Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 18.05.2013 01:00 Publikacja: 18.05.2013 01:01
Zenon Sobota vel Tomaszewski, ps. Jan
Foto: Archiwum autorki
Artykuł z archiwum tygodnika Plus Minus
Stalinizm straszy już w każdym zakątku Polski i odnosi krwawe sukcesy – zbrojne podziemie niepodległościowe ginie, choć w lasach jeszcze słychać strzały. Częściej słychać je jednak w ubeckich więzieniach. Tylko w jednym, na warszawskim Mokotowie, wykonano około 300 mordów sądowych. Stefan Martyka szczerze je popiera i w swojej głośnej – a przez wielu Polaków znienawidzonej – audycji „Fala 49" bardzo zachwala.
I nagle rano 9 września 1951 r. pada inny strzał – w środku Warszawy na al. Szucha. Podziemna organizacja Kraj wykonuje wyrok na medialno-politycznym celebrycie, takim – zachowując wszelkie proporcje – Urbanie okresu stalinowskiego.
Do mieszkania Martyki pukają czterej młodzi uzbrojeni mężczyźni. Przekonują gosposię, że są z UB. Obezwładniają ją oraz żonę autora „Fali 49", a na nim samym wykonują wyrok sądu polowego. Wychodzą z mieszkania, na ulicy oddają broń dwóm łączniczkom i w wyznaczonym miejscu spotykają się ze swoim dowódcą Zenonem Sobotą ps. Jan. Do tej postaci jeszcze wrócimy.
Teatr propagandy
Zastrzelenie Martyki wywołało polityczną histerię. Spędzano ludzi na masówki, na których żądano jak najsurowszego ukarania „zbrodniarzy". Pogrzeb Martyki stał się wielkim propagandowym wiecem totalitarnego reżimu. Bolesław Bierut, ówczesny prezydent PRL, przyznał mu pośmiertnie Order Odrodzenia Polski.
W archiwach Polskiego Radia zachowały się nagrania z ceremonii pogrzebowej na placu Teatralnym w Warszawie, która zgromadziła ponoć 25 tys. ludzi. O tym, jak będzie traktowana ta śmierć, mówi relacja z pogrzebu: „Odprowadzamy dziś na ostatnią drogę artystę scen polskich, pracownika Polskiego Radia – Stefana Martykę, zabitego skrytobójczo przez faszystowskich zbirów" – usłyszeli słuchacze. „Został zgładzony przez tych, dla których kulturą są amerykańskie komiksy, filmy, w których sztylet i mord odgrywa naczelną rolę". Radio kończy relację słowami: „W zadumie pochylają się nad trumną Stefana Martyki jesienne drzewa Cmentarza Powązkowskiego".
Na Powązkach odbywają się w tym czasie też inne pochówki. Nie w alejach dla notabli, ale na śmietniku leżą szczątki bohaterów Państwa Podziemnego, zamordowanych w więzieniu na Mokotowie. Wrzucani po kilku do jednego dołu, mają przestrzelone czaszki. Kwatera „Ł", gdzie od zeszłego roku pod nadzorem IPN trwają prace ekshumacyjne, to taki warszawski Katyń. Do tej pory ekshumowano 111 ciał, a dzięki badaniom genetycznym Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmu zidentyfikowano siedem osób. Na Powązkach rozpoczyna się właśnie drugi etap ekshumacji. Możliwe, że wśród 200 osób, które zostaną ekshumowane, będą ci, którzy strzelali do Martyki.
„Fala 49" opluwała działaczy antykomunistycznego podziemia, których nazywała zdrajcami, sprzedawczykami, faszystami czy imperialistycznymi sługusami. Oprócz ciągłych napaści na „reakcjonistów" piętnowała też wszystko, co amerykańskie, zachodnie i „imperialistyczne".
Ukradziony w czasie II wojny światowej przez niemieckich żołnierzy pierścień króla Zygmunta I Starego jest w nie...
Jednym z najsłynniejszych na świecie zabytków jest Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa, eksponowany w Sz...
Dla wikingów urządzanie się na Grenlandii było przedsięwzięciem na miarę kolonizacji Księżyca – już choćby z pow...
Akta odtajnione niedawno przez Główne Archiwum Policji ujawniają nieznane fakty o napadzie na konwój przed warsz...
„Gobi ma w sobie żarliwość modlitwy i martwy chłód przekleństwa” – napisał jakiś kronikarz, a my, którzy od kilk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas