Historia zaczęła się od żądzy władzy szalonego guru, a skończyła śmiercią jego wyznawców. Byli gotowi umrzeć za wiarę i nowego mesjasza, choć ten maltretował ich, poniżał i wykorzystywał seksualnie. Krytycznego dnia, 19 kwietnia 1993 r., gdy budynek siedziby sekty stanął w płomieniach, wszyscy członkowie Gałęzi Dawidowej, którzy ukryli się w schronie, zginęli w ogniu. Zwęglone ciała innych ofiar nosiły ślady kul. Co wydarzyło się w Waco, można próbować wywnioskować jedynie z filmów i raportów ekspertów FBI, ponieważ większość dowodów została zniszczona. Część jednak pozostała i zadaje kłam oficjalnej wersji wydarzeń.