Sensacyjne odkrycia na dnie mórz. Nie wszystko złoto, co się świeci

„Sensacja – zaskakująca wiadomość lub niezwykłe wydarzenie budzące powszechne zainteresowanie; też: wrażenie wywołane taką wiadomością lub takim wydarzeniem” (Słownik języka polskiego, PWN). W archeologii, a już zwłaszcza podwodnej, krzewi się tendencja do nadawania każdemu odkryciu rangi odkrycia sensacyjnego.

Publikacja: 09.01.2025 21:00

Sensacyjne odkrycia na dnie mórz. Nie wszystko złoto, co się świeci

Foto: Adobe Stock

Internet jest cierpliwy... i podobnie jak papier bezkrytycznie puszcza w obieg „sensacyjne” wiadomości. Żeby nie być gołosłownym: „Sensacja! Na dnie jeziora [Champlain w stanie Vermont, USA] odkryto wrak [samolotu] sprzed ponad 50 lat”. Jeśli temu odkryciu nadaje się rangę sensacji, czym jest odkrycie u wybrzeży Szkocji wraku pierwszego statku zatopionego podczas I wojny światowej?

„Sensacyjne  znalezisko u stóp twierdzy Modlin. Wrak nosi ślady eksplozji i jest wbity w dno rzeki [Wisły]”. W takim razie, jakiej rangi jest odkrycie na dnie Morza Weddella, na głębokości 3008 m, wraku statku Endurance sir Ernesta Shackletona (badacza Antarktydy), który zatonął w 1915 r.?

Odkrycia wraków nie zawsze są sensacyjne

„Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku: nurkowie z Trójmiasta odkryli wrak XIX-wiecznego żaglowca, a w nim drogocenny ładunek”, czyli ponad 100 butelek z winem i wodą mineralną. Za pozwoleniem – „toutes proportions gardées”, co można przetłumaczyć po fredrowsku: „znaj proporcjum, mocium panie”.

Do przeceniania rangi odkrycia dochodzi na ogół w dobrej wierze. Przydarzyło się to nawet badaczowi o takiej renomie, jak Jacques-Yves Cousteau. Poszukiwał on wraku Nuestra Señora de la Concepción, XVII-wiecznego żaglowca hiszpańskiego przewożącego cenny ładunek. Tymczasem wrak, do którego eksploracji przystąpił Cousteau na Morzu Karaibskim, okazał się „banalnym” XVIII-wiecznym żaglowcem francuskim.

Czytaj więcej

Naukowcy od czarnej flagi. Co wiemy o piratach

Ale nie zawsze komunikat o odkryciu zapierającym dech w piersiach emitowany jest w dobrej wierze. 14 maja 2014 r. wszystkie światowe media podały sensacyjną wiadomość: koło Haiti odkryto wrak żaglowca Santa Maria, na którego pokładzie płynął Kolumb podczas wyprawy zakończonej odkryciem Ameryki. Zespołem z Western Colorado University kierował Barry Clifford. Podniosła się naukowa, archeologiczna, historyczna wrzawa. Czym się skończyła? Oficjalnym komunikatem UNESCO, które na prośbę władz Haiti wysłało wielu ekspertów do zbadania znaleziska. Okazało się, że to nie karawela – nurkowie znaleźli fragmenty żaglowca zbudowanego nie w XV w., ale kilkaset lat później, w XVII, a może nawet w XVIII stuleciu.

Powody tego typu „pośpiechu” są zwykle prozaiczne: dążenie do sławy, możliwość wydania książki opisującej odkrycie, pozyskanie funduszy na badania

W tym rejonie na dnie spoczywa bardzo dużo wraków; wokół północnego wybrzeża Haiti może być ich nawet kilkaset. Ogromna większość to statki francuskie. W XVII i XVIII w. wyspa nosiła nazwę Santo Domingo. Była to bogata kolonia francuska produkująca cukier. Strefa, w której Barry Clifford znalazł swój wrak, leży dokładnie na uczęszczanym szlaku handlowym, na którym zresztą w dobie żaglowców nawigacja była bardzo trudna. „Uważam, że Clifford co najmniej pospieszył się z ogłoszeniem znaleziska, co jest typowe dla tego rodzaju odkrywców” – tak skomentował tę sytuację dr François Gendron z Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu. Powody tego typu „pośpiechu” są zwykle prozaiczne: dążenie do sławy, możliwość wydania książki opisującej odkrycie, pozyskanie funduszy na badania.

