(...) Garderoba utrzymana wyłącznie w tym stylu jest nieco surowa. A zatem trzeba ją uzupełnić barwnymi dodatkami. Zwróćmy baczniejszą uwagę na szale i rękawiczki. Wyjeżdżając na urlop, trzeba koniecznie mieć długi szal i pięciopalcowe włóczkowe rękawiczki. W tym samym kolorze! Ponieważ dzianina jest ciągle modna, dobrze widziane jest chodzenie po domu (wczasowym również) w robionych na drutach papuciach, czyli skarpetce łączonej z cienką zelóweczką.
Na zimowy urlop najwygodniej jechać w kurtce, która nic a nic nie straciła na aktualności. Nadal nosi się wszystkie dotychczasowe rodzaje, łącznie z kurteczkami futrzanymi i łączonymi z elementami z dzianiny. Zwłaszcza te ostatnie są godne polecenia, bo to propozycja praktyczna i pozwalająca wykorzystać z pożytkiem to wszystko, co jeszcze jest w szafie, ale już wyszło z mody. W moim przekonaniu przeróbki nie są sprawą wstydliwą i dlatego przy różnych okazjach o nich wspominam. Uważam, że mieć nową, modną kurtkę, tańszą o połowę niż gotowa (której zresztą nie sposób kupić), jest warte zachodu.
za tekstem „W stylu wiejskim” p. Agaty w piśmie „Kobieta i Życie Praktyczne” nr 1, 1974 r.