Lato roku 1939 było we Francji szczególnie piękne. Kulminacyjnym punktem okresu wakacyjnego były obchody Święta Narodowego w Paryżu. 14 lipca Francuzi z dumą podziwiali defiladę wojska z dumą prezentującego się na Polach Elizejskich. Na widok lśniących w zbrojach kirasjerów, wojsk z kolonii afrykańskich czy kolumny czołgów Renault R-35 Francuzów rozpierała duma. Niecały rok wcześniej premier Édouard Daladier podpisał w Monachium układ oddalający widmo wyniszczającej wojny. Teraz nikt nie zamierzał umierać za Gdańsk. Wszyscy byli przekonani, że dla uspokojenia kolejnej napiętej sytuacji międzynarodowej, tym razem wokół niemieckiego korytarza w Polsce, zajęty poważnym rozłamem politycznym w kraju premier Daladier zgodzi się na kolejne ustępstwa wobec Hitlera.