Aktualizacja: 09.09.2021 13:12 Publikacja: 09.09.2021 13:12
Chichén Itzá było dużym miastem prekolumbijskim zbudowanym przez Majów w tzw. okresie klasycznym, trwającym do końca IX wieku
Foto: CPA Media Pte Ltd/Alamy/be&w
Ruiny leżały przed nami niczym rozbity statek na środku oceanu, ze złamanym masztem, z zatartą nazwą, z martwą załogą. I nie było nikogo, kto mógłby powiedzieć, skąd przybył, do kogo należał, jak długo trwała jego podróż i co spowodowało jego zniszczenie. Wszystko ogarniała tajemnica, mroczna i nieprzenikniona" – zanotował w pamiętniku amerykański archeolog John Lloyd Stephens, gdy jesienią 1839 r. dotarł do Copán, jednego z najokazalszych miast cywilizacji Majów. Towarzyszył mu znakomity rysownik i architekt Frederick Catherwood. Copán tak ich zachwyciło, że w kolejnych latach kontynuowali swoją eksplorację, odkrywając kolejne ukryte w gęstej dżungli starożytne ruiny, m.in. w Palenque, Uxmal, Mayapán, Kabah, Labná, Chichén Itzá, Tulum i Izamal. Wszędzie natrafiali na okazałe piramidy, pałace, kamienne stele i kolumny pokryte tajemniczymi znakami i bogato zdobione stiukowymi płaskorzeźbami. Co prawda opowieści o opuszczonych kamiennych miastach starożytnego ludu od dawna krążyły wśród miejscowych Indian, wspominały o nich także relacje pozostawione przez hiszpańskich konkwistadorów, którzy jako pierwsi eksplorowali te rejony jeszcze w XVI i XVII w., ale dopiero spektakularne wyprawy Stephensa i Catherwooda, a potem kolejnych, idących ich śladem, odkrywców i badaczy, przyczyniły się do rozbudzenia powszechnego zainteresowania prekolumbijską cywilizacją Majów. Sam Stephens podsumował swoje odkrycia bardzo trafnym spostrzeżeniem: „Zachowały się tu świadectwa ludu światłego, wyrafinowanego i zdumiewającego, który przeszedł wszystkie etapy rozwoju, osiągając swój złoty wiek i z czasem popadając w okres dekadencji".aa
Wiele poszlak wskazuje, że człowiek oskarżony o zabójstwo prezydenta Johna Kennedy’ego pracował dla sowieckich tajnych służb. Ale czy tylko dla nich?
„JFK” (1991 r.) w reżyserii Olivera Stone’a oceniano skrajnie: albo jako film „absurdalny” i „histeryczny”, albo „dzieło przekonujące” i „polityczny nokaut”. Zgodnie jednak przyznawano, że obraz dobrze oddawał emocje i wątpliwości Amerykanów związane z zamachem na prezydenta Kennedy’ego 22 listopada 1963 r. w Dallas.
Istnieje wiele podobnych do siebie lub całkowicie ze sobą sprzecznych teorii dotyczących okoliczności śmierci Johna F. Kennedy’ego. Jedna z nich wydaje się najbardziej racjonalna. Nie tłumaczy przyczyn postępowania Lee Harveya Oswalda, ale wyjaśnia, kto oddał ostatni strzał do prezydenta.
Żadna inna pierwsza dama Ameryki nie miała tyle uroku, kosmopolitycznej ogłady i erudycji, co Jacqueline Lee Bouvier Kennedy. Żadna inna nie była też tak starannie przygotowywana do tego typu roli od najwcześniejszych lat życia.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Wielka rewolucja naukowa ma trzech ojców: Kopernika, Galileusza i Newtona. Pierwszy przełamał dogmat, drugi doświadczalnie potwierdził nową teorię, a trzeci zbudował pod nią numeryczny opis świata przewidujący zachodzące w nim zjawiska.
Mówią, że strach jest złym doradcą. Podpowiadają nam, byśmy uwolnili się wreszcie od historii Polski, bo przeszkadza nam ona spojrzeć na obecną sytuację, która przecież jest już zupełnie inna. Ale czy na pewno?
Ośrodek Karta, który powstał w czasach PRL, apeluje o kupowanie swoich wydawnictw. To może pomóc przetrwać tej zasłużonej dla Polski instytucji.
W tym tygodniu rozmawiamy w podcaście „Komisja Kultury” z Rafałem Christem, redaktorem portalu Spider’s Web Rozrywka i autorem recenzji filmowych do „Plusa Minusa”, o jednej z najbardziej oczekiwanych premier kinowych tego roku – „Gladiatorze 2” w reżyserii Ridleya Scotta.
Gdy 76 lat temu zaczynał się proces jego niezłomnych kolegów z PPS, Józef Cyrankiewicz już mościł się u władzy pośród komunistów. Co go przywiodło do zdrady – zimna kalkulacja czy obawa o własną skórę?
Wiele poszlak wskazuje, że człowiek oskarżony o zabójstwo prezydenta Johna Kennedy’ego pracował dla sowieckich tajnych służb. Ale czy tylko dla nich?
Kolaboracja jest słowem o wydźwięku wybitnie negatywnym. Kojarzona jest niemal wyłącznie ze zdradą. Jako wzór takiej haniebnej postawy stawia się państwo Vichy pod kierownictwem marszałka Philippe’a Pétaina i premiera Pierre’a Lavala.
Istnieje wiele podobnych do siebie lub całkowicie ze sobą sprzecznych teorii dotyczących okoliczności śmierci Johna F. Kennedy’ego. Jedna z nich wydaje się najbardziej racjonalna. Nie tłumaczy przyczyn postępowania Lee Harveya Oswalda, ale wyjaśnia, kto oddał ostatni strzał do prezydenta.
Żadna inna pierwsza dama Ameryki nie miała tyle uroku, kosmopolitycznej ogłady i erudycji, co Jacqueline Lee Bouvier Kennedy. Żadna inna nie była też tak starannie przygotowywana do tego typu roli od najwcześniejszych lat życia.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas