Gen. Dwight Eisenhower nakazał przeprowadzenie operacji „Overlord” w największej tajemnicy, by informacje o planowanym miejscu lądowania nie dotarły do Niemców. W związku z tym opracowano plan zmylenia przeciwnika. Otrzymał on nazwę „Fortitude” i zakładał wmówienie Niemcom, że desant w Normandii jest tylko niewielką akcją dywersyjną, a inwazja dokona się w rejonie Calais, które leżało najbliżej brzegów Wielkiej Brytanii. Znaczną rolę w dostarczeniu dowództwu niemieckiemu fałszywych informacji na temat przyszłego desantu w Europie odegrał polski oficer Roman Czerniawski ps. Brutus.
Rozgłaszane przez aliantów plotki mówiły o ataku na Norwegię. Wierząc w to, Hitler pozostawił tam dwadzieścia kilka dywizji. Inna fałszywa informacja, którą podsunięto Niemcom, głosiła, że pod Calais wyląduje milion żołnierzy. W związku z tym na Tamizie zgrupowano wiele barek desantowych, a na nabrzeżach zbudowano liczne obozy wojskowe, składy amunicji oraz zgromadzono wiele czołgów, dział i samolotów transportowych. W rzeczywistości były to atrapy.
W ramach operacji „Fortitude” lotnictwo alianckie rozpoczęło bombardowania węzłów komunikacyjnych w północno-zachodniej Europie. W trwających ponad trzy tygodnie nalotach zniszczono lub uszkodzono kilkadziesiąt dróg, mostów, linii i dworców kolejowych. Akcja ta znacznie zakłóciła funkcjonowanie niemieckiego transportu kolejowego. Dzięki temu po inwazji Niemcy nie zdołali na czas podciągnąć dywizji pancernych na pierwszą linię frontu.
W nocy z 5 na 6 czerwca w rejonie Calais brytyjskie bombowce zrzuciły wstążki folii aluminiowej, które odbijały fale radarowe podobnie jak samoloty. Tej samej nocy w kierunku Calais wypłynęło dwadzieścia kilka małych statków, które ciągnęły za sobą balony z podwieszonymi reflektorami. Obrazy na ekranach niemieckich radarów sugerowały, że do brzegów Francji zbliżają się alianckie okręty desantowe. Po otrzymaniu tej informacji niemieckie myśliwce zostały wysłane na poszukiwanie wrogiej flotylli, dzięki czemu 6 czerwca nad plażami w Normandii nie było osłony Luftwaffe. W wielu rejonach północnej Francji zrzucono małe manekiny, tzw. ruprechty, co wyglądało na desant spadochroniarzy.
Brytyjski wywiad fałszował również niemieckie komunikaty radiowe, które nakazywały lotnictwu obronę rejonu Calais.