Vasco da Gama nie płynął na pokładzie galeonu Sao Jorge

A jak będzie w przypadku wraku odkrytego na rafie Ngomeni koło Kenii? W 2003 r. natrafił na niego hiszpański archeolog podwodny Filipe Castro. Po dekadzie wertowania archiwów, po wielu nurkowaniach, w trakcie których wydobyto na powierzchnię sztabki miedzi i ciosy słoniowe, Castro nabrał przekonania, że jest to wrak Sao Jorge, żaglowca wchodzącego w skład armady liczącej 20 statków, trzeciej wyprawy Vasco da Gamy do Indii. Ze źródeł archiwalnych wiadomo, że zatonął w tym rejonie w 1524 r.

Czytaj więcej

Skarb z „San José” na dnie Morza Karaibskiego. Miliardy dolarów w podwodnym „świętym Graalu”

W 2013 r. badacz zaprosił do współpracy naukowców portugalskich, specjalistów w zakresie morskich dziejów tego kraju. Rezultaty tej współpracy właśnie trafiły do światowych agencji: wrak spoczywający 500 m od brzegu, na głębokości 6 m, jest jednym z najstarszych wraków europejskich w Oceanie Indyjskim. Począwszy od 1518 r., Portugalia zaczęła budować okręty nowej jakości, przeznaczone do żeglugi oceanicznej. Były to galeony, jednostki trój- lub czteromasztowe. Był to przełom w budownictwie okrętowym, a szkutnicy w innych krajach zaczęli naśladować Portugalczyków. Jednym z takich wzorcowych galeonów był Sao Jorge (dowodził nim kapitan Fernando de Monroy). Odnaleziony wrak na rafie Ngomeni to właśnie ten galeon.

Ale nie jest to sensacja, bo Vasco da Gama nie płynął na pokładzie Sao Jorge. Żaglowiec brał udział w trzeciej już wyprawie tego odkrywcy i kupca, która na dobre utorowała drogę do Indii i wschodniej Azji statkom z Francji, Anglii, Niderlandów – i to najbardziej interesuje historyków, to jest niebagatelny temat do badań. Oczywiście historycy szkutnictwa też są zadowoleni z ustalenia „metryki” tego żaglowca, ale odkrycia nie nazywają sensacyjnym.

Internet jest cierpliwy... i podobnie jak papier bezkrytycznie puszcza w obieg „sensacyjne” wiadomości. Żeby nie być gołosłownym: „Sensacja! Na dnie jeziora [Champlain w stanie Vermont, USA] odkryto wrak [samolotu] sprzed ponad 50 lat”. Jeśli temu odkryciu nadaje się rangę sensacji, czym jest odkrycie u wybrzeży Szkocji wraku pierwszego statku zatopionego podczas I wojny światowej?

„Sensacyjne  znalezisko u stóp twierdzy Modlin. Wrak nosi ślady eksplozji i jest wbity w dno rzeki [Wisły]”. W takim razie, jakiej rangi jest odkrycie na dnie Morza Weddella, na głębokości 3008 m, wraku statku Endurance sir Ernesta Shackletona (badacza Antarktydy), który zatonął w 1915 r.?

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
„Abbey Road” Beatlesów. Fotografia z historią: banda oszołomów na zebrze
Historia świata
Od chińskiej kostki do komputerów. Jak rozwój technologii zmieniał muzykę?
Historia świata
Sława i śmierć Elvisa Presleya. Historia rock’n’rollowej muzycznej fali
Historia świata
Jak Jimmy Carter utracił Biały Dom?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia świata
Jak Ameryka żegna swoich przywódców