Reklama
Rozwiń
Reklama

Adam Mickiewicz – pytania o Rosję

Wizja Rosji jako demona historii, odsyłana tylekroć do lamusa „chorej wyobraźni” Polaków, z której jesteśmy leczeni a to przez wschodnich, a to przez zachodnich lekarzy, odżywa jednak na przekór tym „kuracjom” i nabiera krwawych kolorów.

Publikacja: 02.10.2025 21:00

Fragment z „Ustępu” III części „Dziadów”, zatytułowany „Do przyjaciół Moskali”

Fragment z „Ustępu” III części „Dziadów”, zatytułowany „Do przyjaciół Moskali”

Foto: Biblioteka Narodowa

Tak też jest teraz znowu, kiedy piszę te słowa. Gdy car, a raczej wcielający się z pełną świadomością w tę rolę prezydent Rosji puszcza znów w ruch swoje pułki, by podbijały sąsiadów, ogłasza manifesty „wyzwalania” kolejnych narodów, przesiedla setkami tysięcy ludność zajętych terytoriów w głąb swego imperium, paraliżuje kłamstwem, strachem i manipulacją propagandową umysły swoich ofiar (wcześniej nierzadko służących mu za narzędzia) – wtedy też wraca zainteresowanie literackimi proroctwami oraz analizami tych, którzy tak właśnie przedstawiali wcześniej Rosję oraz jej miejsce w historii.

O tym, dlaczego Adam Mickiewicz i Zygmunt Krasiński zajmują w owym gronie wizjonerów Rosji jako „imperium zła” pozycje szczególnie wyraziste, pisano już nieraz, by przypomnieć wydane choćby w ostatnich latach studia Andrzeja Waśki, Jerzego Fiećki czy Andrzeja Fabianowskiego. Ponieważ ten temat, od mniej więcej 40 lat, pociąga także mnie i w kilku ujęciach próbowałem go przedstawić, w tym miejscu nie będę analizował genezy poglądów obu wieszczów na Rosję, a jedynie streszczę je, skupiając uwagę na kilku aspektach ich wizji.

Czytaj więcej

Adam Mickiewicz, jakiego nie znamy

Jak rozbić rosyjskie „imperium zła”?

Jak uświadomić opinii publicznej, rządom, ludom zachodniej Europy niebezpieczeństwo płynące z polityki północnego mocarstwa, której Polska jest najważniejszą, najboleśniej doświadczoną, ale z pewnością nie ostatnią ofiarą? A może również: jak dotrzeć do rosyjskich niewolników tegoż imperium oraz poderwać do buntu przeciw ich i naszej niewoli? Oto podstawowe pytania, wokół których krążyła polska refleksja polityczna po rozbiorach, a zwłaszcza po załamaniu nadziei na odbudowę Polski po objęciu władzy przez cara (bezpośrednio po kongresie wiedeńskim, w latach 1815–1830) oraz po klęsce powstania, które w latach 1830–1831 miało wywalczyć zbrojnie niepodległość i tym samym uniezależnić Polskę od imperium. Polityczne doświadczenie polskich kontaktów z rosyjskim imperium, od czasów Piotra, poprzez Katarzynę, aż do Mikołaja, problem walki o polską niepodległość – to były dwa główne wektory, zgodnie z którymi rozwijała się myśl Wielkiej Emigracji o Rosji.

Adam Mickiewicz przyczynił się siłą swej twórczej osobowości do wpisania w tę refleksję obrazu Rosji: przerażającego, okrutnego, odwiecznego wroga. Tego obrazu, który utrwalony został w strofach „Reduty Ordona”, na kartach „Ustępu” do „Dziadów” cz. III, w publicystyce „Pielgrzyma Polskiego”. Mickiewicz jednocześnie, jak nikt inny w skali całej myśli polskiej XIX wieku, podjął próbę przezwyciężenia ograniczeń, jakie narzucała jej wobec Rosji polityka, próbę wyprowadzenia stosunku Polski do Rosji, Polaków do Rosjan poza obręb zagadnienia walki o polityczną niepodległość, o utrzymanie tradycyjnie rozumianej tożsamości narodowej i postawienia tego zagadnienia na płaszczyźnie moralnej, a nawet więcej – religijnej. Ranga problemu stosunku Polski wobec Rosji, jego drażliwość, stała się dla Mickiewicza – profetycznego wykładowcy literatur słowiańskich z Collège de France, ducha-inspiratora Koła Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego – bodźcem do wyboru tej właśnie, a nie innej kwestii jako sprawdzianu dojrzałości duchowej Polaków. Napięcie między polityką a metapolityką wyznacza główny rytm budowania Mickiewiczowskiej wizji Rosji na wychodźstwie, a zarazem sporu poety z emigracją w tej materii.

Reklama
Reklama

„Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego”

Pierwsze związane z Rosją wystąpienia Mickiewicza na emigracji wpisały się w ten nurt myśli popowstaniowego wychodźstwa, któremu patronował dawny profesor poety z Wilna – Joachim Lelewel. Cechą charakterystyczną tego nurtu było połączenie idei niepartykularyzmu wolności z przekonaniem o szczególnym posłannictwie Polski w jej szerzeniu. Biblią tego kierunku polskiej myśli stały się ogłoszone krótko po przybyciu Mickiewicza do Paryża (jesienią 1832 roku) „Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego”. Wątki moralne w programie, jaki stawiał przed Polską Mickiewicz, wysuwały się już tutaj na pierwsze miejsce. Wobec Rosji wyrastała z tego programu idea apostolstwa ofiary, moralnego przykładu. W „Księgach” na obraz Rosji, jaka jest: kraju niewoli, jakiej „nie było nigdy na świecie prócz Rzymu”, kraju – dziejowego kata Polski, Mickiewicz nakładał postulatywną wizję Rosji, jaka być powinna: Rosji odrodzonej. Etyczna konsekwencja „Ksiąg” nakazywała włączenie narodu rosyjskiego w krąg „przyszłego połączenia wszystkich ludów chrześcijańskich w imię Wiary i Wolności”.

Stawiał jednak Mickiewicz sprawę dla polskich emigrantów jasno: bez polskiej zasługi moralnej i politycznego wpływu Rosja nie może się odrodzić. Wewnętrzna logika owej wiary przyznawała ludowi rosyjskiemu rolę ślepego narzędzia caratu, choć „najsroższego”, to zarazem „najgłupszego z siepaczy” Polski („Widzenie Księdza Piotra” w „Dziadach” cz. III), który w przeciwieństwie do „zła wyrozumowanego”, leżącego na Zachodzie (co z kolei tak silnie podkreśliły „Księgi”), może być szczególnie wdzięcznym w swej prostocie ducha obiektem moralnej czy politycznej misji.

Czytaj więcej

Adam Mickiewicz: Napoleon z Nowogródka

Rosja jako „biała karta”

Obok ideału polskiej misji wolnościowej drugim składnikiem prezentowanego przez Mickiewicza w pierwszych latach emigracji myślenia o Rosji jest jej wizerunek jako kraju – „białej karty”. Wprowadzona przez Mickiewicza w „Ustępie” III cz. „Dziadów” metafora w istocie najlepiej oddaje ten sposób ujęcia problemu rosyjskiego w polskiej myśli romantycznej, który zrodził się z zespolenia uniwersalizmu przyjętej idei wolnościowej z doświadczeniem narodowej tradycji, z siłą utrwalonego w niej stereotypu w odniesieniu do Rosji. Pierwszą przesłanką wizerunku Rosji – „białej karty”, obecnego oczywiście w tradycji polskiej myśli politycznej i przed jego literackim zobrazowaniem przez Mickiewicza, jest dualistyczna wizja samej Rosji, rozbitej na wrogi carat i, potencjalnie przynajmniej, zdolny stać się ideowym sojusznikiem lud rosyjski.

