Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 12.06.2019 14:31 Publikacja: 12.06.2019 14:28
Foto: fot. Tim Porter
Na skutek niekontrolowanej reakcji łańcuchowej, jaka zaszła w reaktorze elektrowni czarnobylskiej, do atmosfery przedostało się radioaktywne paliwo, a skażenie miało siłę porównywalną z efektem wybuchu 50 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. O ile dobrze znamy chronologię tragicznych wydarzeń i ich skutki, to do dziś nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną awarii, która w teorii nie miała prawa się wydarzyć.
Znamy dokładny czas zdarzenia: o godzinie 1.23 i 40 sekund szef nocnej zmiany czwartego bloku energetycznego Aleksander Akimow wydał polecenie „zagłuszenia”, czyli wyłączenia reaktora jądrowego. Było to działanie rutynowe, podyktowane uzgodnionym wcześniej remontem turbin energetycznych. Równocześnie jednak, wykorzystując planowe obniżenie mocy, personel miał sprawdzić działanie awaryjnego systemu chłodzenia wodnego. Zgodnie z instrukcją operator Leonid Toptunow zdjął blokadę ochronną uniemożliwiającą przypadkowe wyłączenie reaktora i w pełni świadomie nacisnął odpowiedni przycisk. Był to impuls automatycznego uruchomienia 187 rdzeni grafitowych o siedmiometrowej długości, które opuszczone w stos atomowy miały zahamować cząsteczki atomowe, tzw. aktywnej strefy reaktora. Na tablicy kontrolnej po kolei zapalały się lampki obrazujące postęp operacji. Jak zeznał później Akimow, dostrzegł, że jeden ze wskaźników mocy reaktora najpierw wychylił się ostro w lewo, a potem powrócił na pole bezpieczne, co oznaczało, że wszystko jest w porządku. Po czym nie zdążył jeszcze odwrócić wzroku, bo od uruchomienia rdzeni upłynęły dokładnie 4 sekundy, gdy zaszło coś nieprawdopodobnego. O godz. 1.23 i 44 sek. reaktor wyszedł spod kontroli – nastąpił skokowy przyrost mocy i temperatury, na co zareagował system alarmowy. Rozległa się syrena, a na wszystkich pulpitach zapaliła się paleta wszelkich możliwych kontrolek ostrzegawczych. W tym samym momencie instalacja opuszczania rdzeni pokazała, że nadzwyczaj wysokie ciśnienie pary, w jaką pod wpływem ogromnej temperatury zamieniła się woda chłodząca reaktor, zatrzymało grafitowe wkłady na dwa metry przed aktywną strefą. Akimow zdążył jeszcze krzyknąć do Toptunowa, aby ten uruchomił ostateczne zabezpieczenie, tzw. awaryjne wygaszanie reaktora, i sam rzucił się ku odpowiedniemu przyciskowi, ale jego wciskanie nic już nie dało. Rdzenie nie drgnęły w dół nawet o milimetr, a co gorsza wciąż rosnące ciśnienie pary wodnej zaczęło je wypychać z powrotem do wyjściowego położenia.
To, co stworzył inżynier budujący układ scalony będący „sercem” telefonu komórkowego, to prawdziwe arcydzieło. To genialne ułożenie i połączenie tysięcy elementów!
W panteonie chrześcijańskich świętych jest wiele osób, które można podziwiać jako wzór wielkiej odwagi, wiary i człowieczeństwa. Paradoksalnie z tego grona najbardziej znany jest święty, o którego życiu prawie nikt nic nie wie. Wspominamy go 6 grudnia, choć rzadko w kontekście religijnym. Znają go bowiem nie tylko chrześcijanie, ale dzięki komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia także wyznawcy innych religii oraz ateiści. W Polsce wie o nim każde dziecko, choć jeszcze dwa wieki temu nie miał nic wspólnego ze świętami.
Coś, co dziś nazywamy mediami, a wcześniej należałoby nazwać świadomym i celowym poszerzaniem zasięgu komunikacji, wkroczyło w sferę wojny w momencie, kiedy narodziła się kategoria narracji.
Akty nieposłuszeństwa armii zdarzały się od najdawniejszych czasów. W historię buntów wpisały się także siły zbrojne carstwa moskiewskiego. Za mieszanie się do polityki strzelcy zapłacili straszliwą cenę.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
85 lat temu Armia Czerwona zaatakowała Finlandię. Był to kolejny krok w realizacji tajnego protokołu dodatkowego do paktu Ribbentrop-Mołotow, który skazywał sześć suwerennych państw na utratę niepodległości.
Nie czekaj do nowego roku, by zadbać o siebie! Poznaj proste nawyki self-care, które wprowadzą równowagę, zdrowie i energię do Twojego życia.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przedstawił do szerokich konsultacji społecznych projekt nowej odsłony programu priorytetowego „Czyste Powietrze”.
Konkurowanie na rynku jest naturalne i napędza rozwój. Jednak problem zaczyna się, gdy ktoś dla zbudowania swojej pozycji stosuje nieuczciwe praktyki. Wtedy państwa powinny reagować w celu ochrony firm czy nawet całych sektorów gospodarki.
Polski recyklat jest pożądany na rynku europejskim – mówi Paweł Lesiak, wiceprezes firmy Interzero.
Technologicznie nie nadążamy za innymi krajami, bo w Europie wcześniej nie nastąpiły odpowiednie inwestycje. Stąd konieczność pożyczenia i wydania dużych pieniędzy, które powinny przełożyć się na obniżkę kosztów produkcji produktów cleantech na naszym kontynencie - uważa Marcin Korolec, były minister środowiska, prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych oraz Instytutu Zielonej Gospodarki.
Rok ten przyniósł wyjątkową dynamikę wydarzeń w PreZero, a także w kluczowych obszarach dla branży gospodarki odpadami w Polsce.
Szybko reagujemy na potrzeby klienta. Potrafimy sprawnie dostosować do nich nasze rozwiązania. Dzięki temu jesteśmy rozpoznawalnym producentem na świecie i monopolistą w Polsce – mówi Rafał Worek, wiceprezes Ponaru Wadowice.
Planujesz sprzedać niepotrzebne rzeczy przez Internet? Robisz porządki w szafie? Znalazłeś nieużywane ubrania albo rzeczy, które tylko zbierają kurz? To świetnie się składa! Sprzedaż online to doskonały sposób na to, aby dać przedmiotom „drugie życie”, a do tego zasilić domowy budżet dodatkowym zarobkiem. Niestety, nie wszyscy kupujący mają uczciwe zamiary. Jak handlować w sieci bezpiecznie i bez stresu? Dzisiaj odpowiadamy na te pytania! Internet to świetne miejsce do sprzedaży. Tysiące ludzi codziennie szuka okazji i używanych rzeczy w dobrym stanie. Chętnie przygarną nieużywane przez Ciebie rzeczy, dając im nowe życie. Pomyśl tylko – te spodnie, które są już za małe, buty kupione w złym rozmiarze czy nieużywany tablet – wszystko to może znaleźć nowego właściciela i pomóc zasilić Twój domowy budżet! Na przykład, komplet ubrań z zeszłego sezonu może dać Ci nawet kilkaset złotych ekstra. Rower treningowy czy stary telefon komórkowy, który stoi i zbiera kurz może znaleźć nabywcę nawet w ciągu kilku dni i za naprawdę niezłą kwotę. Niekiedy jednak proces sprzedaży może być bardzo frustrujący. Jak uniknąć nieporozumień i przeprowadzić wszystko jak najsprawniej, a po drodze nie nadziać się na oszustów? Podpowiadamy!
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas