Okulary zawdzięczamy mistrzom z Murano

Nauka nie rozwinęłaby się, gdyby nie naukowcy nie posiadali odpowiednich instrumentów badawczych. A wśród tych najważniejsze okazały się urządzenia, w których zastosowano czyste szkło i zwierciadła.

Publikacja: 28.10.2024 20:32

Pierwszy obraz, na którym ukazano okulary optyczne, to portret kardynała Hugona z Saint-Cher namalow

Pierwszy obraz, na którym ukazano okulary optyczne, to portret kardynała Hugona z Saint-Cher namalowany przez Tommaso da Modenę w 1352 roku.

Foto: Wikimedia Commons

W 1453 roku, tuż przed zdobyciem przez Turków Konstantynopola, część elit tego miasta zdołała z pomocą floty weneckiej wywieść ze stolicy imperium bizantyjskiego starożytne greckie i rzymskie manuskrypty i zdobyte podczas wypraw krzyżowych arabskie dzieła naukowe. Wraz z wiedzą zgromadzoną w dawnych księgach, do Wenecji płynęła także liczna grupa rzemieślników, lekarzy, matematyków i przyrodników bizantyjskich. Wśród nich byli między innymi słynni konstantynopolscy szkłodzieje, którzy po przybyciu na wenecką lagunę osiedlili się głównie na wyspach otaczających Wenecję, a nie w samym mieście. Ich małe huty szkła bardzo dymiły i truły powietrze. Najwięcej takich warsztatów powstało więc na oddalonej od centrum wyspie Murano, gdzie do dzisiaj produkuje się kunsztowne wyroby szklane. Bizantyjscy szkłodzieje chętnie przyjmowali do nauki włoskich uczniów i przekazywali im niezwykłą sztukę produkcji szkła. Jeden z tych weneckich rzemieślników znacząco przyczynił się do rozwoju nauk przyrodniczych.

Krystaliczne szkło Baroviera

Wychowany w rodzinie o długiej tradycji obróbki szkła mistrz Angelo Barovier słynął z ciągłego eksperymentowania z chemikaliami dodawanymi do swoich produktów. Jego marzeniem było stworzenie szkła o jak najczystszej przejrzystości. Pewnego dnia spalił na popiół wodorosty, które zawierały dużo manganu i tlenku potasu. Otrzymaną mieszankę dodał do roztopionego szkła. Po ochłodzeniu mieszanki z radością odkrył, że udało mu się stworzyć wyjątkowo przejrzysty materiał. Jego szkło było tak czyste jak górski kryształ kwarcu. Dlatego ucieszony Barovier nadał mu nazwę „cristallo”.

Wraz z wiedzą zgromadzoną w dawnych księgach, do Wenecji płynęła także liczna grupa rzemieślników, lekarzy, matematyków i przyrodników bizantyjskich. Wśród nich byli między innymi słynni konstantynopolscy szkłodzieje, którzy po przybyciu na wenecką lagunę osiedlili się głównie na wyspach otaczających miasto Wenecję.

Szkłodziej nie wiedział wówczas, że swoim odkryciem przyczyni się do powstania licznej rodziny instrumentów naukowych począwszy od lunet po mikroskopy. Szkło Baroviera pomogło także w produkcji szkła lustrzanego i zakrzywionego, co pozwalało na produkcję zwierciadeł niezbędnych do rozwoju optyki. Ludzie odkryli ze zdumieniem, że w zależności czy szkło jest wypukłe czy wklęsłe pozwala na powiększanie lub zmniejszanie obserwowanego przez nie obiektu.

Lustra mistrzów weneckich

Ale do początków XVI wieku zwierciadła miały nierówną powierzchnię i były małe. Weneccy szkłodzieje poszukiwali sposobu by wyprodukować duże szklane tafle z których można zrobić lustra, w których można oglądać pełne swoje odbicie. Znali jednak tylko technikę produkcji szkła dmuchanego. Szklarz zawsze zaczynał swój produkt od wydmuchiwanej bańki szklanej, żeby dopiero po chwili samemu ją spłaszczać i kształtować. Zazwyczaj jednak taki spłaszczony produkt był kruchy i nieforemny. Próbowano więc różnych metod, żeby wzmocnić szklany materiał. Wzorując się na Barovierze szkłodzieje zaczęli eksperymentować z dodawaniem do masy szklanej piasku o rożnym granulacie z różnych regionów Morza Śródziemnego oraz ziół, najczęściej przywożonych z Egiptu. Zaczęto też wydmuchować masę szklaną w formę cylindra, który na gorąco rozcinano i delikatnie rozwałkowywano na płaszczyznę.

W ten sposób udawało się tworzyć w miarę płaskie tafle szklane. Dopiero kiedy szkło stygło nakładano na nie srebrne płatki. Niewielu rzemieślnikom udawało się zrobić w ten sposób przyzwoite duże zwierciadło. Wskutek różnicy współczynników kurczliwości szkła i srebra, takie zwierciadła bardzo łatwo pękały. Dlatego wyroby te były niezwykle drogie i znaleźć je można było jedynie w najbogatszych rezydencjach.

