To właśnie w tym domu wychowała się Maria Pilecka. W Ostrowi Mazowieckiej wzięli ślub. To tutaj Witold czekał na Marię i dzieci po kampanii wrześniowej. Tutaj Maria wychowywała Andrzeja i Zofię i zmagała się z wyzwaniami dni okupacji. To wreszcie tutaj Maria oczekiwała wiadomości o aresztowanym przez UB mężu. Tutaj też powstał jego pierwszy, symboliczny grób.
Nie dziwnego zatem, że właśnie to miejsce zostało wybrane na muzeum poświęcone pamięci rodziny. Niezwykle treściwa i interesująca wystawa nie skupia się jedynie na losach Pileckich. Zarówno multimedialna, jak i tradycyjna część ekspozycji przedstawia też tragiczne dzieje mieszkańców Ostrowi i okolic w czasie wojny. Są to tereny, które doświadczyły wyjątkowo natężonego terroru okupanta. Wokół Ostrowi – podobnie jak wokół Warszawy – powstał swoisty pierścień śmierci, składający się z miejsc hitlerowskich zbrodni. Niemcy starali się za wszelką cenę zdławić ruch oporu. Szczególnie dramatyczny był los miejscowych Żydów, których wymordowano jeszcze w 1939 roku. Przed wojną stanowili niemal połowę mieszkańców miasta. Na wystawie możemy zobaczyć zdjęcia ofiar i wysłuchać wstrząsających relacji.
Zbiory oferują także możliwość zapoznania się z pamiątkami rodziny Pileckich – „niemymi” świadkami ich cierpienia i walki. Szczególne wrażenie wywiera sala poświęcona nielegalnej działalności rotmistrza w Auschwitz oraz film ukazujący historię zbrodni sądowej z lat 1947–1948, której bohater padł ofiarą.
Pomysł, aby połączyć dzieje społeczności z historią wyjątkowej rodziny Pileckich, okazał się trafiony. Życiorys Pileckiego niczym w soczewce skupia zarówno martyrologię, jak i bohaterstwo wszystkich Polaków, którzy stawiali heroiczny opór obydwu okupantom.
– Ten dom stoi pośród wielu innych, podobnych mu domów. Nie wyróżnia się zewnętrznie niczym, a jednak to z niego wyszli ludzie, bez których nie byłoby dzisiejszej, niepodległej Polski. Rotmistrz był Polakiem przez wielkie P, żołnierzem przez wielkie Ż i człowiekiem przez wielkie C. Jego żona, choć nie angażowała się osobiście w walkę tak jak jej mąż, była bez wątpienia wielką patriotką. To oni stali się symbolem wychowania całego pokolenia – Kolumbów i żołnierzy niezłomnych. Jestem pewny, że gdyby mogli tu dziś z nami być, zaapelowaliby właśnie o to: o troskę o wychowanie przyszłych pokoleń – podkreślał podczas inauguracji prezydent Andrzej Duda. Z kolei syn rotmistrza, Andrzej Pilecki, dzielił się poruszającymi wspomnieniami z rodzinnego domu.