Krzysztof Kowalski: Zabytkowy łut szczęścia

Spacer nadmorską plażą, nie tylko nad Bałtykiem, to okazja do wchłonięcia pokaźnej porcji jodu. Ale nie tylko – to także szansa na napotkanie materialnych śladów przeszłości, bliższej i dalszej, sprzed dekad i sprzed stuleci.

Publikacja: 17.01.2025 04:58

Morze Bałtyckie

Morze Bałtyckie

Foto: AdobeStock

Stan Borys śpiewał: „Plaża, dzika plaża, morze dookoła/ z wysokiego brzegu wieczór mewy woła” (album „To Ziemia”, 1969). A z niskiego brzegu, znad samej linii wodnej, woła historia. Spacerując po plaży, warto mieć oczy otwarte. Dobrze jest zwracać uwagę na to, co morze, ocean, wyrzuca na brzeg, ponieważ każdy krok po plaży może przynieść fascynujące znalezisko. Można dosłownie nadepnąć na przeszłość.

Nastoletni Liutauras Cemnolonskas regularnie odwiedza plażę w Marazion w Anglii, ponieważ od lat znajduje tam klocki Lego. W 1997 r. w pobliżu przylądka Land’s End przepływał kontenerowiec Tokyo Express. Sztorm spowodował powstanie gigantycznych fal, które uderzyły w statek. Do wody wpadły 62 kontenery, w których znajdowało się 4,8 mln klocków Lego. Klocki wyrzucone do morza są uważane za bardzo cenne, a fani Lego przeczesują lokalne plaże w poszukiwaniu zagubionych elementów. Stworzyli także projekt Lego Lost At Sea i dokumentują wszystkie dotychczasowe zdobycze.

Amy Smyth Murphy, mieszkanka New Jersey w USA, zauważyła na plaży w Corson’s Inlet State Park turkusową butelkę. W środku tkwiła odręcznie napisana notatka oraz wizytówka firmy WG& J. Klemm. Treść notatki brzmi: „Yacht Neptune off Atlantic City NJ Aug 6–76” (Jacht Neptune u wybrzeży Atlantic City, New Jersey, 6 sierpnia ’76). Firma prowadzona przez braci WG i J. Klemmów rzeczywiście istniała pod koniec XIX w. Badania ujawniły także wzmianki o jachcie nazwanym Neptune, zbudowanym w 1874 r. przez kapitana Samuela Gale’a z Atlantic City. Data „Aug 6–76” odnosi się do 6 sierpnia 1876 r. Jeśli to prawda, byłaby to najstarsza wiadomość w butelce, jaką kiedykolwiek znaleziono.

Czytaj więcej

Sensacyjne odkrycia na dnie mórz. Nie wszystko złoto, co się świeci

Jennie Fitzgerald spostrzegła na plaży w Happisburgh w hrabstwie Norfolk (Anglia) wystającą z piasku skrzynię z mosiężnym zamkiem. Po jej otwarciu – jak relacjonuje Fitzgerald – „zaczęły wypadać monety, potem klejnoty, zegarek kieszonkowy, żelazny klucz i srebrny uchwyt na zapałki z wygrawerowanym imieniem Ernest. Ostatnią rzeczą była duża, ozdobna butelka perfum. Byłam w szoku, po prostu siedziałam i patrzyłam się na wszystko”. W skrzyni znajdowało się 100 monet, głównie z epoki wiktoriańskiej, ale niektóre są starsze, datowane na czas panowania króla Jerzego III (1760–1820).

Z kolei róg tura znalazła spacerowiczka na plaży w Łukęcinie w województwie zachodniopomorskim. O znalezisku poinformowała Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej w Kamieniu Pomorskim. Róg waży 3,5 kg i ma 45 cm długości. Obiekt ma co najmniej kilkaset lat, ostatni tur na ziemiach polskich padł bowiem w 1627 r. na Mazowszu.

Byłoby dobrze, aby każdy dorosły człowiek potrafił udzielić pierwszej, doraźnej pomocy osobie poszkodowanej podczas nieszczęśliwego wypadku, zanim pojawią się wyspecjalizowani ratownicy medyczni. Byłoby wspaniale, gdyby każdy dorosły człowiek wiedział, że znaleziony przypadkowo zabytek należy oddać albo powiadomić o nim odpowiednią placówkę – muzeum, uniwersytet, konserwatora zabytków. Ale obu tych pożądanych zachowań należałoby uczyć już od dziecka.

W 2021 r. w Anglii, na plaży w Shoreham w hrabstwie Sussex, pewien sześcioletni chłopiec znalazł „bardzo ładny kamień”. Przechowywał go wśród swoich skarbów w szufladzie w swoim pokoju aż do chwili, gdy trzy lata później odwiedził w ramach szkolnej wycieczki miejscowe muzeum. Zobaczył tam wówczas niemal taki sam „bardzo ładny kamień”, o którym dowiedział się, że został ukształtowany ręką neandertalczyka około 60 tys. lat temu.

Zabytki można znaleźć przypadkiem podczas sadzenia drzew na działce, orki w polu, budowy domu jednorodzinnego. Znalezioną w lesie monetę rzymską można schować do kieszeni i przysłowiowy pies z kulawą nogą o tym fakcie się nie dowie. Ale ktoś, kto jest patriotą – górnolotne określenie – tak nie postąpi. W tym miejscu wypada wszakże podkreślić, że takich ludzi nie brakuje. Na przykład na terenie Nadleśnictwa Zdroje (woj. dolnośląskie) pasjonat historii, dzięki współpracy z leśnikami, odkrył w lesie dobrze zachowany miecz z XI w. Cenne znalezisko trafiło do muzeum. Na marginesie: w ostatnich latach w polskich lasach znaleziono już kilka mieczy – najstarszy z nich pochodzi z epoki brązu. Wszystkie trafiły do muzeów.

Stan Borys śpiewał: „Plaża, dzika plaża, morze dookoła/ z wysokiego brzegu wieczór mewy woła” (album „To Ziemia”, 1969). A z niskiego brzegu, znad samej linii wodnej, woła historia. Spacerując po plaży, warto mieć oczy otwarte. Dobrze jest zwracać uwagę na to, co morze, ocean, wyrzuca na brzeg, ponieważ każdy krok po plaży może przynieść fascynujące znalezisko. Można dosłownie nadepnąć na przeszłość.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Samotny rejs przez Atlantyk
Historia
Narodziny Bizancjum
Historia
Muzeum rzezi wołyńskiej bez udziału państwa
Historia
Rocznica wyzwolenia Auschwitz. Przemówią tylko Ocaleni
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Historia
W kwietniu ruszy ekshumacja ofiar zbrodni UPA we wsi Puźniki
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego