Widowisko zachwyca scenografią, kostiumami, dbałością o detale i atmosferą, która jest niemal mistyczna. Nie oznacza to, że nie mam licznych zastrzeżeń, z których najważniejsze jest jedno: z prawdziwą historią wikingów w IX wieku ten serial ma niewiele wspólnego. Mimo to warto go obejrzeć, ponieważ przedstawione postaci naprawdę niegdyś żyły i budziły trwogę w Europie: to synowie żyjącego w IX wieku króla Danii Ragnara Lodbroka, którzy razem z ojcem zapoczątkowali epokę wikińskich ekspansji na zachód. Ich pochód poprzedzała krwawa legenda, która paraliżowała strachem przeciwników.