Nie była to pierwsza taka sytuacja w historii Stanów Zjednoczonych. Już w 1832 r. doszło do pierwszego kryzysu nullifikacyjnego, kiedy władze Karoliny Południowej postanowiły ogłosić secesję swojego stanu z Unii. Pechowo dla ich planów prezydentem USA był wtedy krewki generał Andrew Jackson. Ten zaś nie tylko nie wdawał się w żadną dyskusję z renegatami, ale zagroził wprost, że wyśle do zbuntowanego stanu armię, powywiesza wszystkich rebeliantów wraz z ich przywódcą, byłym wiceprezydentem i senatorem z Karoliny Południowej Johnem Caldwellem Calhounem, i zawiesi prawa stanowe, wprowadzając jedynie prawo federalne.
Ten radykalny sposób rozwiązywania problemów bardzo się spodobał prezydentowi Abrahamowi Lincolnowi. Obiecał sobie, że w chwili, kiedy południowcy postanowią się zbuntować, zastosuje tę samą metodę. Taki scenariusz stał się bardzo realny 4 lutego 1861 r., kiedy zbuntowane stany południowe ogłosiły proklamację własnej unii państwowej, nazwanej Skonfederowanymi Stanami Ameryki.
Czytaj więcej
Bardziej niż wielkie armie o wyniku wojny secesyjnej zdecydował wybór Wielkiej Brytanii między bawełną a zbożem.
6 listopada 1861 r. na czele tego państwa stanął generał major wojsk Missisipi Jefferson Finis Davis. Dlaczego Lincoln nie zrealizował swojego planu wzorowanego na rozwiązaniu zastosowanym przez Andrew Jacksona? Ponieważ 12 kwietnia 1861 r. wojska konfederackie prewencyjnie uprzedziły uderzenie i zaatakowały Fort Sumter w Karolinie Południowej, a dwa dni później go zajęły. Tym samym, z formalnego punktu widzenia, Konfederacja pierwsza rozpoczęła najbardziej wyniszczającą wojnę w historii Ameryki.
Należy jednak pamiętać, że była to agresja wywołana lękiem przed zemstą unionistów. Południowcy zdawali sobie sprawę, że nie uda im się utrzymać niezależności od Waszyngtonu w sposób pokojowy. Nie chcieli wojny, ale nie mieli innego wyjścia. Pamiętali też, co się stało z Johnem Caldwellem Calhounem, który zabiegał o zniesienie kompromisu z 1850 r. ograniczającego import niewolników i ekspansję niewolnictwa na nowe stany Unii.