Aktualizacja: 19.05.2025 08:08 Publikacja: 18.07.2024 21:00
Fragment Pomnika Dzieci Głogowskich
Foto: PAP/Maciej Kulczyński
Lato 1109 r. nie było spokojne. Z zachodu nadciągała na ziemie polskie armia Cesarstwa Rzymskiego pod dowództwem niemieckiego króla Henryka V Salickiego. Wojsko, liczące około 10 tys. rycerzy z Saksonii, Bawarii, Frankonii i Lotaryngii, wyruszyło z Erfurtu na początku sierpnia. Siły militarne Niemców zamierzał wesprzeć ich czeski sojusznik – książę Świętopełk Przemyślida.
Powody, dla których obaj władcy zdecydowali się najechać Polskę, leżały w genezie rodzinnego konfliktu o władzę, do którego doszło pomiędzy księciem Bolesławem Krzywoustym a jego bratem Zbigniewem. Zbigniew był starszym synem księcia Władysława I Hermana, ale pochodził z nieprawego łoża. Kiedy zatem na świat przyszedł jego młodszy brat Bolesław – jak pisał Gall Anonim: „urodził się Bolesław w uroczystość Św. Stefana króla (20 sierpnia 1086 r.), matka zaś jego zaniemógłszy następnie, umarła w noc Bożego Narodzenia” – Zbigniew został automatycznie wykluczony z grona potencjalnych kandydatów na prawowitego władcę i zgodnie z ówczesnym zwyczajem przeznaczony do stanu duchownego. Ambicje i plany Zbigniewa nie miały jednak wiele wspólnego z Królestwem Niebieskim, lecz dotyczyły przede wszystkim tego ziemskiego. Nie potrafił pogodzić się z utratą ojcowizny, dlatego wytrwale szukał sposobu, żeby odebrać bratu władzę zwierzchnią w Księstwie Polskim. Nie cofnął się nawet przed zdradą państwa.
W rocznicę bitwy o Monte Cassino pamiętajmy o żołnierzach 2. Korpusu – taką kampanię prowadzi Fundacja Znaki Pam...
Powstanie Żydów przeciwko niemieckiemu okupantowi trwało od 19 kwietnia do 16 maja 1943 r. Było największym akte...
Karol Świerczewski wyróżniał się brawurą i odwagą. Miał zwyczaj obserwowania działań przeciwnika z przedpiersia...
Ustawa rządowa uchwalona 3 maja 1791 r. była wyrazem idei nowoczesnego państwa prawa. Choć obowiązywała tylko pr...
Komunistyczny marszałek utrzymywał w czasie wojny relacje z Gestapo, których kulminacją była tzw. akcja na ulicy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas