Ulysses Grant: Wielki wódz, słaby prezydent. Część II

Amerykańscy prezydenci | W 1861 r. Ulysses Simpson Grant był odsuniętym od służby kapitanem, któremu nie chciano powierzyć dowodzenia nawet niewielkim oddziałem. A jednak to on poprowadził wojska Północy do spektakularnych zwycięstw i cztery lata później przyjmował kapitulację Południa.

Publikacja: 13.12.2018 14:27

„Grant i jego generałowie”, obraz Ole Petera Hansena Ballinga

„Grant i jego generałowie”, obraz Ole Petera Hansena Ballinga

Foto: Wikipedia

Ulysses Simpson Grant nigdy nie miał skrystalizowanych poglądów politycznych. W przeciwieństwie do swoich braci trzymał się od polityki z daleka. Nie miał też wysokiego mniemania o waszyngtońskich elitach. Przyszły 18. prezydent Stanów Zjednoczonych był człowiekiem do bólu zwyczajnym. O rozwój swojej kariery nie dbał tak samo jak o schludność swojego wyglądu. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że był człowiekiem „na luzie", pragnącym spokojnego, ustatkowanego życia. Te cechy wbrew pozorom okazały się niezwykle przydatne w czasie wojny secesyjnej, ale kłopotliwe w czasie prezydentury. Jego błyskawiczny awans do stopnia generała brygady nie był wsparty ani koneksjami rodzinnymi, ani znajomościami wśród waszyngtońskiej socjety. On po prostu był niezwykle utalentowanym żołnierzem, który do dowodzenia armią podchodził w sposób bardzo pragmatyczny.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
error code: 520
Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!
Historia
Jak Wielkanoc świętowali nasi przodkowie?
Historia
Krzyż pański z wielkanocną datą
Historia
Wołyń, nasz problem. To test sprawczości państwa polskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Po raz pierwszy wykorzystamy nowe narzędzie genetyczne
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne