Na Ukrainie grupy pancerne Guderiana i Kleista okrążyły i rozbiły pięć radzieckich armii. Droga do Zagłębia Donieckiego i na Krym stała otworem przed Niemcami.
Wódz Trzeciej Rzeszy rzucił na stolicę ZSRR aż 14 dywizji pancernych, osiem dywizji i dwie brygady zmotoryzowane oraz 46 dywizji piechoty. W drugiej połowie października, po rozbiciu dużych sił Armii Czerwonej pod Briańskiem oraz zajęciu Tweru i Kaługi, oddziały Wehrmachtu dzieliło od Moskwy ok. 150 km.
Stalin zorganizowanie obrony Moskwy powierzył gen. Żukowowi, który do wzniesienia silnych umocnień zagonił dziesiątki tysięcy cywilów. Dzięki rozszyfrowaniu japońskiej poczty dyplomatycznej Stalin wiedział, że Japończycy porzucili myśl o uderzeniu na ZSRR i przygotowują się do ataku na Stany Zjednoczone i kolonie państw europejskich w Azji Południowo-Wschodniej. Dlatego mógł przerzucić z Syberii i znad granicy z Mandżurią 34 dywizje, które wydatnie wzmocniły obronę stolicy. Wkrótce Stalinowi w sukurs przyszła pogoda.
Hitler planował, że kampania przeciw ZSRR, która zaczęła się 22 czerwca 1941 roku, potrwa najwyżej do końca jesieni. Świadczyły też o tym początkowe sukcesy niemieckiego Blitzkriegu. Bezlitośnie bita Armia Czerwona do listopada 1941 roku straciła ponad 2 miliony zabitych, rannych i jeńców oraz ogromną ilość sprzętu.