Rejestr powinien być narzędziem pomocnym w odnajdywaniu dzieł sztuki utraconych, zaginionych, skradzionych lub nielegalnie wywiezionych z Polski.
Formalnie ministerstwo było zobowiązane, by go utworzyć w 2015 roku, wtedy zostało wydane stosowne rozporządzenie przez szefa resortu. Ale, jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, rejestr został uruchomiony dopiero w listopadzie 2018 roku, a do czasu zakończenia kontroli NIK, czyli do marca 2021 r., nie zawierał żadnych wpisów (tylko jedną decyzję o umorzeniu postępowania dotyczącego wpisu do rejestru). Okazuje się, że jest on pusty do dzisiaj.
Dzięki aplikacji Interpolu ID-Art można sprawdzić, czy dzieło sztuki jest skradzione
NIK w raporcie pokontrolnym „System ochrony zabytków w Polsce” zwrócił uwagę, że w zasadzie nie działają dwa narzędzia, mające stanowić pomoc w procesie odzyskiwania utraconych dóbr kultury, czyli krajowy rejestr utraconych dóbr kultury oraz krajowy wykaz zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem. Pusta była też wprowadzona od listopada 2016 r. lista skarbów dziedzictwa.
Zdaniem kontrolerów działania podejmowane w latach 2017–2018 przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zabytków nie przyniosły efektów „w postaci budowy i wdrożenia nowego systemu teleinformatycznego, którego jednym z modułów miał być KRUDK”.