Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 18.09.2025 17:25 Publikacja: 27.07.2023 21:00
„Sołdek”, statek muzeum zakotwiczony przed Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku
Foto: AdobeStock
Na stronie internetowej muzeum czytamy: „PRL to czas niedoboru na rynku wewnętrznym wielu artykułów. Braki te starali się wypełniać marynarze, którzy jako uprzywilejowani obywatele mogli regularnie wyjeżdżać poza granice Polski. To, co wywozili i przywozili do rodzimego kraju, można zobaczyć na zdjęciach dokumentujących przemycane towary”.
Przemyt nieuchronnie pojawia się tam, gdzie panuje nędza, głód, bezrobocie; przemyt jest dzieckiem wszelkiego rodzaju niedostatku, braku. I właśnie taka była kontrabanda PRL-owska, zwalczana przez władze państwowe, akceptowana i pożądana przez społeczeństwo – do Gdańska i Szczecina zjeżdżało wtedy po zakupy „pół Polski”.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
W Austrii, Niemczech i USA nadal pojawiają się dzieła zrabowane przez Niemców z polskich muzeów podczas II wojny...
– Stłumienie strajku sierpniowego wymagałoby wielkiego przelewu krwi, bez porównania większego od tego, który na...
Ryszard Stawierej, ps. Bladolicy Sęp, urodzony w 1932 r. Wywiad ten powstał na bazie ostatnich rozmów z moim ojc...
Pakiet z unikalnymi dokumentami, w tym teczkę Andrzeja Milczanowskiego oraz zalakowaną puszkę z datkami dla stra...
Przyjaciel zapytał mnie niedawno, kto był autorem niemieckiego planu podboju Polski w 1939 r., noszącego krypton...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas