Akcje bojowe Szarych Szeregów
Akcja pod Arsenałem należy bez wątpienia do najbardziej znanych i opisywanych akcji bojowych harcerzy Szarych Szeregów. Było ich jednak znacznie więcej. Warto wspomnieć choćby o kilku najważniejszych.
W nocy z 19 na 20 maja 1943 r. oddział Kedywu Komendy Głównej AK, w skład którego wchodzili członkowie warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów, uwolnił na stacji kolejowej 49 więźniów z transportu przewożącego ich z więzienia na lubelskim zamku do niemieckiego obozu KL Auschwitz w Oświęcimiu. Dowódcą akcji był Mieczysław Kurkowski, ps. Mietek, a jego zastępcą Tadeusz Zawadzki, ps. Zośka. Polacy opanowali stację kolejową, tocząc zażarty bój z Niemcami, po czym uwolnili z pociągu 49 więźniów.
Oddział do zadań specjalnych Kedywu KG AK „Agat”, w którego skład w sierpniu 1943 r. weszli harcerze Warszawskich Grup Szturmowych, przeprowadził szereg akcji likwidacyjnych najgroźniejszych przedstawicieli niemieckiego aparatu terroru: Franza Bürkla (7 września 1943 r.), Augusta Kretschmanna (24 września 1943 r.), Ernsta Weffelsa (1 października 1943 r.), Alfreda Milkego (5 października 1943 r.), Engelberta Frühwirtha (19 października 1943 r.), Antona Hergla (10 grudnia 1943 r.), Emila Brauna (13 grudnia 1943 r.), Władysława Myrchę (15 grudnia 1943 r.) i Franza Kutscherę (1 lutego 1944 r.).
„Braun” – akcja bojowa przeprowadzona 13 grudnia 1943 r. w Warszawie przy ul. Daniłowiczowskiej. W jej efekcie zlikwidowany został Emil Braun – członek SA i NSDAP, kierownik Warszawskiego Urzędu Mieszkaniowego określany mianem „polakożercy”.
„Bürkl” – akcja bojowa przeprowadzona 7 września 1943 r. w Warszawie przy zbiegu ul. Litewskiej i Marszałkowskiej. W jej efekcie zlikwidowano SS-Oberscharführera Franza Bürkla, zastępcę komendanta Pawiaka, znanego ze szczególnego okrucieństwa wobec więźniów.
„Frühwirth” – kryptonim akcji bojowej przeprowadzonej przez żołnierzy kompanii „Agat” w Warszawie na ul. Leszno (25 października 1943 r.). W jej wyniku zlikwidowano SS-Scharführera Engelberta Frühwirtha – szczególnie niebezpiecznego i bezwzględnego funkcjonariusza Sicherheitspolizei z Pawiaka.
„Góral” – kryptonim specjalnej akcji dywersyjno-bojowej, którą przeprowadzono 12 sierpnia 1943 r. w Warszawie na ul. Senatorskiej z udziałem harcerzy Grup Szturmowych. W jej efekcie zdobyto 106 000 000 złotych.
„Herbert” – kryptonim akcji likwidacyjnej przeprowadzonej 16 stycznia 1943 r. w Warszawie przy ul. Walecznych przez harcerzy Grup Szturmowych. W jej efekcie zlikwidowano volksdeutscha Ludwika Herberta, sprawcę wsypy podziemnego laboratorium.
„Jan Boży”, „Jan Boży II” – kryptonimy akcji uwolnienia aresztantów z oddziału więziennego w szpitalu Jana Bożego, przeprowadzonych odpowiednio: 30 kwietnia i 29 czerwca 1944 r. Za pierwszym razem wykradziono „Asa”, żołnierza „Pegaza”, za drugim – 15 osadzonych.