Drugą przesłanką jest przekonanie o dotychczasowej bierności historycznej – a zatem nieodpowiedzialności ludu rosyjskiego za historię rosyjskiego państwa. Obie przesłanki razem pozwalały odium popełnionych na Polsce zbrodni, cały ciężar zaborczo-niewolniczej tradycji przerzucić z Rosji-narodu na Rosję-carat, a zarazem przedstawiały tę pierwszą jako pole czekające pod polski zasiew wolności. Na podstawie takich założeń dało się obronić najbardziej nawet miażdżącą krytykę rosyjskiej tradycji i współczesności, gdyż miała ona w istocie godzić zawsze w historię i teraźniejsze oblicze caratu, do ludu rosyjskiego bowiem w tym schemacie należy wyłącznie przyszłość. Jedynie na takiej podstawie mógł Mickiewicz cały „Ustęp” III cz. „Dziadów” zadedykować przyjaciołom Moskalom, a recenzja „Pielgrzyma Polskiego” z tego utworu wyrazić mogła przekonanie, iż „jeśli […] Mickiewicz przemawia tu często tonem ostrej satyry, to jedynie dla otworzenia oczu zaślepionemu narodowi”; mogła żywić nadzieję, iż „nieprzesądny i czujący swą godność Rosjanin przeczyta to dzieło ze łzami w oczach”.

Podobnie jak obrazy Rosji z „Ustępu” III cz. „Dziadów”, również tworząca ostrą dychotomię Polski i Rosji publicystyka Mickiewicza z „Pielgrzyma Polskiego” nie była bynajmniej sprzeczna z zarysowanym w „Księgach” przesłaniem przezwyciężenia owej dychotomii poprzez polskie apostolstwo wolności. Wysublimowane poczucie polskiego ideału – traktowanego wszakże nie jako apologia stanu realnego, ale raczej jako wielkie zadanie Polski, a szczególnie emigracji, z reguły pojawiało się na kartach „Pielgrzyma” w kontraście z wizerunkiem caratu jako najniebezpieczniejszego nieprzyjaciela wolności, swego rodzaju antytezy Polski w ideowym pejzażu Europy. Walka między partiami „gabinetów i ludu”, „dawnego porządku i nowych potrzeb”, wchodząc w decydującą, ostatnią fazę, ogniskuje się w starciu dwóch partii: „polskiej” i „moskiewskiej”. Jeśli znaczącym rysem historycznego rozwoju Polski miał być jego pokojowy, pozbawiony podbojów charakter, to zasadniczą cechą carskiego systemu jest w ujęciu „Pielgrzyma” przemoc i kłamstwo, imperialna ekspansja i obezwładniająca przeciwników propaganda jako jej narzędzie. Zarysowany grubą, czarną kreską obraz caratu, coraz mocniej ciążącego nad horyzontem europejskiej wolności i cywilizacji, stanowił idealne tło dla przypomnienia historycznego, nieutraconego także współcześnie znaczenia Polski jako głównego obrońcy zagrożonych wartości. W Mickiewiczowskiej publicystyce Polska przyjmuje rolę przedmurza przeciwko sile „despoty petersburskiego”, przeciw „wschodniej i północnej dziczy”.

Reklama
Reklama

„Despotyzm rosyjski, prawdziwy zły duch Europy”

