Ten niepokorny Charles de Gaulle

Charles de Gaulle zawsze szedł pod prąd historii. Nieprzewidywalność i upór w dążeniu do realizacji własnej wizji państwa stały się sygnaturą jego osobowości.

Aktualizacja: 14.05.2017 20:17 Publikacja: 11.05.2017 18:06

25 sierpnia 1944 r. gen. Charles de Gaulle wkraczał do Paryża jako przywódca wyzwolonego państwa.

25 sierpnia 1944 r. gen. Charles de Gaulle wkraczał do Paryża jako przywódca wyzwolonego państwa.

Foto: AFP

W 1903 r. w gimnazjum jezuickim przy ulicy Vaugirard w Paryżu wystawiono sztukę napisaną przez jednego z nauczycieli, zakonnika należącego do Bractwa Chrześcijańskich Szkół Świętego Tomasza z Akwinu. Była to typowa, niezwykle modna w tamtych czasach, grafomańska, religijno-patriotyczna tragedia, którą wystawiono z zadęciem i patosem. Aktorami byli uczniowie gimnazjum, a główną rolę króla Francji powierzono wyróżniającemu się wzrostem i władczym spojrzeniem 13-letniemu Charles'owi de Gaulle'owi, który był synem nauczyciela retoryki Henriego de Gaulle'a. Matka przyszłego prezydenta Francji – Jeanne Maillot de Gaulle – pochodziła z miejscowości Lille, a jej przodkowie mieli irlandzkie korzenie. Wywodzący się ze zubożałej szlachty Henri de Gaulle był patriotą, mocno wierzącym katolikiem, frankofilem i zdeklarowanym monarchistą (od 1898 r. należał do Akcji Francuskiej). Swojej rodzinie zabraniał świętowania rocznic wybuchu rewolucji francuskiej, uznając ją za największą hańbę narodową, która zniszczyła przewodnią pozycję Francji w świecie, jej historię i kulturę. Jego zdaniem uzurpatorskie rządy Napoleona Bonapartego, krótkie trwanie dynastii orleańskiej, rok 1848 i powszechne prawo wyborcze były czynnikami prowadzącymi Francję do anarchii, chaosu i nieszczęść narodowych, których apogeum upatrywał w klęsce w wojnie z Prusami w 1871 r. Marzył o odrodzeniu monarchii Bourbonów i powrocie do macierzy utraconych w 1871 r. ziem Alzacji i Lotaryngii. Wszystkie te poglądy znajdowały wyraz nie tylko w dalekich od bezstronności wykładach w gimnazjum, ale także w monologach wygłaszanych każdego dnia przy rodzinnych stole. Henri de Gaulle określał siebie mianem katolickiego legitymisty, a wszelkie laicyzujące działania rządów francuskich na przełomie XIX i XX wieku uważał za element niszczycielki, stale pogłębiający podział społeczeństwa i ciągnący kraj na dno upadku politycznego i moralnego.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Historia
Wołyń, nasz problem. To test sprawczości państwa polskiego
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Po raz pierwszy wykorzystamy nowe narzędzie genetyczne
Historia
Testament Bolesława Krzywoustego, czyli rozbicie dzielnicowe
Historia
Fridtjof Nansen i Roald Amundsen. Wikingowie XIX wieku
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Historia
Amazonka odkryła swoją tajemnicę