Reklama
Rozwiń
Reklama

Polska oburzona po artykule w „Der Spieglu”

– Niemcy próbują zrzucić z siebie winę za gigantyczną zbrodnię – mówi prezes PiS

Publikacja: 21.05.2009 03:56

W najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik umieścił artykuł, w którym można przeczytać, że hitlerowcy mieli za granicą pomocników. W tym kontekście opisano m.in. pogrom w Jedwabnem, a także polskich szmalcowników, którzy wydawali Żydów nazistom.

– Jeśli pozwolimy na takie praktyki, pewnego dnia się okaże, że mamy płacić im odszkodowania za niemieckich żołnierzy poległych w powstaniu warszawskim – skomentował Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Politycy PiS domagają się stanowczej reakcji ze strony resortu spraw zagranicznych.

– Będzie w tej sprawie list protestacyjny do redakcji – zapowiada Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ.

Minister Radosław Sikorski o sprawie wypowiadał się jednak delikatnie. – Prasa w Niemczech jest wolna – mówił szef resortu spraw zagranicznych. Dodał, że tego rodzaju publikacje dają olbrzymie pole do popisu dla instytucji takich jak IPN.

– Podjęliśmy już decyzję o wysłaniu do redakcji „Der Spiegla” publikacji o pomocy, jakiej Polacy udzielali Żydom w czasie wojny – odpowiada Andrzej Arseniuk, rzecznik instytutu.

Reklama
Reklama

W samych Niemczech żadna z placówek dyplomatycznych krajów, z których pochodzić mieli pomocnicy Hitlera, nie zamierza protestować. – Nie jest to artykuł o charakterze politycznym. W dodatku sprawy związane z Węgrami nie zajmują w nim poczesnego miejsca – mówi przedstawiciel ambasady węgierskiej. Artykuł nawiązuje do historii Johna Demjaniuka, ukraińskiego esesmana oczekującego w Niemczech na proces za współudział w zamordowaniu tysięcy osób. – Mogę przypomnieć, że wielu Ukraińców chroniło w czasie wojny Żydów – komentuje rzecznik ambasady ukraińskiej.

Co na to sam tygodnik? – Nie było naszym zamiarem relatywizowanie niemieckiej winy – mówi „Rz” Mathias Müller von Blumencron, redaktor naczelny „Spiegla”. Nie kryje, że jest zaskoczony polskimi reakcjami. Zapewnia, że materiał został sumiennie przygotowany i wszystkie sformułowania są dokładnie przemyślane. Przypomina, że „Spiegel” do tej pory niejednokrotnie pisał krytycznie o niemieckich oprawcach i trudno go podejrzewać obecnie o złe zamiary.

Cytowany przez „Spiegla” monachijski historyk Dieter Pohl także nie widzi w relacji tygodnika niczego podejrzanego. – Z moich ocen wynika, że niemieckich i austriackich sprawców Zagłady było ok. 200 tys. osób. Tyle samo co pomocników w różnych krajach, jeżeli zaliczyć do nich przedstawicieli administracji czy lokalnych policji – powiedział „Rz”. Ostrzega jednak przed stawianiem znaku równości pomiędzy oprawcami Hitlera i ich pomocnikami.

– Nie zgadzam się z tezą tego artykułu. Było zupełnie odwrotnie: Bez Niemców nie doszłoby do Holokaustu. Odpowiedzialność leży po stronie Niemców – mówił z kolei historyk Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Wolf-gang Wippermann.

– To aberracja, wymaga protestu – ocenił tekst „Spiegla” prof. Paweł Machcewicz, historyk i dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama