Sukcesy w łamaniu morskiej wersji Enigmy osiągano głównie dzięki zdobytym urządzeniom szyfrującym. W lutym 1940 roku wydobyto trzy bębny kodujące z wraku U-33, który zatonął u wybrzeży Szkocji. W kwietniu tego samego roku zdobyto książki kodów na zajętym u wybrzeży Norwegii trawlerze „Polaris”. Posunęło to prace nad złamaniem kodów niemieckich, ale nie rozwiązało problemu. Wreszcie w marcu 1941 roku podczas rajdu na Lofoty (zdaniem części autorów podjętego tylko po to, by zdobyć Enigmę – pozostałe działania miały stanowić kamuflaż tej operacji) Brytyjczycy przejęli na trawlerze „Krebs” dwie maszyny szyfrujące i dokumentację. Najważniejsze dla złamania szyfrów przeciwnika okazało się jednak zdobycie 8 maja przez grupę brytyjskich okrętów U-110 wraz z maszyną kodującą i kodami.
Począwszy od drugiej połowy 1941 roku, brytyjski ośrodek kryptologiczny Bletchley Park odczytywał depesze niemieckiej marynarki do 50 godzin od ich przechwycenia. Pozwoliło to tak wyznaczać trasy konwojów, by omijały wilcze stada, a także zlikwidować niemieckie zaopatrzeniowce operujące na Atlantyku. Dla utajnienia źródła i dezorientacji przeciwnika informacji stworzono legendę, że zostały pozyskane od agentów.
Sytuacja gwałtownie się pogorszyła w lutym 1942 roku, gdy Niemcy dodali do morskiej Enigmy kolejny bęben kodujący i wprowadzili nowy klucz tzw. Triton. Złamanie „Tritona” stało się możliwe, podobnie jak wcześniej „Hydry”, dzięki przechwyceniu nowej niemieckiej maszyny. Doszło do tego w październiku 1943 roku, gdy niszczyciel „Petard” zmusił do wynurzenia U-559. Z jego pokładu wyniesiono maszynę kodującą, ale dwóch członków grupy abordażowej przypłaciło to życiem. Mimo tej zdobyczy szyfr północnoatlantyckich U-Bootów zaczęto czytać dopiero w kwietniu 1943 roku. Proces ten znacznie usprawniono, gdy 4 czerwca 1944 roku załoga USS „Pittsburgh” zdobyła książkę kodową z U-505.