Mówi się, że jedno słowo może mieć wartość tysiąca obrazów. Potwierdza to lektura listów, jakie w lutym tego roku Muzeum Powstania Warszawskiego zakupiło na aukcji w Düsseldorfie. Teraz, starannie wyeksponowane w gablotach, zostały udostępnione zwiedzającym. Gdy zapoznamy się z tą korespondencją, tragedia stolicy stanie się naszym osobistym doświadczeniem. Każda skreślona naprędce kartka pocztowa nakazuje się zatrzymać, pobudza wyobraźnię.
20 VIII Panie Antoni!!!Syn Pana jest ranny. Jest u nas w domu. Żona moja się nim opiekuje. 9 rano. Woźniak”.
Zaadresowano: „W.P. Antoni Jurczyk ul. Oboźna przy Leszczyńskiej.
Być może syn pana Antoniego był żołnierzem i został ranny w walce. Na barykadzie albo podczas patrolu. Mogło być jednak i tak, że w czasie powstania chłopak miał 12 – 15 lat. Należał do „Zawiszaków” – najmłodszej grupy harcerzy Szarych Szeregów i z narażeniem życia roznosił pocztę.Wkrótce po rozpoczęciu walki 1 sierpnia o 17 miasto zostało podzielone na obszary wyzwolone, oddzielone od siebie terenami kontrolowanymi przez wojska niemieckie. Okupant obsadził mosty, co wielu warszawiakom uniemożliwiło powrót do domów. Wiele linii telefonicznych zostało zerwanych, pozostałe były na podsłuchu. Okupacyjna poczta przestała działać nawet na terenach zajmowanych przez Niemców. W tej sytuacji Komenda Okręgu Warszawskiego AK zdecydowała się na zmianę planów. Pocztę polową pierwotnie zamierzano uruchomić dopiero w trzeciej fazie powstania, a więc po całkowitym opanowaniu miasta. Miało to zająć kilkadziesiąt godzin lub kilka dni. Wydarzenia potoczyły się jednak inaczej. 2 sierpnia instruktorzy z „Pasieki” – Komendy Głównej Szarych Szeregów – rzucili hasło „Robimy pocztę!”. Generał „Monter” zaaprobował pomysł.
W pierwszej dekadzie sierpnia w Śródmieściu Południowym, na Powiślu i Czerniakowie utworzono sześć oddziałów Harcerskiej Poczty Polowej. Rozwieszono kilkadziesiąt skrzynek i otwarto zbiornice korespondencji. Główna Poczta Polowa przygotowała ekspedycję korespondencji do dzielnic okrążonych przez wroga. Harcerscy łącznicy docierali tam kanałami.Później powstała także Poczta Polowa AK. Miała dwa oddziały: w Śródmieściu Północnym i na Mokotowie. Także ją wspierali harcerze. Szacuje się, że od 6 sierpnia do 30 września 1944 r. poczty polowe dostarczyły 140 tys. przesyłek. Wśród nich były takie jak ta z 10 sierpnia: