Aleksander Wielki czy Przeklęty?

Nie znamy ideologicznych przyczyn podbojów Aleksandra Wielkiego. Czy chciał dokonać pierwszej w dziejach globalizacji? Czy też szedł przed siebie bezcelowo, wszystko czyniąc sobie poddanym?

Publikacja: 15.08.2024 21:00

Triumfalny wjazd Aleksandra Macedońskiego do Babilonu – obraz Charles’a Le Bruna z 1665 r.

Triumfalny wjazd Aleksandra Macedońskiego do Babilonu – obraz Charles’a Le Bruna z 1665 r.

Foto: Wydział Malarstwa Luwru

Zdziwiłem się, kiedy pewien irański historyk powiedział mi, że w jego kraju Aleksandra II Macedońskiego nazywa się Aleksandrem Przeklętym. „Jak to? – spytałem zdumiony. – Czy nie podbił niemal całego znanego mu świata? Czy nie rozsławił Macedonii w historii? Czy nie był największym krzewicielem kultury helleńskiej w dziejach?”. „Nie” – odpowiedział zdecydowanie mój rozmówca. I dodał: „Poprzez nachalny ekspansjonizm zniweczył wielkie plany swojego ojca, zniszczył wielowiekową i bogatą kulturę perską, dokonał licznych zbrodni wojennych i w rzeczywistości zakończył historię macedońskiego imperium, czyniąc je ofiarą własnego sukcesu”.

Początkowo przyjąłem te słowa jako typowe stanowisko potomka starożytnych Persów postrzegającego wielkiego macedońskiego króla jako barbarzyńcę, który rzucił na kolana imperium Achemenidów i przerwał epokę perskiej dominacji w basenie Morza Śródziemnego. Później jednak to stanowisko skusiło mnie do pewnych przemyśleń.

Rządy Aleksandra Wielkiego – fakty czy fikcja?

W przypadku historii panowania Aleksandra Wielkiego mamy przede wszystkim poważny problem ze źródłami historycznymi. Znamy ją głównie od pięciu starożytnych autorów, którzy opisują bardzo szczegółowo życie tego króla. Jednak żyli oni niemal pół tysiąca lat po śmierci Aleksandra, co budzi podejrzenie, że pomieszali fakty z własnym wyobrażeniem pewnych wydarzeń.

Sama sprawa etnicznej przynależności starożytnych Macedończyków do dzisiaj dzieli historyków. A przecież wbrew utartym osądom była to kultura równie wielka, a może nawet czasami przewyższająca tę z południa Półwyspu Bałkańskiego. Kraj ten był bogaty w surowce, lasy i hale do wypasu zwierząt hodowlanych.

Jego imperium rozpadło się tak szybko, jak powstało – rozszarpane przez ludzi, którzy pomogli mu je zbudować.

Samych Macedończyków krzywdząco postrzegamy zazwyczaj jako prostych górskich pasterzy. A przecież żyjących na północ od masywu Olimpu „Mekadones”, czyli „ludzi z gór”, odróżniał od podziwianych przez nas mieszkańców republikańskich polis jedynie inny akcent języka greckiego i ustrój polityczny. W przeciwieństwie bowiem do reszty świata helleńskiego w Macedonii rządy sprawowała monarchia.

Twórcą znakomitej organizacji państwowej i wojskowej tego państwa na początku IV w. przed Chrystusem był ojciec Aleksandra, król Filip II z dynastii Aegradów, który zjednoczył Dolną i Górną Macedonię. Być może to jemu, bardziej niż synowi, przynależy się przydomek „Wielki”. Monarcha ten stworzył pierwszą prawdziwie zawodową formację wojskową, wyposażoną w jednolitą broń (żołnierze falangi nieśli sarisy – długie na 4,5–5,5 m śmiercionośne włócznie). Filip zabronił, by armii towarzyszyły wozy i kobiety, dzięki czemu falanga wyróżniała się szczególną mobilnością. Podporządkował swojej zwierzchności miasta greckie i szykował się na wielkie starcie z imperium perskim, kiedy zdradziecko odebrano mu życie. Okoliczności jego śmierci do dziś rzucają cień podejrzeń na Aleksandra i jego matkę.

Antyczny heros czy zbrodniarz wojenny. Kim był Aleksander Wielki?

Nie wiemy, czy Aleksander potrafiłby przeprowadzić tak gruntowne reformy państwa, jak to zrobił jego ojciec. Wiemy natomiast, że doskonale wykorzystał ojcowską spuściznę, czyniąc Macedończyków panami znanego mu świata. Ale na tym w zasadzie kończy się historia jego sukcesów. W przeciwieństwie do jego europejskich apologetów historycy azjatyccy, a szczególnie irańscy, wskazują na ciemną stronę jego życia, której – odurzeni jego sukcesami – nie dostrzegamy lub wręcz nie chcemy dostrzegać. Władzę sprawował zaledwie przez 13 lat, a gdy umierał (prawdopodobnie na ciężką chorobę wątroby spowodowaną alkoholizmem) nie miał nawet 33 lat.

Podobnie jak w przypadku Attyli czy Czyngis-chana, nie znamy nawet ideologicznych przyczyn jego podbojów. Czy chciał dokonać pierwszej w dziejach globalizacji? Czy też szedł przed siebie bezcelowo, wszystko czyniąc sobie poddanym? Trudno się dziwić, że pod ciężarem własnych sukcesów sam w pewnym momencie uwierzył w swoją boskość. Powoli zatracał jednak przy tym człowieczeństwo. Bo choć jego życie było wielką epopeją, a w nim samym dostrzegamy antycznego herosa, to nie możemy ukrywać, że był on także zbrodniarzem wojennym, barbarzyńskim niszczycielem pradawnych kultur, dręczycielem, okrutnikiem, oprawcą i dewastatorem.

W ostateczności jego imperium rozpadło się tak szybko, jak powstało – rozszarpane przez ludzi, którzy pomogli mu je zbudować.

Zdziwiłem się, kiedy pewien irański historyk powiedział mi, że w jego kraju Aleksandra II Macedońskiego nazywa się Aleksandrem Przeklętym. „Jak to? – spytałem zdumiony. – Czy nie podbił niemal całego znanego mu świata? Czy nie rozsławił Macedonii w historii? Czy nie był największym krzewicielem kultury helleńskiej w dziejach?”. „Nie” – odpowiedział zdecydowanie mój rozmówca. I dodał: „Poprzez nachalny ekspansjonizm zniweczył wielkie plany swojego ojca, zniszczył wielowiekową i bogatą kulturę perską, dokonał licznych zbrodni wojennych i w rzeczywistości zakończył historię macedońskiego imperium, czyniąc je ofiarą własnego sukcesu”.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Krystyna Skarbek - szpieg wszech czasów, polski skarb w Londynie
Historia świata
Überkuh, czyli nadkrowa Hitlera. Pradawne zwierzęta miały pokazać potęgę Niemiec
Historia świata
Zadziwiająca koalicja opowiadająca się za dyktaturą. Prosowiecki rząd generała Rómmla
Historia świata
Wstrząs pod wyspą Honsiu. Czego uczy nas sejsmologia?
Materiał Promocyjny
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać
Historia świata
Zanim narodził się Rzym