Według Dariusza Baliszewskiego z "Wprost" były dwa różne ciała. Jedno z nich miało zmasakrowaną twarz. To wydobyte podczas ekshumacji nie miało śladów obrażeń i najprawdopodobniej nie było ciałem generała. Autor przytacza świadectwa ludzi obecnych przy ekshumacji.
- Można było bez problemu - stwierdza obecny w Newark konsul Tadeusz Szumowski - rozpoznać rysy twarzy generała. Został pochowany tak, jak zginął - w koszulce i gimnastycznych spodenkach.
Pomijając - pisze Baliszewski - absurd tego wnioskowania, bo kto słyszał, by mając pod ręką dziesiątki, także polskich, mundurów, chować człowieka "tak jak zginął", warto raz przywołać inne świadectwo - Ludwika Łubieńskiego: "Generał był częściowo rozebrany - miał na sobie tylko spodnie, koszulę i jeden trzewik".
Nie sposób uwierzyć, że ktoś polskiemu generałowi udającemu się w swą ostatnią drogę zabrał spodnie i koszulę oraz jeden but - pisze publicysta "Wprost".