Sportowcy wśród ofiar zbrodni katyńskiej

Wystawa „Sportowcy dla Niepodległej: KATYŃ” podróżuje po Polsce. Plansze przedstawiają opowieść o zasłużonych sportowcach, którzy w chwili próby stanęli do walki w obronie naszej wolności i niepodległości. Byli częścią elit II RP, których chcieli pozbyć się Sowieci.

Publikacja: 09.11.2023 17:10

Wystawa „Sportowcy dla Niepodległej: KATYŃ” w warszawskim Centrum Olimpijskim

Wystawa „Sportowcy dla Niepodległej: KATYŃ” w warszawskim Centrum Olimpijskim

Foto: Mariusz Bodnar/Materiały prom.

MATERIAŁ PARTNERA: FUNDACJA INSTYTUT ŁUKASIEWICZA

W 80. rocznicę odkrycia grobów katyńskich ukazały się: książka Instytutu Łukasiewicza „Sportowcy dla Niepodległej: KATYŃ” oraz wystawa i katalog pod tym samym tytułem. Jesienią plansze ruszyły w drugi objazd po Polsce (dotarły m.in. do Katowic, Poznania, Piotrkowa Trybunalskiego i Pruszkowa). Historycy oceniają, że ofiarą zbrodni katyńskiej padło kilkuset sportowców i działaczy sportowych. Autorzy wystawy i katalogu prezentują historie kilkanaściorga, których losy udało się zrekonstruować za pomocą archiwalnych tekstów prasowych i publikacji naukowych. Są wśród nich pierwsi polscy olimpijczycy, a także prekursorzy, którzy jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę przecierali szlaki kolejnym pokoleniom sportowców. Pierwszy polski zwycięzca w międzynarodowych zawodach lekkoatletycznych, pierwsza kobieta w Europie, która wykonała skok ze spadochronem z wysokości 5000 m, jeden z pierwszych polskich metodologów sportu – to między innymi o nich opowiadają książka, katalog i wystawa.

– W czasach przedwojennych wielu sportowców kończyło studia – zwraca uwagę dr hab. Robert Gawkowski, historyk sportu. – To byli dobrze wykształceni ludzie, którzy tworzyli intelektualną kadrę państwa polskiego. Kiedy analizujemy działania zbrodniczych reżimów, takich jak hitlerowska III Rzesza albo ZSRS, to widzimy, że dążyły one do eksterminacji grup społecznych o szczególnym znaczeniu dla rozwoju państwa. Przykład takiego działania ze strony Niemców to Akcja AB, mająca na celu eliminację polskiej elity politycznej i intelektualnej. Zagrożone były osoby biorące czynny udział w budowaniu oraz rozwoju polskiej kultury i państwowości.

W Poznaniu wystawę będzie można oglądać w Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII od 20 listopada. Trafi tam również dodatkowa plansza o związkach piłkarza Mariana Spojdy z tym miastem. Zawodnik z dumą reprezentował barwy Warty od 15. roku życia do końca kariery, zwieńczonej mistrzostwem Polski w 1929 r. Trafił do obozu jenieckiego w Kozielsku. 16 kwietnia 1940 r. wywieziono go do katyńskiego lasu, gdzie padł ostatni strzał.

W Katowicach plansze zaprezentowano w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Siedzibę ma tam Ogólnopolskie Stowarzyszenie Rodzina Policyjna 1939 r.

Trening Józefa Barana-Bilewskiego przed igrzyskami olimpijskimi w Amsterdamie, 1928 r.

Trening Józefa Barana-Bilewskiego przed igrzyskami olimpijskimi w Amsterdamie, 1928 r.

Archiwum rodzinne Artura Bilewskiego

– Wystawa to znak narodowej pamięci. Stanowi ważny element dopełniający 80. rocznicę odkrycia grobów katyńskich – mówi prezes stowarzyszenia Grzegorz Grześkowiak. – Zaprezentowanie na wystawie śp. aspiranta Zygfryda Wendego to wyraz hołdu i pamięci o wszystkich śląskich policjantach II RP, którzy wiosną 1940 r. zostali zamordowani przez funkcjonariuszy NKWD – dodaje. Wende wstąpił do Policji Województwa Śląskiego i zasilił sekcję bokserską Policyjnego Klubu Sportowego w Katowicach. W kwietniu 1940 r. zginął od strzału w tył głowy, a jego ciało wrzucono do dołu w Miednoje.

Do Trzemeszna (woj. wielkopolskie) trafiła dodatkowa plansza poświęcona Józefowi Baranowi-Bilewskiemu. Jako żołnierz brał on udział w obronie Lwowa i wojnie polsko-bolszewickiej, jako sportowiec odnosił sukcesy w kilku konkurencjach lekkoatletycznych, m.in. pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. Sześć razy wywalczył tytuł mistrza Polski, a 14-krotnie bił rekordy kraju. Należał do czołowych teoretyków i organizatorów polskiej lekkoatletyki w międzywojniu. Został zamordowany przez Sowietów w katyńskim lesie.

– Wystawa szczególne znaczenie będzie mieć w zespole szkół, a to z uwagi na związki liceum z postacią kapitana Józefa Barana-Bilewskiego – zauważa Maciej Adamski, nauczyciel w trzemeszeńskim Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych oraz Szkole Podstawowej nr 1. – Józef Baran-Bilewski wielokrotnie bywał w Trzemesznie; na boisku gimnazjalnym zorganizował zawody lekkoatletyczne, w których wystąpił obok innych znanych przedwojennych sportowców. Prezentacja wystawy w miejscu z nim związanym stanie się zatem jego symbolicznym powrotem do Trzemeszna.

Wśród bohaterów wystawy jest także Roman Kazimierz Bocheński – pływak, który 17 razy został mistrzem Polski i 18-krotnie pobił rekordy kraju. Wieść o wybuchu II wojny światowej zastała go w Monte Carlo, gdzie uczestniczył w akademickich mistrzostwach świata. Postanowił niezwłocznie wrócić do Polski. Historycy przyjmują, że znalazł się w grupie jeńców, którzy trafili do Starobielska i zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. w Charkowie.

Wioślarz Stanisław Urban, brązowy medalista z Los Angeles z 1932 r. (czwórka ze sternikiem), karierę sportową zakończył dwa lata po olimpiadzie. Po kursie trenerskim zajął się szkoleniem swoich potencjalnych następców. Gdy w 1939 r. środowisko wioślarskie czekało na zbliżające się mistrzostwa Europy, wybuchła wojna. Urban we wrześniu bronił kraju jako podporucznik rezerwy. Następnie trafił do sowieckiej niewoli. Przyjmuje się, że został zamordowany przez NKWD w Katyniu.

Julian Gruner to pierwszy polski lekkoatleta, który odniósł zwycięstwo na zagranicznym mityngu, rekordzista i 20-krotny medalista mistrzostw Polski w rzucie oszczepem i w skoku wzwyż, pionier stylu nożycowego. Był sportowcem wszechstronnym: biegał, skakał, pływał, wiosłował, jeździł na nartach i motocyklu, grał w koszykówkę oraz hokeja. Jako lekarz mocno angażował się w pracę z pacjentami, równie wielką determinacją wykazywał się jako żołnierz ochotnik do Wojska Polskiego, zasłużony w walce z bolszewicką nawałą. Gdy 17 września 1939 r. Sowieci napadli na Polskę, Gruner sprawował pieczę nad szpitalem wojskowym w Stanisławowie. Dwa dni później, po opanowaniu miasta przez Armię Czerwoną, przed szpitalem rozegrały się dantejskie sceny: sowiecki czołg zaczął rozjeżdżać leżących przed budynkiem rannych. Kiedy doktor Gruner rzucił się im na ratunek, otrzymał cios w głowę. Tego samego dnia wzięto go do niewoli i przetransportowano do obozu w Starobielsku. Został zamordowany przez NKWD w Charkowie.

– Zbrodnia w Katyniu nie była przypadkiem. Sowieci konsekwentnie budowali metodę pozbywania się polskich elit – wyjaśnia prof. dr hab. Tadeusz Wolsza, historyk, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.

Reprezentacja Polski w piłce nożnej na igrzyskach w Paryżu. Marian Spojda siedzi 1. z lewej, 1924 r.

