Gdy w 1678 r. w Amsterdamie ukazała się książka o piratach „Bukanierzy amerykańscy” Alexandre’a Exquemelina, świat doznał perwersyjnego zachwytu nad ludźmi wyjętymi spod prawa, którzy na morzach i wybrzeżach nie respektowali reguł ówczesnego porządku politycznego, militarnego i ekonomicznego. Kiedy zaś w 1881 r. Robert Louis Stevenson publikował w dziecięcym czasopiśmie pierwsze strony powieści „Wyspa skarbów”, nie przypuszczał, że właśnie tworzy obraz awanturników mórz, z którymi będą się utożsamiały pokolenia zarówno nastolatków, jak i ludzi dorosłych. W swojej powieści Stevenson idealizuje okres nazwany później „złotym wiekiem piractwa”, czyli lata 1650–1730.
Bohaterski rozbój
Piractwo istniało oczywiście już w starożytności, stanowiło wielki problem rzymskiego imperium. Ale w czasach nowożytnych właśnie w owym „złotym wieku” osiągnęło apogeum, stało się plagą Atlantyku, zwłaszcza Karaibów i Oceanu Indyjskiego. Piraci rabowali wybrzeża i czyhali na statki handlowe wyładowane cennymi towarami, przewożące gotówkę. Natomiast okrętów wojennych, pod jakąkolwiek banderą, bali się jak diabeł święconej wody. To wiadomo ze źródeł pisanych. Ale jaka jest materialna prawda o okrętach pływających pod czarną flagą? Co ma o nich do powiedzenia archeologia?
Czytaj więcej
1 stycznia nie zawsze był pierwszym dniem roku. To stosunkowo niedawna tradycja w historii naszej...
„Dopuszczaliśmy się niewiarygodnych kradzieży na ziemi i na morzu; obrabowaliśmy pewien skład w Aleksandretcie, porcie morskim, gdzie gromadzą się wszelkie towary przybywające lądem z Indii portugalskich przez Babilon i Aleppo. Przywieźliśmy stamtąd wielkie bogactwa, wnet roztrwonione od oberży do oberży, od domu publicznego do domu publicznego (...)” – wyznaje w swoich pamiętnikach Alonso de Contreras, zuchwały hiszpański żołdak, dezerter, nawigator i pirat. To niejedyny pirat pamiętnikarz, wszyscy oni chełpią się tego rodzaju wyczynami, swego rodzaju bohaterstwem. Chcieli, aby świat ich postrzegał tak, jak opiewał ich bard José Carlos Ulloa:
„Ziemia jest mała. Wiele jest mórz.