Mir Jafar. Zdrajca, który sprzedał ojczyznę

23 czerwca 1757 r., niedaleko niewielkiej bengalskiej wioski o wdzięcznej nazwie Palasi, doszło do zbrojnej konfrontacji dwóch cywilizacji. Ta bitwa, choć z polskiej perspektywy odległa i egzotyczna, przyniosła konsekwencje, które bez wątpienia odczuwamy do dzisiaj w skali globalnej.

Publikacja: 22.06.2023 21:00

Spotkanie Roberta Clive’a z Mirem Jafarem po bitwie pod Palasi 23 czerwca 1757 r. – obraz Francisa H

Spotkanie Roberta Clive’a z Mirem Jafarem po bitwie pod Palasi 23 czerwca 1757 r. – obraz Francisa Haymana z ok. 1760 r.

Foto: National Portrait Gallery/Wikimedia Commons

Zaledwie 800 Europejczyków z Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej przy wsparciu 2200 wojowników hinduskich pokonało 50-tysięczną armię Siraja-ud-Daulaha, ostatniego niepodległego nababa Bengalu. Proporcje obu armii wskazywały na ogromną przewagę bengalskiego władcy, tym bardziej że jego wojsko wspierała artyleria składająca się z 53 dział polowych. A jednak Brytyjczycy wyszli z tej pułapki zwycięsko. Dlaczego tak się stało? Przyczyna jest stara jak świat – pomógł im zdrajca.

Od 1527 r. Indiami rządzili cesarze z wywodzącej się od Tamerlana dynastii Wielkich Mogołów. Czasy ich świetności gwałtownie skończyły się w pierwszej połowie XVII w., kiedy po Portugalczykach na subkontynent indyjski dotarli Anglicy i Francuzi. Rozpoczęła się bezlitosna rywalizacja, którą około 1660 r. wygrali Anglicy. Organizacją, która w decydujący sposób wpłynęła na przygotowanie imperialnej władzy Anglików w Indiach, stała się wspierana przez Elżbietę I, założona w 1600 r. Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska, nazywana też John Company. Prowadziła ona swą działalność na terenach kolonizowanych w Indiach Wschodnich i na Dalekim Wschodzie. Elżbieta I nadała John Company monopol handlowy w rejonach skolonizowanych. Kompania miała prawo posiadać własną administrację oraz armię, co okazało się kluczowe dla ekspansji imperialnej Anglii.

Czytaj więcej

Mir Jafar, człowiek, który sprzedał Indie

Do podboju Indii szczególnie przyczynił się angielski żołnierz, handlarz i dyplomata Robert Clive (1725–1774). W 1751 r. poprowadził zwycięską ekspedycję, która pomogła Mohammedowi Ali, angielskiemu kandydatowi na nababa, odnieść zwycięstwo nad francuskim Chandą Sahibem. Mohammed Ali został nababem południowego regionu Karnatak, co potwierdzono w traktacie paryskim z 1763 r. kończącym wojnę siedmioletnią. W 1765 r. cesarz Indii uznał w Delhi hegemonię angielską w południowych Indiach.

Tylko nabab Bengalu Siraj-ud-Daulah w sposób zdecydowany występował przeciw wszelkim próbom umacniania się brytyjskiej obecności w Indiach. Otwarcie wtrącał się w sprawy handlowe pomiędzy Kompanią Wschodnioindyjską a Hindusami. Doskonale wyczuwał, że cudzoziemcy wcale nie przybyli do jego państwa wyłącznie w celach handlowych.

W połowie XVIII stulecia w poszczególnych regionach ogromnego subkontynentu indyjskiego władzę sprawowali nababowie, których przyrównać można do udzielnych książąt dzielnicowych prowadzących własną politykę gospodarczą i kulturalną.

W 1756 r. Siraj rozpoczął wojnę z Brytyjczykami i odbił z ich rąk Kalkutę. Jednak Brytyjczycy znaleźli sposób na niepokornego władcę Bengalu. Wykorzystali chorobliwe ambicje Mira Jafara, hetmana wojsk nababa Bengalu. Mir Jafar, człowiek znikąd, który awansował na dworze ojca Siraja, sam pragnął zostać nababem. Kiedy więc Siraj wstąpił na tron, Jafar zaczął budować sieć intryg wokół młodego władcy. Siraj odkrył, że Mir Jafar organizuje z wicegubernatorem Purnii Shaukatem Jangiem spisek przeciwko niemu i planuje atak na Bengal. Nie wiedział jednak, że 5 czerwca 1757 r. Mir Jafar podpisał pakt z Robertem Clive’em. Dokument gwarantował mu stanowisko nababa, gdy Siraj-ud-Daulah zostanie odsunięty od władzy.

W czasie bitwy pod Palasi nabab Siraj naiwnie powierzył jednak Jafarowi dowodzenie lewym skrzydłem swojej armii. Kiedy gwałtowny deszcz monsunowy skutecznie przemoczył proch bengalskiej artylerii, Siraj, sądząc, że to samo spotkało Brytyjczyków, pchnął do walki kawalerię. Ta jednak została zmasakrowana ogniem dział kapitana Jenningsa. Bengalczycy nadal jednak mieli przewagę i mogli pokonać najeźdźcę, ale w decydującym momencie bitwy Mir Jafar dotrzymał umowy podpisanej z Brytyjczykami i zdradziecko wycofał swoje wojska z lewego skrzydła linii Siraja. To przesądziło o wyniku bitwy i losie Indii. Dzień 23 czerwca 1757 r. zapoczątkował 190 lat niepodzielnej władzy brytyjskiej na subkontynencie indyjskim.

Wielki indyjski filozof, pisarz i poeta scharakteryzował Mira Jafara jednym zdaniem: „Mir Jafar z Bengalu jest hańbą dla ludzkości, religii i kraju!”.

Zaledwie 800 Europejczyków z Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej przy wsparciu 2200 wojowników hinduskich pokonało 50-tysięczną armię Siraja-ud-Daulaha, ostatniego niepodległego nababa Bengalu. Proporcje obu armii wskazywały na ogromną przewagę bengalskiego władcy, tym bardziej że jego wojsko wspierała artyleria składająca się z 53 dział polowych. A jednak Brytyjczycy wyszli z tej pułapki zwycięsko. Dlaczego tak się stało? Przyczyna jest stara jak świat – pomógł im zdrajca.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Złoty wiek Ameryki. Dwight Eisenhower, cz. IV
Historia świata
Leopold Mozart - ojciec, który odkrył talent syna
Historia świata
Gdy świat zostawił Saamów samych
Historia świata
Feldmarszałek Hindenburg kontra kapral Hitler
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Historia świata
Krwawiący czarnoziem. Lwów, spleciona historia Ukraińców i Polaków