Aktualizacja: 07.03.2025 03:54 Publikacja: 12.09.2024 21:00
Hotel Campo Imperatore położony w sercu masywu Gran Sasso, gdzie więziony był Duce. Hotel został zbudowany na wysokości ponad 2000 m n.p.m.
Foto: Toni Schneiders/Bundesarchiv
Obersturmbannführer Otto Skorzeny był kimś, kogo się bano jeszcze długo po wojnie. W wielu publikacjach przedstawiano go niemal jak bondowskiego złoczyńcę i człowieka kierującego siatką zaprawionych w boju dywersantów z SS biorących udział w tajnej wojnie pomiędzy supermocarstwami. Ludzie Skorzenego mieli organizować zamachy stanu na kilku kontynentach, organizować działania partyzanckie w Afryce Północnej i szkolić bezpieki latynoskich reżimów. Niektórzy szli o wiele dalej w swoich podejrzeniach. Piotr Goszczyński, dziennikarz łódzkiego „Głosu Robotniczego”, na fali marcowej propagandy pisał, że izraelski generał Mosze Dajan, architekt zwycięstwa w wojnie sześciodniowej 1967 r., to tak naprawdę przebrany Otto Skorzeny, „znany specjalista od morderstw i porwań z SS”. Samego Skorzenego taka sława mogła zdumieć, ale i cieszyć. Był to bowiem żywy dowód na to, że rozpoczęta przez niego w czasie wojny operacja autokreacyjna odnosi nadspodziewane sukcesy. Dzięki wprawionej przez siebie w ruch machinie kłamstw Skorzeny wszedł do historii jako istota niemal półboska, jako „pierwszy komandos Hitlera” i błyskotliwy dowódca wojskowy. Początkiem tego mitu była oczywiście akcja uwolnienia Benita Mussoliniego przeprowadzona we wrześniu 1943 r.
Mildred Harnack była Amerykanką. Ale wiedziona miłością do swojego niemieckiego męża postanowiła pozostać w III Rzeszy i zaangażować się w ruch oporu przeciwko Hitlerowi. Za tę decyzję 16 lutego 1943 r. zapłaciła najwyższą cenę.
Kolejny sezon na wodzie zbliża się wielkimi krokami
Przed Wielkanocą roku Pańskiego 1000, która wypadała na 31 marca, lud boży w całej Europie żył w głębokiej trwodze. Skruszeni panowie życzliwiej spoglądali na włościan, a zlęknieni chłopi i plebs hojniej dzielili się swoim mieniem z nędzarzami i wędrownymi żebrakami. Każdy próbował oczyścić duszę przed Dniem Pańskim, który przecież miał nadejść 1000 lat po narodzinach Zbawiciela.
Kolonizacja Ameryki Północnej nie zawsze szła po myśli najeźdźców. Czasem to Indianie wygrywali, zwłaszcza gdy pomagał im głód. Tak było w przypadku kolonii Jamestown, która wniosła do historii USA pojęcie „czas głodu”.
Przez pierwsze tysiąc lat po Chrystusie biskupa Rzymu wybierali lud i duchowieństwo Wiecznego Miasta.
W 1861 r., wraz z wybuchem wojny secesyjnej, Ameryka rozpadła się na dwa państwa. Ale czy tak naprawdę kiedykolwiek była jednolitym tworem narodowym, kulturowym i politycznym?
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Mildred Harnack była Amerykanką. Ale wiedziona miłością do swojego niemieckiego męża postanowiła pozostać w III Rzeszy i zaangażować się w ruch oporu przeciwko Hitlerowi. Za tę decyzję 16 lutego 1943 r. zapłaciła najwyższą cenę.
26 marca 1943 r. u zbiegu ulic Długiej i Bielańskiej w Warszawie, w pobliżu budynku Arsenału, członkowie Grup Szturmowych Szarych Szeregów dokonali udanej akcji odbicia z rąk Gestapo Janka Bytnara „Rudego”. Jak to wyglądało naprawdę?
My w Krakowie lubimy jubileusze. I lubimy instytucje, których korzenie tkwią w odległej przeszłości. Mimo więc ogromnych zasług Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT ciągle żywa jest tradycja KTT.
Na podstawie życiorysu Aleksandra Klotza mogłaby powstać cała seria filmów szpiegowskich. Temu człowiekowi udawało się wodzić za nos niemieckie i sowieckie służby, a także polskojęzyczną bezpiekę.
65 lat temu na wysypisku śmieci pod Paryżem został zastrzelony kpt. Władysław Mróz, który zdecydował się zdradzić PRL-owskie służby i przejść na stronę Francuzów. Za zabójstwem nielegała we Francji stał polski wywiad – tak wynika ze śledztwa IPN.
Przed Wielkanocą roku Pańskiego 1000, która wypadała na 31 marca, lud boży w całej Europie żył w głębokiej trwodze. Skruszeni panowie życzliwiej spoglądali na włościan, a zlęknieni chłopi i plebs hojniej dzielili się swoim mieniem z nędzarzami i wędrownymi żebrakami. Każdy próbował oczyścić duszę przed Dniem Pańskim, który przecież miał nadejść 1000 lat po narodzinach Zbawiciela.
Najstarsze jak dotąd znane narzędzia z kości sprzed 1,5 mln lat odkrył międzynarodowy zespół naukowców w wąwozie Olduvai w Tanzanii. Narzędzia są o milion lat starsze od najstarszych znalezionych do tej pory i zostały wykonane przez przodków człowieka.
Korespondencja naukowców jest najnowszym odkryciem. Udało się odnaleźć 32 listy, które pisali do siebie w latach 1911– 1932. Są świadectwem niezwykłej przyjaźni i porozumienia.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas