Lato 1109 r. nie było spokojne. Z zachodu nadciągała na ziemie polskie armia Cesarstwa Rzymskiego pod dowództwem niemieckiego króla Henryka V Salickiego. Wojsko, liczące około 10 tys. rycerzy z Saksonii, Bawarii, Frankonii i Lotaryngii, wyruszyło z Erfurtu na początku sierpnia. Siły militarne Niemców zamierzał wesprzeć ich czeski sojusznik – książę Świętopełk Przemyślida.
Powody, dla których obaj władcy zdecydowali się najechać Polskę, leżały w genezie rodzinnego konfliktu o władzę, do którego doszło pomiędzy księciem Bolesławem Krzywoustym a jego bratem Zbigniewem. Zbigniew był starszym synem księcia Władysława I Hermana, ale pochodził z nieprawego łoża. Kiedy zatem na świat przyszedł jego młodszy brat Bolesław – jak pisał Gall Anonim: „urodził się Bolesław w uroczystość Św. Stefana króla (20 sierpnia 1086 r.), matka zaś jego zaniemógłszy następnie, umarła w noc Bożego Narodzenia” – Zbigniew został automatycznie wykluczony z grona potencjalnych kandydatów na prawowitego władcę i zgodnie z ówczesnym zwyczajem przeznaczony do stanu duchownego. Ambicje i plany Zbigniewa nie miały jednak wiele wspólnego z Królestwem Niebieskim, lecz dotyczyły przede wszystkim tego ziemskiego. Nie potrafił pogodzić się z utratą ojcowizny, dlatego wytrwale szukał sposobu, żeby odebrać bratu władzę zwierzchnią w Księstwie Polskim. Nie cofnął się nawet przed zdradą państwa.
Czytaj więcej
Naukowcy chcą ustalić piastowski profil genetyczny. Biskup się waha.
Gdzie dwóch się bije...
Kiedy po przegranej bratobójczej wojnie z Bolesławem (1102–1107) został zmuszony do udania się na wygnanie do Niemiec, postanowił wykorzystać tę okoliczność w celu zawiązania spisku przeciwko polskiemu władcy. Zbigniew przekonał niemieckiego króla, że został bardzo skrzywdzony przez brata i pozbawiony należnych mu praw. Henryk przyjął te rewelacje z nieukrywaną satysfakcją. Wprawdzie niespecjalnie wzruszał go tragiczny los Zbigniewa, ale od dawna szukał pretekstu do najazdu na Polskę. Bolesław irytował go swoimi zakusami na tereny Pomorza, na które on również spoglądał łakomym wzrokiem.
Grzmiąc, że zamierza przywrócić polską władzę w prawowite ręce, monarcha rozpoczął przygotowania do wyprawy przeciwko księstwu Bolesława. Do przedsięwzięcia przyłączył się czeski książę, dyszący żądzą zemsty za polski najazd na Czechy w 1108 r. (spowodowany niewypełnieniem przez Świętopełka ciążącego na nim zobowiązania zwrotu Polsce zagarniętych na Śląsku grodów). Czesi mieli dołączyć do wyprawy w okolicy Krosna i Niemcy bardzo liczyli na ich obecność, gdyż ci znali lepiej topografię ziem polskich i mogli okazać się bardzo użyteczni podczas przeprawiania się przez rozległe puszcze oraz bagna.