Ale rzemieślnicy z Murano nie poddawali się. Liczne eksperymenty kończyły się co prawda porażkami, ale do odważnych świat należy. Wreszcie ktoś wpadł na pomysł, żeby do stygnącej masy szklanej dodać amalgamat rtęci i cyny. Efekt był piorunujący. Tak zrobione tafle szybowe miały solidną, trwałą, lśniącą i doskonale odbijającą światło powierzchnię. Jednym słowem narodziło się prawdziwe lustro, które choć nadal było wyrobem dość luksusowym, stosunkowo szybko rozpowszechniło się z Wenecji na całą Europę. Ludzie nie tylko ujrzeli własne odbicia i przekonali się jak wyglądają.

Drewniane okulary

Wynalazki weneckich mistrzów miały jednak przede wszystkim ogromne znaczenie dla rozwoju optyki i dziedziny medycyny, którą dzisiaj nazywamy okulistyką. Co prawda pierwsze formy „okularów” pojawiły się już na pod koniec XIII wieku i nazywano je „oglarios de vitro”, ale były one bardzo nieprecyzyjne i pomagały zaledwie lekko powiększyć obraz obiektu z bardzo bliskiej odległości. Były to bowiem po prostu dość starannie oszlifowane przezroczyste kamienie szlachetne lub szkło o bardzo słabej przezroczystości. Takim przedmiotem podobno posługiwał się przy czytaniu nawet sam cesarz rzymski Neron. Ale ze względu na wartość kamienia musiał to być przedmiot niezwykle drogi.

 Do stygnącej masy szklanej szkłodzieje z Murano dodali amalgamat rtęci i cyny. Tak zrobione tafle szybowe miały solidną, trwałą, lśniącą i doskonale odbijającą światło powierzchnię. Jednym słowem narodziło się prawdziwe lustro

Szkło weneckie zmieniło świat, choć to dopiero mistrzowie florenccy, a później holenderscy, w oparciu o doświadczenie rzemieślników z Murano zaczęli je przeobrażać w soczewki o konkretnym zastosowaniu. Nadal jednak okulary były jedynie dla bardzo zamożnych ludzi. Noszenie okularów florenckich w drewnianych oprawkach było w XVI wieku manifestacją zamożności niemniejszą niż noszenie bardzo drogiej biżuterii. Ale nawet jak kogoś było na nie stać to nie był ich w stanie nosić na co dzień. Niewygodne oprawki były wykonane z drewna. Takie okulary były ciężkie, nie miały zauszników, ani zawiasów. Często były jedynie uczepionym na łańcuszku binoklem, który trzeba było nieustannie przykładać do oczu. Dopiero w 1730 roku, dzięki udoskonalaniu i zmniejszeniu powierzchni soczewek, londyński okulista Edward Scarlett, wpadł na pomysł skonstruowania sztywnych metalowych ramek , które miały zauszniki zakładane na uszy. 22 lat później pomysł ten udoskonalił James Ayscough, który wymyślił okulary z podwójnymi zawiasami. Ten prosty pomysł sprawdza się doskonale do dzisiaj.

W 1453 roku, tuż przed zdobyciem przez Turków Konstantynopola, część elit tego miasta zdołała z pomocą floty weneckiej wywieść ze stolicy imperium bizantyjskiego starożytne greckie i rzymskie manuskrypty i zdobyte podczas wypraw krzyżowych arabskie dzieła naukowe. Wraz z wiedzą zgromadzoną w dawnych księgach, do Wenecji płynęła także liczna grupa rzemieślników, lekarzy, matematyków i przyrodników bizantyjskich. Wśród nich byli między innymi słynni konstantynopolscy szkłodzieje, którzy po przybyciu na wenecką lagunę osiedlili się głównie na wyspach otaczających Wenecję, a nie w samym mieście. Ich małe huty szkła bardzo dymiły i truły powietrze. Najwięcej takich warsztatów powstało więc na oddalonej od centrum wyspie Murano, gdzie do dzisiaj produkuje się kunsztowne wyroby szklane. Bizantyjscy szkłodzieje chętnie przyjmowali do nauki włoskich uczniów i przekazywali im niezwykłą sztukę produkcji szkła. Jeden z tych weneckich rzemieślników znacząco przyczynił się do rozwoju nauk przyrodniczych.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Prezydentura pełna błędów. John F. Kennedy, część VI
Materiał Promocyjny
Telewizor w inteligentnym, bezpiecznym domu
Historia świata
Nie tylko „Antygona” powinna być lekturą szkolną
Historia świata
Francis Ford Coppola: rewolucjonista
Historia świata
Największy skarb znaleziony w Wielkiej Brytanii sprzedany. Detektoryści podzielą się milionami
Historia świata
Jak ziemniak zmienił historię