Reklama
Rozwiń

Pod osłoną kontrwywiadu

„Leczyć czy wypisać receptę?" – pytał podsłuchiwany esbek. SW potrafiła odszyfrować ten kod.

Aktualizacja: 16.06.2017 01:11 Publikacja: 16.06.2017 00:06

Radioodbiornik Julia (powyżej) z wmontowaną przystawką umożliwiającą podsłuchiwanie SB.

Radioodbiornik Julia (powyżej) z wmontowaną przystawką umożliwiającą podsłuchiwanie SB.

Foto: Archiwum Solidarnosci Walczacej

Na tle całej konspiracji lat 80. Solidarność Walcząca wyróżniała się umiejętnością przeciwdziałania inwigilacji prowadzonej przez PRL-owskie służby specjalne. To zasługa ściśle zakonspirowanej grupy działaczy prowadzących nasłuchy łączności radiowej SB i MO. Pozwalało to uprzedzać działania służb, zapewnić bezpieczeństwo podczas spotkań i planowanych akcji oraz chronić organizację przed infiltracją. Nazwano to kontrwywiadem SW.

Takie działania podjął już w grudniu 1981 roku Jacenty Lipiński, wówczas pracownik Telewizji Polskiej we Wrocławiu. Zainicjował i zorganizował pierwsze nasłuchy SB i MO, uważał bowiem, że skoro bezpieka posługuje się w inwigilacji łącznością radiową, najważniejszym narzędziem do rozpracowania jej technik będzie właśnie radiowy nasłuch.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już od 19 zł/msc przez pierwszy rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

19 zł za miesiąc przez pierwszy rok, od 13 miesiąca każdy kolejny w cenie 39 zł za miesiąc.

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego