Namioty? Owszem, ale średniowieczne. Poduszka? Odpada. Są sienniki. Szczęk zbroi i broni. Za sprawą mistrzostw świata rycerzy przenosimy się w średniowieczny świat. Bitwa Narodów w Forcie Bema to pierwsza tego typu impreza w Polsce. Tu walka jest prawdziwa, nie reżyserowana.
Na bitwę bez żony
O czym każdy rycerz musi pamiętać przed bitwą?
– O idealnie przygotowanym stroju. Często w czasie walk rwą się i prują. Wszystko musi być zreperowane i pozszywane – tłumaczy Sławomir Zys, który w polskiego rycerza wciela się od dwóch lat. Ma 38 lat i jest najstarszym zawodnikiem polskiej drużyny rycerskiej.
Do międzynarodowej bitwy na Bemowie przygotowywał się już od kilku miesięcy.
– Trenuję minimum trzy razy w tygodniu, a ruchu mi nie brakuje. Na co dzień pracuję jako policjant – mówi. I przyznaje, że pomimo doskonałej kondycji nie tak łatwo dostać się do reprezentacji rycerzy. – Na jedno miejsce jest aż trzech chętnych. Trzeba przejść sześcioetapowe eliminacje – dodaje.