Powstańcy warszawscy, jedna z grup najbardziej doświadczonych traumą wojny, przez dziesięciolecia traktowani są jako wrogowie komunistycznej władzy, a potem jako ludzie przeszłości, do której III Rzeczpospolita stara się nie wracać. Wreszcie, w 60. rocznicę Powstania, młodsze pokolenia oddają hołd ich postawie. Ten moment, którego – mimo swej inicjatywy – nie dominują politycy, przywraca społeczeństwu poczucie znaczenia niedawnej historii.
Wywołany rocznicą międzypokoleniowy entuzjazm uzmysławia, że tożsamości wspólnoty nie da się budować jedynie na współczesności, a zarazem – że od kilkunastu lat scena polityczno-medialna utrzymuje nieprzepracowane kwestie przeszłości na marginesie życia publicznego. Teraz politycy odkrywają, jak wielkie znaczenie ma ta przestrzeń; niebawem uznają też, że można na niej budować strategię władzy.