Ta wojna zaczęła się właściwie w październiku 1925 r. w szwajcarskim Locarno. To dlatego marszałek Piłsudski na pytanie płka Józefa Becka, co ma odpowiadać, gdy będzie pytany o polski stosunek do traktatu w Locarno, miał powiedzieć: „Niech pan najlepiej zadeklaruje, że każdy przyzwoity Polak spluwa, jak słyszy to słowo". 16 października 1925 r. Francja, która publicznie głosiła, że to jej Polska zawdzięcza odzyskaną niepodległość, bo to ona zapłaciła za zwycięstwo w wojnie światowej pięcioma milionami ofiar, Francja, która na pozór otoczyła Polskę siostrzaną opieką i nawet zainstalowała w Warszawie własną misję wojskową, by czuwać nad jej bezpieczeństwem, ta sama Francja otworzyła Niemcom w Locarno drogę ekspansji na wschód, na Polskę, zupełnie nie dbając o nasze granice i interesy.