Rozkaz ten został wydany przez szefa NKWD Nikołaja Jeżowa w 1937 r. – To rozkaz, który rozpoczyna tzw. operację polską NKWD trwającą od 11 sierpnia 1937 do końca listopada 1938 r. – przypomina Tomasz Sommer, autor książek poświęconych sowieckim zbrodniom ludobójstwa, który odnalazł dokument.
Tzw. wielki terror obejmował Polaków, którzy zamieszkiwali m.in. tereny byłej I Rzeczypospolitej (znaleźli się na terenie sowieckiej Ukrainy i Białorusi). Sowieci w podobny sposób rozprawili się z Niemcami i „kułakami". Z rozkazu Jeżowa wynika, że wśród Polaków działa organizacja szpiegowsko-dywersyjna. Szef NKWD nakazywał podejrzanych o domniemaną współpracę z nią rozstrzelać albo wysłać do więzień na pięć lub dziesięć lat.
Sommer przypomina, że treść rozkazu była znana od początku lat 90., bo ujawnił ją w swojej książce syn sowieckiego superszpiega Pawła Sudopłatowa Anatolij.
– Nie mieliśmy natomiast kopii oryginału, dokumentu matki tego rozkazu. Ta najpewniej znajduje się w archiwum FSB w Moskwie – dodaje historyk.
Jego zdaniem kopii tego dokumentu powinno być co najmniej 95 (zostały rozesłane do 58 zarządów NKWD oraz 37 jednostek transportowych NKWD).
Sommer poszukiwał dokumentu od ośmiu lat, m.in. w Moskwie, a także na Ukrainie. W ub. r. dowiedział się, że jeden z rosyjskich blogerów zajmujących się stalinizmem otrzymał dokumenty z archiwum SBU.
– Zgłosiłem się do tego archiwum ponownie. Okazało się, że dokumenty te zostały odtajnione już pod koniec 2011 r. – opisuje historyk.
W grudniu 2014 r. uzyskał dostęp do dwóch wersji rozkazu nr 00485 pochodzących z Charkowa i Odessy. Sommer wykonał ich kopie i niebawem opublikuje w internecie.