Spór o spikera Izby Reprezentantów USA

Dawno już amerykańska opinia publiczna nie oglądała tak zaciętej walki o trzecie najwyższe stanowisko w państwie – urząd spikera Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Przez trzy tygodnie kolejni kandydaci przedstawiani przez obie główne partie polityczne Ameryki nie mogli uzyskać wymaganej większości głosów. Ostatecznie zaufanie większości kongresmenów zyskał republikanin Mike Johnson.

Publikacja: 02.11.2023 21:00

Frederick A.C. Muhlenberg (1750–1801), pierwszy spiker Izby Reprezentantów USA (w sumie tę funkcję p

Frederick A.C. Muhlenberg (1750–1801), pierwszy spiker Izby Reprezentantów USA (w sumie tę funkcję piastował dwukrotnie). Obraz Josepha Wrighta z 1790 r.

Foto: National Portrait Gallery

Pat w sprawie wyboru spikera do Izby Reprezentantów USA zawsze powoduje poważne konsekwencje dla funkcjonowania amerykańskiej władzy ustawodawczej. Co prawda, w takich sytuacjach pracami Izby kieruje pełniący obowiązki jej przewodniczącego „speaker pro tempore”, ale zgodnie z Konstytucją USA i regulaminem Izby Reprezentantów nie może on podejmować kluczowych decyzji w sprawach dotyczących głosowań nad poszczególnymi ustawami.

Muhlenberg – pierwszy spiker

Urząd spikera Izby Reprezentantów został ustanowiony w 1789 r. na mocy artykułu I rozdziału II Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Spiker jest nie tylko politycznym przewodniczącym Izby, ale także kierownikiem administracyjnym tej instytucji o bardzo szerokich kompetencjach. Tradycją stało się, że jest on także nieformalnym przywódcą swojej partii.

Co ciekawe, Konstytucja USA wcale nie wymaga, aby spiker Izby Reprezentantów był jej urzędującym członkiem. Należy jednak podkreślić, że każdy dotychczasowy spiker był także urzędującym kongresmenem. Osoba pełniąca tę funkcję zajmuje także drugie miejsce w linii sukcesji po prezydencie Stanów Zjednoczonych, zaraz po wiceprezydencie i przed prezydentem pro tempore amerykańskiego Senatu.

Dotychczas zaszczytną funkcję spikera izby niższej amerykańskiego Kongresu pełniło 55 osób.

Pierwszym był Frederick Augustus Conrad Muhlenberg, luterański pastor z Pensylwanii. Muhlenberg został wybrany na przewodniczącego izby 3 listopada 1780 r. Był pierwszym sygnatariuszem Karty Praw. Pochodził z rodziny niemieckich imigrantów. Jego ojciec Heinrich Melchior Muhlenberg przyjechał do Ameryki w celach misyjnych. Bardzo słabo posługiwał się językiem angielskim. Nie było mu to zresztą specjalnie potrzebne. Pod koniec XVIII w. co drugi mieszkaniec Pensylwanii mówił wyłącznie po niemiecku. Jego żona Anna Maria z domu Weiser prawdopodobnie w ogóle nie rozumiała mowy Szekspira.

A jednak to ich synowi, pierwszemu spikerowi niższej izby Kongresu, Amerykanie zawdzięczają to, że język angielski stał się jedynym językiem urzędowym nowej Unii. W 1794 r., podczas drugiej kadencji Muhlenberga na stanowisku spikera, część delegatów pochodzenia niemieckiego wniosła projekt ustawy przewidujący tłumaczenie wszystkich aktów urzędowych na język niemiecki. Projekt uzyskałby większość, gdyby od głosu nie powstrzymał się sam spiker Muhlenberg. Zapytany przez swoich pobratymców, dlaczego to zrobił, odpowiedział krótko: „Im szybciej Niemcy staną się Amerykanami, tym będzie lepiej”. Tak zrodziła się słynna „legenda Muhlenberga”, która zrzuca odpowiedzialność na pierwszego spikera Izby za odrzucenie języka niemieckiego jako języka urzędowego w Stanach Zjednoczonych.

Spiker, który wybrał prezydenta USA

Jednak to nie pierwszy spiker Frederick Augustus Conrad Muhlenberg ukształtował ważną pozycję przewodniczącego Izby Reprezentantów w amerykańskim systemie politycznym. Jednym z najbardziej charyzmatycznych i wpływowych spikerów był siódmy w historii przewodniczący Izby Reprezentantów – Henry Clay. W parlamencie federalnym reprezentował swój rodzinny stan Kentucky.

Henry Clay (1777–1852) był trzykrotnie wybierany na spikera Izby Reprezentantów. Zdjęcie z 1848 r.

Henry Clay (1777–1852) był trzykrotnie wybierany na spikera Izby Reprezentantów. Zdjęcie z 1848 r.

Smithsonian Institut, Julian Vannerson or Montgomery P. Simons

Kiedy wybrano go na urząd spikera w 1811 r., był przerażony tym, co zastał. Izba Reprezentantów nie tylko nie miała spójnego regulaminu głosowań, ale delegaci traktowali obrady jak wesołe spotkania towarzyskie w tawernie. Krzyczeli, śmiali się, obrażali się wzajemnie, nie powstrzymując się od wulgaryzmów, dochodziło nawet do bójek. Dlatego od początku swojej kadencji Henry Clay postawił sobie za zadanie ucywilizowanie obrad, utrzymanie porządku i egzekwowanie opracowanych przez siebie zasad. W czasie trzech jego kadencji w latach 1811–1814, 1815–1820 i 1823–1825 funkcja spikera została przekształcona w stanowisko gwarantujące władzę nad procesem legislacyjnym. W przeciwieństwie do wielu swoich poprzedników, którzy na wzór Muhlenberga unikali udziału w debatach i angażowania się w proces legislacyjny, Clay nie tylko brał udział w debatach, ale też bez skrępowania wykorzystywał swoje wpływy, aby doprowadzić do przyjęcia popieranych przez siebie środków. Przykładem może być wypowiedzenie wojny w 1812 r. lub przegłosowanie pakietu ustaw planu gospodarczego własnego projektu, które nazwano „systemem amerykańskim”.

