Reklama
Rozwiń

Pastelowy biznes w stolicy i w powiecie

W 1925 r. Witkacy zrywa z malarstwem istotnym, porzuca prawie całkowicie farby olejne, zawiedziony słabym odbiorem i brakiem zrozumienia u krytyków i publiczności. Odtąd chce się skoncentrować na portretach, które mogą stanowić źródło gotówki.

Publikacja: 27.03.2025 21:00

Stanisław Ignacy Witkiewicz, „Portret matki”, pastel z 1918 r.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, „Portret matki”, pastel z 1918 r.

Foto: Zbiory Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

Tuż przed ślubem z Niną Stach zarzeka się, że nie może zrezygnować ze swoich istotnych zajęć, czyli uprawiania czystej sztuki, w myśl teorii Czystej Formy, w dramacie, teatrze i malarstwie. Poszukiwania Tajemnicy Istnienia są po prostu dla niego wyznacznikiem człowieczeństwa. Nie jest w stanie wyobrazić sobie nawet, by mógł zamienić dreszcz metafizyczny na szelest banknotów. Dla podniesienia standardu życia obiecuje narzeczonej, że ile mu sił wystarczy, będzie robił wszystko, ale równolegle z czystą sztuką. Jeśli obrazy i sztuki teatralne nie odniosą sukcesu, nie obniży lotów. Nie chce dla poklasku malować landszaftów, Marszałka na Kasztance jak Kossakowie ani pisać popularnych komedyjek dla teatrów jak Stefan Krzywoszewski. Schlebiać drobnomieszczańskim gustom nie zamierza, zdradziłby siebie i ojca.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia Polski
Gdzie jest „Portret młodzieńca” Rafaela Santi?
Historia Polski
Dlaczego na Podkarpaciu pamiętają o Włodzimierzu Dzieduszyckim
Historia Polski
Pierwszy transport do piekła
Historia Polski
Polskie wojsko w ostatnich dniach III Rzeszy
Historia Polski
Żołnierze generała Maczka odzyskali tożsamość dzięki badaniom DNA