Reprezentacja Polski w piłce nożnej na igrzyskach w Paryżu. Marian Spojda siedzi 1. z lewej, 1924 r.

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wśród ofiar tej zbrodni jest także Janina Lewandowska – córka generała Wojska Polskiego Józefa Dowbor-Muśnickiego, jednego z dowódców Powstania Wielkopolskiego. W historii zapisała się jako prekursorka żeńskiego spadochroniarstwa w Polsce. Prawdopodobnie jako pierwsza w Europie kobieta wykonała skok z wysokości 5000 m. Posiadała również licencję pilota sportowego i motorowego. Po napaści ZSRS na Polskę znalazła się wśród żołnierzy 3. Pułku Lotnictwa, którzy udali się w kierunku Węgier. W rejonie Husiatyna Polacy zostali otoczeni przez Sowietów. Lewandowska trafiła do obozu w Ostaszkowie, a następnie w Kozielsku. Stamtąd 20 kwietnia 1940 r. ruszył kolejny transport więźniów do Katynia. Dwie doby później, w dniu 32. urodzin, Janina Lewandowska zginęła od strzału w tył głowy.

– Pamięć o zbrodni katyńskiej dokonanej przez Sowietów jest ogromnie ważną częścią polskiej tożsamości historycznej. Przypominanie ofiary krwi to nasz obowiązek, tym bardziej że komunistyczne władze PRL-u utrzymywały przez wiele lat kłamstwo katyńskie – mówi Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki. – W wolnej Polsce jesteśmy winni szacunek wszystkim ofiarom, wśród których nie zabrakło ludzi sportu. Musimy przekazać prawdę następnym pokoleniom, ponieważ Rosja nie wyzbyła się imperialnych zapędów i zbrodniczych metod działania. Po upływie 80 lat Rosjanie dopuszczają się bardzo podobnych praktyk. Dziś też słyszy się o ofiarach mordowanych strzałem w tył głowy pod Kijowem. Pamiętajmy, że na Ukrainie ciągle giną sportowcy, a agresorzy niszczą sportowe obiekty. Totalitaryzmy chętnie wykorzystują sport do szerzenia swojej ideologii i oczyszczania wizerunku. Dlatego tak mocno sprzeciwiamy się jakiejkolwiek obecności Rosji w międzynarodowych rozgrywkach – podkreśla minister.

Projekt dofinansowano ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach Programu „Sport dla Wszystkich”. Sylwetki sportowców można znaleźć na stronie: www.sportowcydlaniepodleglej.pl

MATERIAŁ PARTNERA: FUNDACJA INSTYTUT ŁUKASIEWICZA

W 80. rocznicę odkrycia grobów katyńskich ukazały się: książka Instytutu Łukasiewicza „Sportowcy dla Niepodległej: KATYŃ” oraz wystawa i katalog pod tym samym tytułem. Jesienią plansze ruszyły w drugi objazd po Polsce (dotarły m.in. do Katowic, Poznania, Piotrkowa Trybunalskiego i Pruszkowa). Historycy oceniają, że ofiarą zbrodni katyńskiej padło kilkuset sportowców i działaczy sportowych. Autorzy wystawy i katalogu prezentują historie kilkanaściorga, których losy udało się zrekonstruować za pomocą archiwalnych tekstów prasowych i publikacji naukowych. Są wśród nich pierwsi polscy olimpijczycy, a także prekursorzy, którzy jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę przecierali szlaki kolejnym pokoleniom sportowców. Pierwszy polski zwycięzca w międzynarodowych zawodach lekkoatletycznych, pierwsza kobieta w Europie, która wykonała skok ze spadochronem z wysokości 5000 m, jeden z pierwszych polskich metodologów sportu – to między innymi o nich opowiadają książka, katalog i wystawa.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia Polski
Zygmunt II August – ostatni z Jagiellonów
Historia Polski
Przy stoliku w Czytelniku
Historia Polski
Skąd się wzięła biało-czerwona szachownica lotnicza? Zawdzięczamy ją przypadkowi
Historia Polski
Tradycja i nowoczesność w Konstytucji 3 maja
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Historia Polski
Czy Konstytucja 3 Maja była rzeczywiście pierwszą polską ustawą zasadniczą?