Szczątki Mieczysława Jałowieckiego i jego żony zostały ekshumowane na londyńskim cmentarzu Beckenham. Niebawem zostaną one przewiezione do Gdańska. W stolicy Pomorza odbędzie się jego ponowny pogrzeb w alei zasłużonych na cmentarzu Centralnym Srebrzysko w Gdańsku Wrzeszczu.
Dopiero niedawno zostało odnalezione miejsce jego spoczynku w Wielkiej Brytanii. Tymczasem – co podkreśla prof. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, był on postacią wyjątkową, która przysłużyła się polskim interesom dla odradzającej się Rzeczpospolitej.
- W 1919 r. został wyznaczony generalnym delegatem Ministerstwa Aprowizacji w Gdańsku oraz przedstawicielem rządu polskiego w tym mieście. Działał pod szyldem Amerykańskiej Misji Żywnościowej i był w owym czasie najwyższym rangą przedstawicielem rządu polskiego. Poprzez sieć osób, podmiotów fizycznych i prawnych był w stanie kupować nieruchomości w Gdańsku. Wykorzystując niepewną sytuację dotyczącą przyszłego statusu miasta, udało mu się kupić ziemię na Westerplatte, przy wejściu do portu gdańskiego, Udało mu się wykorzystać stan chaosu, jaki panował w państwie niemieckim aby przejąć kontrolę nad kluczowym miejscem w porcie – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Grzegorz Berendt.
To właśnie Jałowiecki był jedną z pierwszych osób, które dostrzegły znaczenie Westerplatte dla polskiej racji stanu. Posiadanie polskiej własności u wejścia do gdańskiego portu miało ogromne znaczenie strategiczne i polityczne.