Choć trudno wyjść poza spekulacje, można zgadywać, jak I wojna światowa mogła uformować największych antagonistów francuskiej polityki zeszłego wieku. U progu Wielkiej Wojny bezbarwny i apolityczny Pétain był pułkownikiem u kresu kariery, bez większych osiągnięć i żadnych widoków na przyszłość. W lipcu 1914 r. składał raport o emeryturę, nie doczekawszy gwiazdek brygadiera. I choć Francja cierpiała na nadmiar bitnych generałów, prawie sześćdziesięcioletni oficer bez wojennych doświadczeń, krytykowany za nadmierną ostrożność i defensywne usposobienie jeszcze przed Bożym Narodzeniem awansował dwukrotnie, a po roku dowodził armią.