Akcja „Kutschera”
1 lutego 1944 r. żołnierze „Pegaza” – Oddziału do Zadań Specjalnych Kedywu KG AK wykonali wyrok wydany przez Kierownictwo Walki Podziemnej na dowódcę SS i Policji dystryktu warszawskiego Generalnego Gubernatorstwa Franza Kutscherę. Aleksander Kamiński „Kamyk” następująco scharakteryzował go na kartach „Zośki i Parasola”: „Kutschera! Był to młody generał SS. Do Warszawy przybył wczesną jesienią 1943 roku jako kierownik bezpieczeństwa (…). Poprzednio z polecenia Himmlera niszczył ruch oporu w Czechosłowacji, Danii i Holandii. Wśród hitlerowskiej elity uchodził za specjalistę w operowaniu bezwzględnym, masowym terrorem. To on rozplanował i urzeczywistniał potworności masowych rozstrzeliwań na ulicach Warszawy, aby zastraszyć społeczeństwo, wyizolować polski ruch niepodległościowy i stworzyć wokół niego pustkę społeczną. To jego nazwisko kryło się za anonimem: »Dowódca SS i policji« każdej czerwonej płachty afiszów śmierci”.
Brawurową akcję, wymierzoną w sprawcę bezprzykładnego terroru od października 1943 r. paraliżującego stolicę, poprzedziło dokładne rozpoznanie. Jeszcze w ostatnich dniach stycznia uczestnicy planowanej akcji rozważali różne warianty jej przeprowadzenia. Terenem działania dwunastoosobowego zespołu były Aleje Ujazdowskie. 1 lutego o godzinie 8.50 wszyscy uczestnicy byli już na stanowiskach. Aleksander Kamiński pisał później: „Przy przystanku tramwajowym w Alejach, po tej samej stronie, z której stoi pałacyk Kutschery, i w bezpośrednim pobliżu tego pałacyku oczekuje na tramwaj pięciu młodych ludzi. (…) A naprzeciwko, po drugiej stronie Alei, przy budce z papierosami – Bronek Lot. Bronek wpatrzony jest uważnie w lewo, w kierunku ulicy Szopena, gdzie widać stojącą wywiadowczynię – młodziutką dziewczynę z długimi warkoczami – Dewajtis. (…) ma, wraz z wywiadowczynią Kamą, patrolującą u wylotu alei Róż, sygnalizować Bronkowi pojawienie się auta Kutschery (…)”.
Zatrzymanie limuzyny wiozącej zbrodniarza, wykonanie na nim wyroku oraz walka z Niemcami przed pobliskim gmachem Dowództwa SS i Policji – trwały niespełna dwie minuty. Akcja przyniosła zamierzony skutek. Aleksander Kamiński wspominał: „Zgładzenie Kutschery wywołało wielkie wrażenie w całym świecie. Społeczeństwo polskie jednomyślnie zaaprobowało ten manifestacyjny akt odwetu i ostrzeżenia. Nareszcie polska ręka uderzyła silnie, celnie i dotkliwie – uderzyła w to jedyne miejsce, w które właśnie trzeba było uderzyć”.
Ceną, jaką przyszło zapłacić oddziałowi za przeprowadzenie tej głośnej akcji, była śmierć czwórki młodych jej uczestników. Zbigniew Gęsicki „Juno” i Kazimierz Sott „Sokół” – ewakuujący rannych kolegów – zapragnęli uratować także zdobyty z trudem samochód. Po nierównej walce stoczonej z niemiecką policją na moście Kierbedzia obaj zginęli w nurtach Wisły. Bronisław Pietraszewicz „Lot” i Marian Senger „Cichy” zmarli z ran odniesionych podczas wymiany ognia w Alejach. Dwaj inni członkowie zespołu biorącego udział w likwidacji „kata Warszawy” – Henryk Humięcki „Olbrzym” i Michał Issajewicz „Miś” – również zostali ranni.
Harcerki i harcerze z Szarych Szeregów brali udział w niezliczonej liczbie akcji oraz w codziennej pracy konspiracyjnej przez cały okres niemieckiej okupacji. Do legendy przeszły harcerskie bataliony „Zośka” i „Parasol”, które tak dzielnie walczyły w powstaniu warszawskim. Swoją bezprzykładną odwagą, poświęceniem i bohaterstwem zapisali być może najpiękniejszą kartę w historii polskiego harcerstwa. Do dziś są wzorem i inspiracją dla kolejnych pokoleń młodych harcerzy i harcerek.