Front walki Polski i caratu, najczystsze odbicie odwiecznych zmagań dziejowych Dobra i Zła, przecina w ujęciu Mickiewicza wszelkie inne, mniej istotne, pozorne w gruncie rzeczy konflikty i podziały polityczne. Walka między partiami „gabinetów i ludu”, „dawnego porządku i nowych potrzeb”, wchodząc w decydującą, ostatnią fazę, ogniskuje się w starciu dwóch partii: „polskiej” i „moskiewskiej”. „Despotyzm jest stary, caryzm jest nowy i oryginalny systemat. Despotyzm ograniczał się na ciemiężeniu poddanych i często bywał w zgodzie z sąsiadami republikanami, caryzm jest połączony z propagandą, z natury swojej musi podbijać i rozszerzać się. Despotyzm bywał często ciemnością tylko bierną, niedostatkiem światła, caryzm jest ciemnością czynną, jest prawdziwym szatanem politycznym”. Jeśli znaczącym rysem historycznego rozwoju Polski miał być jego pokojowy, pozbawiony podbojów charakter, to zasadniczymi cechami carskiego systemu są przemoc i kłamstwo, imperialna ekspansja i, jako jej narzędzie, obezwładniająca przeciwników propaganda. Publicystyka „Pielgrzyma” mniej uwagi poświęca wewnętrznemu charakterowi Rosji – określa ją przede wszystkim poprzez analizę roli, jaką państwo rosyjskie odgrywa w aktualnym układzie międzynarodowym. Tępiąc u siebie wszelką wolność politycznych przekonań, caryzm gotów jest ogłosić swe przymierze z każdą partią polityczną Zachodu, bo w istocie wszystkie przedziały społeczne, wszystkie idee polityczne na zewnątrz, w Europie, traktuje jako środek do swego antywolnościowego celu: „Tak tedy despotyzm rosyjski, prawdziwy zły duch Europy, ma też łatwość szatańską przybierania różnych kształtów najsprzeczniejszych, aby łudzić, oszukiwać i pociągać miłość własną i głupstwo”.

POLSKI ETOS ROMANTYCZNY Biały Kruk, Kraków 2025

POLSKI ETOS ROMANTYCZNY Biały Kruk, Kraków 2025

„Pielgrzym Polski” maksymalnie wyolbrzymia potęgę carskiej Rosji, przeciwstawiając jej obraz słabości wewnętrznej, rozdarcia we współczesnym stanie społeczeństw zachodnich. Szkice makiawelskich zamysłów Mikołaja wobec Europy przedstawiają możliwe scenariusze jej opanowania przez carat: drogą przez Konstantynopol (Mickiewiczowskie rozważania wokół kwestii wschodniej – „Co nam wróżą wypadki na wschodzie”) lub poprzez bezpośrednią interwencję na Zachodzie rozbitym przez wewnętrzną, podsycaną z Petersburga, walkę polityczną i społeczną (apokryficzna „Rozmowa Półkownika Zaliwskiego z Księciem Lubeckim”).

Nakreślony grubą czarną kreską obraz caratu coraz mocniej ciążącego nad horyzontem europejskiej wolności i cywilizacji stanowił idealne tło dla przypomnienia historycznego, nieutraconego także współcześnie, znaczenia Polski jako najpoważniejszego obrońcy zagrożonych wartości. W układzie między Rosją carską i ludami Europy Polska przybiera w przekroju całej publicystyki „Pielgrzyma” rolę przedmurza przeciw sile „despoty petersburskiego”, przeciw „wschodniej i północnej dziczy”.

Czytaj więcej

Mickiewicz przy naszym stole

„Odezwa” do Rosjan z 1832 r.

