31 sierpnia 1912 r., dokładnie sto lat temu, urodził się Jan Piwnik, major Armii Krajowej o pseudonimie Ponury.
Pochodził z chłopskiej rodziny. Ukończył gimnazjum w Ostrowcu Świętokrzyskim. – Od wczesnej młodości wyróżniał się determinacją, do szkoły chodził pieszo kilkanaście kilometrów – mówi „Rz" historyk Marek Jedynak z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach.
Był harcerzem, zajmował się działalnością dobroczynną organizując zbiórki pieniędzy dla kolegów. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim z opinią, że nie nadaje się na dowódcę. Zupełnie inny pogląd miała kadra 10. Pułku Artylerii Ciężkiej w Przemyślu, gdzie Piwnik odbywał praktykę. Wstąpił do policji, był komendantem posterunku w Horochowie na Wołyniu
Podczas kampanii wrześniowej dowodził kompanią. Wysadził most na Pilicy, uniemożliwiając Niemcom szybki manewr na Warszawę. Jak tysiące polskich żołnierzy, trafił do Francji, a później Wielkiej Brytanii.
Piwnik był wysportowany i między innymi dlatego został cichociemnym. W listopadzie 1941 r. został przerzucony do Polski. Złożył przysięgę w ZWZ – AK. Dowodził słynną akcją odbicia żołnierzy AK z więzienia w Pińsku.