Te pytania wciąż budzą niepokój nie tylko wśród historyków, ale również wśród polityków, dziennikarzy i zwykłych ludzi. Śmierć księcia Edynburga Filipa Mountbattena, męża królowej Elżbiety II, rozbudziła dyskusję i wspomnienia o jego młodości, pochodzeniu oraz koneksjach rodzinnych.
Kiedy w 1939 r. po raz pierwszy spotkał księżniczkę Elżbietę Windsor, był nazywany księciem Filipem z Grecji i Danii. Nie był to tytuł, ale jedynie określenie wskazujące na bardzo dostojne pochodzenie kogoś, kto nie miał własnego nazwiska ani ojczyzny. Ten arystokrata bez obywatelstwa i grosza przy duszy był siostrzeńcem wpływowego admirała i hrabiego Louisa Mountbattena. Dla rodziny królewskiej miał zatem to, co było najważniejsze – najlepsze możliwe pochodzenia dla ojca przyszłego następcy tronu. Był jednak pewien problem, który coraz bardziej spędzał w tej sprawie sen z oczu króla Jerzego VI. Ród Filipa wywodził się od młodszej linii duńskich Oldenburgów, domu Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg, którego założycielem był duński król Chrystian IX. Ten monarcha nazywany był ojcem lub dziadkiem królów, ponieważ z księżniczką heską Luizą miał sześcioro dzieci, które „obsadziły” trony Europy: późniejszego króla Danii Fryderyka, przyszłą angielską królową Aleksandrę, przyszłą carycę Rosji Dagmarę, Thyrę – księżną Hanoweru i Cumberland, Waldemara, któremu proponowano tron Norwegii i Bułgarii oraz przyszłego króla Greków Jerzego I. Ten ostatni był ojcem Andrzeja i dziadkiem Filipa, przyszłego księcia Edynburga. Jego żoną, a babcią Filipa, była siostrzenica cara Aleksandra III, królowa Grecji i wielka księżna Rosji Olga Konstantinowna Romanowa.
18 marca 1913 r. grecki król Jerzy I został zamordowany przez chorego umysłowo anarchistę Alexandrosa Schinasa w Thessalonikach. Jego syn, książę Andrzej, poślubił piękną prawnuczkę królowej Wiktorii, niemiecką księżniczkę Alicję Battenberg, u której w późniejszym wieku zdiagnozowano schizofrenię paranoidalną. Owocem tego związku były cztery córki – Małgorzata, Teodora, Cecylia, Zofia – oraz syn Filip. Gdyby nie fakt, że ta rodzina została wygnana z Grecji, gdy Filip miał niespełna trzy lata, nie miałby on zapewne wiele wspólnego z Wielką Brytanią. Zresztą w dzieciństwie lepiej mówił po niemiecku niż po angielsku i należał do Prawosławnego Kościoła Grecji, co wcale nie przeszkodziło mu w późniejszym wieku poślubić księżniczkę, która miała zostać zwierzchniczką Kościoła Anglii.
Czytaj więcej
86 lat temu, 20 stycznia 1936 r., suwerenem Zjednoczonego Królestwa został prawnuk cesarzowej Wiktorii, król Edward VIII.
Filip, jako jedyny z pięciorga rodzeństwa, nie związał się z arystokracją niemiecką. Natomiast jego cztery starsze siostry, wychowane przez matkę rozmawiającą z nimi wyłącznie po niemiecku, w sposób naturalny lgnęły do rówieśników mówiących po niemiecku. Wszystkie bardzo słabo posługiwały się językiem angielskim. Nawet w późniejszych latach rozmawiały z bratem wyłącznie po niemiecku, wtrącając przy tym słowa i zwroty po grecku.