Politycznym dopełnieniem Mickiewiczowskiej wizji z „Pielgrzyma” i Ksiąg stał się współudział poety w przygotowaniu przez lelewelowski Komitet Narodowy Polski Odezwy do Rosjan z 1832 roku. W sporządzonym przez Mickiewicza projekcie pojawia się wyraźnie jeden jeszcze wart odnotowania (obecny także w „Ustępie” III cz. „Dziadów”) wątek: obciążenie winą za rozwój despotyzmu na rosyjskim gruncie obcych, nie słowiańskich, a germańskich i mongolskich żywiołów. Przypomnieć tu wypadnie, że Mickiewicz był od 6 sierpnia 1832 roku członkiem emigracyjnego Towarzystwa Litewskiego i Ziem Ruskich. W swej ustawie Towarzystwo zakładało ścisłe oddzielenie „Rusi polskich” (Russies polonaises) od Moskwy; stawiało sobie za cel podkreślanie historycznego związku Ukrainy i ziem litewsko-białoruskich z Polską, zbijanie tezy zagranicznej propagandy i oficjalnej historiografii carskiej o tożsamości owych ziem z Rosją. Uwypuklając rangę wpływów mongolskich czy też „fińskich”, a następnie germańskich w dziejach Rosji, Mickiewicz nie odcinał jej definitywnie od Słowiańszczyzny, choć zdecydowanie odróżniał ją w ten sposób od „Rusi polskich” – tj. Ukrainy i Białorusi – uznawanych wraz z całą emigracją, całą ówczesną polską myślą polityczną za trwale związane z Polską. W odróżnieniu od swego ucznia Leonarda Chodźki czy później Franciszka Duchińskiego widział Mickiewicz możliwość pozbycia się przez Rosję piętna zgubnych, „azjatyckich” czy także „germańskich” wpływów i pełnego powrotu do Słowiańszczyzny. I tu jednak powrót ten mógł się dokonać tylko za pośrednictwem Polski, z jej ofiarną pomocą.

Reklama
Reklama

Moralne zobowiązanie, program ufundowanej w odnowionym chrześcijaństwie wielkiej przemiany stosunków w Europie spotykał się w ten sposób w wizji Mickiewicza z tradycyjnym, zgodnym z ówczesnym rozumieniem polskich racji niepodległościowych widzeniem relacji między Polską a Rosją. Zgoda z Rosją – tak, ale po przyjęciu przez nią polskiej misji ideowej, po uznaniu polskiego starszeństwa w wolności; po uznaniu także trwałego związku ziem litewsko-ruskich dawnej Rzeczypospolitej z Polską. Na taki program, taką wizję gotowa była przystać większość polistopadowej emigracji. Obrazy Petersburga z „Ustępu” III cz. „Dziadów”, wyobrażenie caryzmu z „Pielgrzyma” utrwalały się w polskiej wyobraźni politycznej w zgodzie z wysuniętym także wspólnie przez Mickiewicza i Lelewela pod adresem Rosji hasłem walki „za wolność naszą i waszą”.

Portret Adama Mickiewicza (1798–1855) w ostatnich latach życia, namalowany według fotografii (ewentu

Portret Adama Mickiewicza (1798–1855) w ostatnich latach życia, namalowany według fotografii (ewentualnie dagerotypu) przez Władysława Ciesielskiego w 1899 r.

Foto: MUZEUM NARODOWE W WARSZAWEIE

Oddalająca się jednak szybko perspektywa wspólnego wystąpienia ludów w walce o wolność, doniesienia o konsekwentnych prześladowaniach polskości pod rosyjskim zaborem (zwłaszcza na spornych ziemiach litewsko-ruskich), wreszcie doświadczenie zdrady narodowej, m.in. Adama Gurowskiego, motywowanej ideologią panslawizmu – wszystko to sprzyjało zakwestionowaniu nadziei na skuteczność hasła „za naszą i waszą”.

Od tej pory konfrontacja kolejnych prób stawiania przez Mickiewicza problemu Rosji i stosunków polsko-rosyjskich na ponadpolitycznej płaszczyźnie dokonywać się będzie w starciu z wizją „nieprzepartego sporu” i towarzyszącym jej konsekwentnie sposobem pojmowania Rosji jako despotyczno-niewolniczej barbarii. Polem najpoważniejszego starcia stała się mównica Collège de France, na którą wstąpił Mickiewicz, nowo mianowany profesor katedry literatur słowiańskich, w grudniu 1840 roku. Nie sposób tutaj wyczerpać bogactwa wątków przedstawionej w Mickiewiczowskich wykładach wizji rosyjskiej historii, kultury i polityki, ich relacji w stosunku do Polski, a także do uniwersalnych idei ludzkości. Wymienimy tylko najistotniejsze i największe spory wśród współbraci tułaczy.

„Moskowia” – spadkobierczyni chanów tatarskich

Węzeł słowiańskiego dramatu zawiązał profesor już na pierwszym wykładzie. Rzucone przed publiczność Collège de France obrazy „wieczystej Tebaidy”, wszechprzejawiającej się walki polskiego i rosyjskiego geniuszu narodowego, zdawały się zrazu powtórzeniem czy kontynuacją wizji zmagań „partii polskiej” i „partii moskiewskiej”, utrwalonej już na kartach „Pielgrzyma”. Historia Rosji to proces rozwoju despotycznej władzy, Polski – to dzieje wolności wcielonej w instytucje i obyczaje polityczne Rzeczypospolitej. Dodatkowemu wzmocnieniu ulega jeszcze sugestia siły fatalnego wpływu mongolsko-fińskich pierwiastków, które uformowały rosyjską filozofię polityczną: maksymalnej koncentracji maksymalnej władzy na maksymalnie dużym obszarze.

Reklama
Reklama

Poeta wraca do tego wątku kilkunastokrotnie w ciągu prelekcji. Nawiązuje do starej tradycji przedstawienia Rosji, Moskwy zwłaszcza, jako spadkobierczyni imperium chanów tatarskich, ich politycznych obyczajów i ambicji, tradycji sięgającej od autorów XVI-wiecznych jeszcze relacji o „Moskowii”, poczynając od cytowanego w wykładach Sigismunda Herbersteina, a kończąc na pani de Stäel, Byronie i własnym przesłaniu zawartym w „Ustępie” III części „Dziadów”. Teraz kontynuował ją w misternym wywodzie o podwójnym zakorzenieniu „mongolizmu” w rosyjskich dziejach. Z jednej strony, stanowić o nim miało 250-letnie panowanie Tatarów na Rusi i szczególna edukacja polityczna, jaką zostawili po sobie władcom tych ziem. Z drugiej strony – wychodząc od Karamzinowskiego opisu „fińskich albo czudzkich ludów” północnej Rusi – przedstawił Mickiewicz myśl o istotnym wpływie ich asymilacji nie tylko na antropologiczne, ale przede wszystkim na duchowe oblicze rosyjskiego narodu. „Fin, ponury i nędzny, stworzony do posłuszeństwa albo do niszczenia, napotkał w Słowianinie jestestwo wyższe, ale je pokalał swoim dotknięciem. Fin pojedynczo wzięty jest zawsze niewolnikiem, skoro go siła wyższa użyje za narzędzie, staje się ciemięzcą i niszczycielem” („Dzieła”, t. VIII, s. 315). W wielkiej fantazji etnogenetycznej połączył Mickiewicz „fińsko-czudzkie” plemiona z ludami mongolskimi, te pierwsze opisując jako „Finów pieszych”, drugie jako „Finów konnych”. Wpływy mongolskie są dla Mickiewicza nośnikiem jednej idei – caryzmu. Schodzą się w Moskwie, najbardziej nasyconej „fińsko-czudzkim” pierwiastkiem etnicznym i najkonsekwentniej wcielającej w rzeczywistość polityczną filozofię swych tatarskich wychowawców (VIII, s. 309–310, IX, s. 58–68, X, s. 57–59, 81–82). Wszystkie projekcje zasady caratu w wykładach streścić można jedną formułą: maksymalna koncentracja maksymalnej władzy na maksymalnie dużym obszarze. „Pomiatanie człowiekiem, pomiatanie wszystkim, co jest opinią, wszystkim, co jest legalnością, siłą materialną powołaną na najwyższego sędziego we wszelkich sprawach, wszystkie te pojęcia były […] podstawą potęgi Wielkiego Księstwa Moskiewskiego” (IX, s. 229). W zgodzie z tonem przytoczonego cytatu wyłaniał się zarys politycznej historii Rosji. Najjaskrawsze w nim plamy tworzą kapitalne opisy panowania Iwana Groźnego i Piotra Wielkiego – dwóch władców w najczystszej postaci reprezentujących Mickiewiczowskiego „ducha” Rosji (X, s. 27–29, 70–109, IX, s. 62–91, 175–178).

