Nad możliwością sowieckiej interwencji zbrojnej w Polsce zastanawiano się od chwili wybuchu latem 1980 r. strajków, których rezultatem były narodziny Solidarności. Już w sierpniu 1980 r. utworzona w trybie doraźnym przez sowieckie Politbiuro komisja ds. polskich (jej przewodniczącym został Michaił Susłow) podjęła decyzję o postawieniu w stan „pełnej gotowości bojowej" kilku dywizji z trzech graniczących z PRL okręgów wojskowych. Później pretekstem do działań o charakterze militarnym stały się kolejne ćwiczenia wojsk Układu Warszawskiego, które przeprowadzano na terenie Polski i sąsiadujących z nią krajów.
1 grudnia 1980 r. zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Tadeusz Hupałowski otrzymał w Moskwie plan manewrów Sojuz '80. Przewidywały one, że tydzień później do Polski wkroczy 18 dywizji wojsk Układu Warszawskiego. Wytypowane jednostki przygotowano i – co odnotowały amerykańskie satelity, powodując oficjalną reakcję Waszyngtonu – przesunięto na miejsca wymarszu.
Przygotowywanie tej operacji nie oznaczało wszakże, że nastąpi interwencja zbrojna. 5 grudnia 1980 r. I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania usłyszał na Kremlu od sowieckiego przywódcy Leonida Breżniewa zdanie: „Biez tiebia – nie wajdiom" („Bez ciebie nie wejdziemy"), co oznaczało, że ZSRR liczy się mimo wszystko ze zdaniem władz PRL.
Oczywiście, można się domyślać, że nie była to deklaracja obowiązująca w każdym przypadku i gdyby w Polsce doszło do próby obalenia reżimu komunistycznego przy użyciu siły (na wzór Budapesztu w 1956 r.), a zwłaszcza do przerwania linii komunikacyjnych łączących wojska sowieckie stacjonujące w Niemczech wschodnich z zapleczem w ZSRR, Rosjanie użyliby siły. Jednak nic takiego w latach 1980–1981 nie miało miejsca.
Czemu zatem miała służyć grudniowa koncentracja wojsk, a później manewry Sojuz '81, przeprowadzone na przełomie marca i kwietnia, i wreszcie największe w historii Układu Warszawskiego jesienne manewry Zapad '81? Po pierwsze, wytworzeniu w polskim społeczeństwie przekonania, że interwencja jest nieuchronna. Po drugie, ułatwieniu kierownictwu PZPR podjęcia ostatecznej decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego, do którego przygotowania prowadzono od października 1980 r.