Z pomocą surowej dyscypliny i rozdawnictwa różnych przywilejów Clay zdołał sobie podporządkować całą Izbę. Był tak wpływowym spikerem, że zadecydował nawet o wyborze głowy państwa. W 1824 r. żaden kandydat na prezydenta USA nie uzyskał większości Kolegium Elektorów. W takiej sytuacji Konstytucja USA przewidywała, że o wyborze prezydenta USA zadecydują kongresmeni. Potężny spiker Clay, odrzucając zasadę neutralności, poparł jednoznacznie Johna Quincy’ego Adamsa zamiast Andrew Jacksona, zapewniając Adamsowi zwycięstwo.

Pierwszy spiker usunięty z urzędu

Po przejściu Claya na emeryturę w 1825 r. przez pewien okres władza spikera straciła na znaczeniu. Mimo to wybory na to stanowisko przebiegały coraz bardziej zaciekle. Przed wojną secesyjną, kiedy wiadomo już było, że kraj się rozpadnie i konflikt jest nieunikniony, kilka frakcji secesjonistycznych złośliwie wystawiło własnych kandydatów na urząd spikera, żeby tym samym sparaliżować pracę Kongresu.

James Polk (1795–1849), jedyny spiker Izby Reprezentantów, który został prezydentem USA. Obraz Georg

James Polk (1795–1849), jedyny spiker Izby Reprezentantów, który został prezydentem USA. Obraz George’a P.A. Healy’ego z 1858 r.

White House Collection

W 1855 i 1859 r. izba miesiącami nie mogła wybrać swojego przewodniczącego. Jeżeli już dochodziło do wyboru, to kadencja trwała krótko. W latach 1839–1863 było aż 11 spikerów, z których tylko jeden pełnił tę funkcję przez więcej niż jedną kadencję. Stanowisko to, choć drugie w linii sukcesji po prezydencie, wcale nie otwierało perspektyw na Biały Dom. Tylko jeden spiker Izby Reprezentantów – James K. Polk – został po zakończeniu kariery parlamentarnej wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Pod koniec XIX wieku przewodniczący Izby Reprezentantów znów nabrał na znaczeniu w amerykańskim systemie władzy. A to głównie z tego powodu, że urząd spikera został połączony z funkcją przewodniczącego Komisji Regulaminowej, która po reorganizacji systemu komisji w 1880 r. stała się jedną z najpotężniejszych komisji stałych Izby. Dzięki temu kilku spikerów stało się także czołowymi postaciami swoich partii politycznych. Przykładem mogą być trzej demokraci: Samuel J. Randall, John Griffin Carlisle i Charles F. Crisp oraz republikanie: James G. Blaine, Thomas Brackett Reed i Joseph Gurney Cannon.

Urząd spikera nabrał szczególnego znaczenia za kadencji republikanina Thomasa Bracketta Reeda (1889–1891, 1895–1899). Przeciwnicy nadali mu nawet wymowny przydomek „Cara Trzciny”, ponieważ starał się położyć kres utrudnianiu prac nad ustawami zgłaszanymi przez mniejszość, w szczególności przeciwstawiał się taktyce znanej jako „znikające kworum”. Reed nagiął regulamin pod swoją wizję prac izby. Odmawiając głosowania nad wnioskiem, demokratyczna mniejszość mogła spowodować, że nie zostanie osiągnięte kworum i wynik głosowania nad ustawą będzie nieważny. Reed znalazł na to prosty sposób. Oświadczył, że członkowie, którzy byli na sali, ale odmówili głosowania, nadal będą uwzględniani przy ustalaniu kworum. Dzięki temu będący w mniejszości demokraci nie mogli już dłużej blokować programu republikanów.

Nie wszyscy przewodniczący Izby Reprezentantów zasłużyli sobie na szacunek potomnych. Najgorzej pod tym względem wypada przedostatni spiker Kevin McCarthy, republikanin z Kalifornii, który został wybrany na ten urząd 7 stycznia 2023 r., na początku obrad 118. Kongresu. Pełnił tę zaszczytną funkcję zaledwie przez niecały rok i jako pierwszy w historii spiker został 3 października 2023 r. usunięty ze stanowiska na podstawie wniosku zgłoszonego przez członków Izby.

Pat w sprawie wyboru spikera do Izby Reprezentantów USA zawsze powoduje poważne konsekwencje dla funkcjonowania amerykańskiej władzy ustawodawczej. Co prawda, w takich sytuacjach pracami Izby kieruje pełniący obowiązki jej przewodniczącego „speaker pro tempore”, ale zgodnie z Konstytucją USA i regulaminem Izby Reprezentantów nie może on podejmować kluczowych decyzji w sprawach dotyczących głosowań nad poszczególnymi ustawami.

Muhlenberg – pierwszy spiker

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Złoty wiek Ameryki. Dwight Eisenhower, cz. IV
Historia świata
Leopold Mozart - ojciec, który odkrył talent syna
Historia świata
Gdy świat zostawił Saamów samych
Historia świata
Feldmarszałek Hindenburg kontra kapral Hitler
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Historia świata
Krwawiący czarnoziem. Lwów, spleciona historia Ukraińców i Polaków