Czytaj więcej

Polski wieszcz wśród paryskich elit. Listy Mickiewicza dla Biblioteki Narodowej

Coś jednak się zmieniło w interpretacji. Przystępując do wykładów w 1840 roku, Mickiewicz po raz pierwszy spojrzał na Rosję oczami poszukiwacza wspólnej misji Słowian. Historyczny dualizm polsko-rosyjski nie został przez to zniesiony, zmieniał jednak zasadniczo swój sens. Polska i Rosja, ich tradycyjne polityczne i kulturowe tożsamości, przeciwstawiając się sobie, uzupełniały się zarazem w szerszym słowiańskim planie. Komplementarność polskiej i rosyjskiej funkcji na uniwersalnym planie odważył się dostrzec także w wymiarze politycznym, dzieląc już w drugim wykładzie zasługę europejskiego przedmurza między Polaków, którzy zatrzymali „wylewy” tureckiej potęgi, i Rosję, która przyjęła na siebie i odepchnęła ostatecznie „wielkie hordy Północy” – inwazję Mongołów. Obok przerażenia nieludzkim okrucieństwem zbudowanego przez carów systemu politycznego pojawia się fascynacja jego kreatywnymi możliwościami, symbolizowanymi najlepiej dziełem Piotra I.

Do końca drugiego kursu prelekcji paryskich Mickiewicz nie udzielał odpowiedzi na pytanie o wspólną ideę, która miała ostatecznie przezwyciężyć słowiański spór. Od początku wykładów dawał wszakże do zrozumienia, że do jej przyjęcia konieczna będzie zarówno wolnościowa „idea” polska, jak i carska, państwowotwórcza „idea” rosyjska. Wbrew opinii wielu badaczy recepcji paryskich wykładów to nie dopiero spotkanie z Towiańskim i otwarte ogłoszenie nowego mesjanizmu z katedry, ale już owa wyczuwalna od początku niejednoznaczność stanowiska wobec Rosji stała się zarzewiem zasadniczej i powszechnej niezgody wychodźstwa z nauczaniem Mickiewicza. (...)

Fragment eseju prof. Andrzeja Nowaka, zatytułowanego „Mickiewicz i Krasiński – pytania o Rosję”, który ukazał się w pracy zbiorowej „Polski etos romantyczny” (Wydawnictwo Biały Kruk, Kraków 2025). Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Tak też jest teraz znowu, kiedy piszę te słowa. Gdy car, a raczej wcielający się z pełną świadomością w tę rolę prezydent Rosji puszcza znów w ruch swoje pułki, by podbijały sąsiadów, ogłasza manifesty „wyzwalania” kolejnych narodów, przesiedla setkami tysięcy ludność zajętych terytoriów w głąb swego imperium, paraliżuje kłamstwem, strachem i manipulacją propagandową umysły swoich ofiar (wcześniej nierzadko służących mu za narzędzia) – wtedy też wraca zainteresowanie literackimi proroctwami oraz analizami tych, którzy tak właśnie przedstawiali wcześniej Rosję oraz jej miejsce w historii.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Historia Polski
Elżbieta „Zo” Zawacka: jedyna kobieta wśród cichociemnych
Historia Polski
Rok 1919: Czas triumfów Józefa Piłsudskiego
Historia Polski
Śmiało i szczodrze o Bolesławie II
Historia Polski
Sybiracy w Afryce: Polscy uchodźcy w Tengeru
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Historia Polski
„Ogałacanie” Dolnego Śląska z dóbr kultury
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama