Reklama

Piotr Jaroszewicz. Kariera równie tajemnicza jak śmierć

Czy Piotr Jaroszewicz, przedstawiciel przedwojennej niekomunistycznej elity, wspiął się na szczyty władz PRL w ramach szerszego planu wdrożonego przez Berię?

Aktualizacja: 21.07.2019 14:10 Publikacja: 18.07.2019 00:47

Procesja Bożego Ciała na Krakowskim Przedmieściu. Na zdjęciu: kardynał August Hlond z monstrancją i

Procesja Bożego Ciała na Krakowskim Przedmieściu. Na zdjęciu: kardynał August Hlond z monstrancją i ówczesny wiceminister obrony narodowej Piotr Jaroszewicz (w mundurze). Warszawa, 5 czerwca 1947 r.

Foto: PAP

„Przecież Jaroszewicz nie jest nawet komunistą!" – wściekał się we wrześniu 1944 r. Jakub Berman, niezwykle wpływowy członek politbiura PPR. Próbował w ten sposób storpedować awans kapitana Piotra Jaroszewicza na szefa Zarządu Polityczno-Wychowawczego 1. Armii Ludowego Wojska Polskiego. Oburzało go to, że człowiek niemający przed 1943 r. żadnych związków z ruchem komunistycznym – a nawet zaliczający się do przedwojennych elit i ofiar systemu sowieckiego – nagle zostaje szefem wszystkich politruków w armii Berlinga. Berman, szara eminencja stalinowskiego PPR, fanatyczny komunista nienawidzący dawnej „pańskiej Polski", w starciu z Jaroszewiczem okazuje się jednak zadziwiająco bezsilny. Jaroszewicz nie tylko stanowisko dostaje, ale awansuje dalej i robi iście napoleońską karierę.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Reklama
Reklama