mógł zejść nawet na głębokość 250 m, chociaż maksymalnie określano ją na 200 m. Załogę stanowiło czterech oficerów, dziewięciu podoficerów i 31 marynarzy. Wielką zaletą typu VIIC był czas awaryjnego zanurzenia wynoszący zaledwie 27 sekund.

Dwa silniki Diesla o łącznej mocy 3200 KM pozwalały jednostce rozwinąć prędkość prawie 18 węzłów, natomiast silniki elektryczne o mocy 750 KM, które stanowiły napęd okrętu w czasie przebywania pod wodą, zapewniały prędkość 7,6 węzła. Potrzeba uzupełniania tlenu i ładowania akumulatorów powodowała, że okręty podwodne przebywały pod wodą stosunkowo krótko, tylko w sytuacjach koniecznych. Zasięg w zanurzeniu wynosił dla typu VIIC około 80 mil morskich przy prędkości 4 węzłów (czyli odpowiednio 148 km i około 7,5 km/h), podczas gdy na powierzchni zasięg wynosił 8500 mil morskich przy średniej prędkości 10 węzłów.

Rewolucja nastąpiła w 1944 roku, kiedy po raz pierwszy zastosowano słynne chrapy (Schnorchel). Były to dwie połączone ze sobą rury, z których jedna pobierała powietrze, a druga oddawała spaliny z silników Diesla. Chrapy znajdowały się w specjalnym wycięciu kadłuba i stawiane były do pionu. Dzięki nim okręt będący w zanurzeniu peryskopowym mógł praktycznie cały czas pozostawać pod wodą, bez konieczności wynurzania się. Zastosowano je również na VIIC, ale na szczęście na zmianę losów wojny wpłynąć nie zdążyły.

Do standardowego wyposażenia U-Bootów należały radary oraz systemy wykrywania i zakłócania wrogich stacji radiowych, ale w tej kategorii wyposażenia Niemcy byli daleko w tyle za aliantami.Podstawowym uzbrojeniem każdego U-Boota były oczywiście torpedy. Stosowano kilkadziesiąt typów torped o różnych napędach i właściwościach. T-1 o napędzie spalinowym miała kaliber 533 mm, masę 1538 kg i zawierała stosunkowo mało materiału wybuchowego: jedynie 280 kg. Jej zaletą była duża szybkość (do 40 węzłów) i zasięg (nawet do 12 km), ale ślady bąbelków powietrza i plamy oleju pozwalały na jej łatwe zauważenie i uniknięcie ataku. O wiele bardziej śmiercionośne okazały się torpedy z napędem elektrycznym (kilka typów); były co prawda wolniejsze od T-1, ale bardzo mało widoczne na powierzchni wody. Wyposażono je w żyroskopy i inne urządzenia utrzymujące odpowiednią głębokość, a także w programatory regulujące zmiany kursu, dzięki czemu były niezwykle celne, zwłaszcza wobec dużej grupy statków. Miały zapalniki magnetyczne.

Część torped z napędem elektrycznym wyposażono w samonaprowadzające zapalniki akustyczne (od 1943 roku), które obierały za cel obiekt wydający głośny dźwięk. Aby temu przeciwdziałać, alianckie jednostki holowały przynętę – pasy hałasujących pod wodą obijających się o siebie blach. Co ciekawe, zdarzyło się kilka razy, że po wystrzeleniu torpeda akustyczna wybierała na cel... własny okręt! Na VIIC znajdowało się pięć wyrzutni i 14 torped. Oprócz torped okręty niemieckie stosowały, choć zdecydowanie rzadziej, miny.

Do podstawowego uzbrojenia, przynajmniej w pierwszych latach wojny, należała artyleria; standardową armatą pokładową była 88-mka, ale w miarę upływu czasu zastępowano ją dodatkowym uzbrojeniem przeciwlotniczym – armatami kalibru 20 i 37 mm.

Jedną z najskuteczniejszych broni przeciwko niemieckim okrętom podwodnym okazały się amerykańskie samoloty Consolidated B-24 Liberator, szczególnie wersja VLR (The Very Long Range), w którą wyposażona została m.in. brytyjska Coastal Command. Samolot ten miał radar oraz potężny reflektor do poszukiwań nocnych (Leigh Light), a okręty zwalczał m.in. za pomocą bomb głębinowych z zapalnikiem ustawionym na małe głębokości. Kosztem zwiększenia zasięgu ograniczono ilość zabieranych na pokład bomb do zaledwie sześciu. Zgodnie z instrukcją należało atakować z pułapu 15 – 30 metrów.

Innym sposobem na zniszczenie U-Boota było spuszczenie tuż po jego zanurzeniu akustycznej torpedy zwanej Fido, dzięki czemu unikano niebezpieczeństwa ognia broni przeciwlotniczej. Spośród lotniczego sprzętu wykorzystywanego przez aliantów do zwalczania floty przeciwnika wypada wymienić jeszcze „staruszka” Fairey Swordfisha. Ten dwupłatowiec był anachroniczny już w latach 30., ale podczas II wojny odniósł kilka spektakularnych sukcesów, takich jak atak na włoską bazę w Tarencie czy akcja przeciwko „Bismarckowi”. Wersja MKII wyposażona była w dwa karabiny maszynowe, torpedę kaliber 457 mm lub osiem niekierowanych pocisków rakietowych o masie po 27,2 kg każdy. Swordfishe startowały m.in. z lotniskowców.

W ciągu całej wojny „koniem roboczym” U-Bootwaffe i jednocześnie najliczniej wyprodukowanym typem był VIIC (577 jednostek). Bazował na zaprojektowanym w latach 30. typie VII, a do służby wszedł już w trakcie wojny. Wyjątkowo solidnie zbudowany okręt miał długość 66,5 m, szerokość 6,2 m i wyporność w zanurzeniu sięgającą prawie 885 ton. W krytycznych momentach mógł zejść nawet na głębokość 250 m, chociaż maksymalnie określano ją na 200 m. Załogę stanowiło czterech oficerów, dziewięciu podoficerów i 31 marynarzy. Wielką zaletą typu VIIC był czas awaryjnego zanurzenia wynoszący zaledwie 27 sekund.

Pozostało 88% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem