Obóz w Trablicach. Kto o nim słyszał?

IPN prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni nazistowskich popełnionych w obozie pracy przymusowej w podradomskiej wsi Trablice.

Publikacja: 07.12.2014 13:24

Obóz Baudienstu w Prokocimiu

Obóz Baudienstu w Prokocimiu

Foto: narodowe archiwum cyfrowe

Śledczy z radomskiej delegatury IPN poszukują świadków zbrodni popełnionych w latach 1942–1944 w obozie pracy przymusowej Służby Budowlanej (Baudienst) we wsi Trablice koło Radomia.

- Mamy bardzo mało informacji na temat funkcjonowania tego obozu. Teraz już nie ma w tej miejscowości żadnych śladów po drewnianych barakach w których mieszkali junacy z tego obozu – mówi nam prokurator Dorota Nowak, która prowadzi w tej sprawie śledztwo w radomskiej Delegaturze IPN.

Z niezwykle szczątkowych informacji wynika, iż w okresie okupacji niemieckiej na terenie miejscowości Trablice został utworzony obóz, w którym byli osadzani więźniowie zmuszani do pracy przy budowie linii kolejowej na trasie Radom – Koluszki. „ Zarówno wobec więźniów obozu, jak też osób uchylających się od służby oraz rodzin junaków stosowany był policyjny terror - odpowiedzialność zbiorowa wobec zbiegów, osadzanie w obozach karnych, rozstrzeliwanie uciekinierów" – informuje Instytut. Prawdopodobnie w obozie tym przebywali mieszkańcy okolicznych miejscowości.

- Świadkowie tych zdarzeń, członkowie rodzin ofiar oraz osoby posiadające informacje dotyczące tej zbrodni proszone są o listowne, telefoniczne, lub osobiste zgłoszenie się do siedziby Delegatury – apeluje prokurator Dorota Nowak.

Baudienst czyli Służba Budowlana została założona wiosną 1940 roku przez Niemców. Do życia powołał ją gubernator Generalnego Gubernatorstwa Hans Frank. „Generalne Gubernatorstwo jest polskim rezerwatem, wielkim polskim obozem pracy" – twierdził Frank już na początku października 1939 r.

Do obozów tych obowiązkowo kierowani byli młodzi ludzie w wieku 18-23 lata, można było do nich wstąpić też na ochotnika po zgłoszeniu się do urzędu pracy. Osobne obozy zostały utworzone dla Polaków, Ukraińców oraz członków tzw. narodu góralskiego (Goralenvolk). Młodzi ludzie pod karą grzywny musieli się rejestrować do służby w Baudienst.

Skierowani do pracy w Służbie Budowlanej od 1942 roku kwaterowani byli w barakach otoczonych drutem kolczastym i strzeżonych głównie przez niemieckich strażników (niekiedy byli nimi także Polacy, lub Ukraińcy). To dlatego, że dochodziło do ucieczek z tych obozów, były one także atakowane przez oddziały partyzanckie w czasie których uwalniano junaków.

Najbardziej spektakularna akcja miała miejsce w październiku 1942 roku, gdy oddział Batalionów Chłopskich ze Zgrupowania Jana Sońty ps. Ośka, wyzwolił obóz w Solcu nad Wisłą, w którym przebywało około 100 junaków (część z nich została w oddziale partyzanckim).

Początkowo służba ta trwała 3 – 6 miesięcy, z czasem przedłużano ją. Robotnicy pracowali m.in. przy budowie dróg, sieci melioracyjnej, na kolei, w fabrykach zbrojeniowych, lotnisk, schronów, sieci energetycznych. Junacy do pracy byli wyprowadzani w szeregu. Mieli jednakowe umundurowanie w kolorze zielonym, furażerki z umieszczonych na nim znakiem Baudienstu czyli trójkątem z wpisaną literą „G" oraz skrzyżowanymi dwoma toporkami.

Z relacji osadzonych w tych obozach przymusowych robotników wynika, że otrzymywali oni głodowe racje żywnościowe (wielu utrzymywało, że do pracy chodzili głodni) i bardzo niskie wynagrodzenie ( 1 zł dziennie). Wśród junaków szerzyły się choroby m.in. gruźlica, tyfus plamisty.

Często dochodziło do ucieczek osadzonych w nich junaków, co spotykało się z ostrą reakcją Niemców. Osoby uchylające się od pracy w Służbie Budowlanej były skazywane na pobyt w ciężkim więzieniu, a nawet na karę śmierci. W przypadku ucieczki junaka wobec innych osadzonych w obozie stosowana była odpowiedzialność zbiorowa. Co dziesiąty junak, był katowany. W kwietniu 1942 roku Frank utworzył w każdym dystrykcie GG karne obozy pracy, przebywający w nich junacy byli m.in. w czasie pracy skuwani pod dwóch kajdanami, zakładano je także na nogi.

Obozy pracy przymusowej Baudienst lokowane były w na terenie całego Gubernatorstwa m.in. w Rzeszowie, Krakowie – Prokocimiu, Kielcach, Radomiu, Lwowie, Sochaczewie, Łowiczu, Krośnie, Sanoku, Warszawie.

- Po wykonaniu pracy w danym miejscu junacy byli przenoszeni w inne miejsce – przypomina Dorota Nowak.

Według szacunków historyków w czasie okupacji niemieckiej działało ok. 200 takich obozów. W dystrykcie radomskim GG było 49 obozów Baudienst, historycy szacują, że przewinęło się przez nie ok. 10 tysięcy osób.

Osoby mogące pomóc IPN proszone są o kontakt z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie – Delegatura w Radomiu, 26-600 Radom, ul. Żeromskiego 53, tel. 48 36 82 404, faks 48 36 82 405.

Śledczy z radomskiej delegatury IPN poszukują świadków zbrodni popełnionych w latach 1942–1944 w obozie pracy przymusowej Służby Budowlanej (Baudienst) we wsi Trablice koło Radomia.

- Mamy bardzo mało informacji na temat funkcjonowania tego obozu. Teraz już nie ma w tej miejscowości żadnych śladów po drewnianych barakach w których mieszkali junacy z tego obozu – mówi nam prokurator Dorota Nowak, która prowadzi w tej sprawie śledztwo w radomskiej Delegaturze IPN.

Pozostało 90% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem