Akt IV: zginął York, niech żyje Tudor

W przeddzień bitwy, 21 sierpnia 1485 roku, Ryszard mimo przewagi liczebnej nie mógł być pewny zwycięstwa. Obawiał się nielojalności trzech możnych: Tomasza i Williama Stanleyów oraz Henryka Percy’ego, księcia Northumberland.

Publikacja: 20.06.2008 10:00

Akt IV: zginął York, niech żyje Tudor

Foto: bridgeman art library

Red

Król dowiedział się bowiem, że Stanleyowie spiskują z Tudorem, i aby się zabezpieczyć, kazał uwięzić jako zakładnika syna lorda Tomasza. Northumberland natomiast był wierny przede wszystkim interesom własnej rodziny – obojętnie pod czyim berłem. Król spodziewał się jednak, że gdy szala bitwy przechyli się na jego stronę, książę go wesprze.

22 sierpnia siły królewskie rozlokowały się w miejscu dogodnym do wydania bitwy – na grzbiecie wysokiego wzgórza, u którego podnóża rozciągały się mokradła. Dowodzący armią Ryszarda książę Norfolk ustawił wojska w kształcie nieregularnego łuku zwróconego ramionami ku tyłom. Za mokradłami znajdował się obóz wojsk Tudora. Na skrzydłach stanęły oddziały obu Stanleyów.

Jako pierwsi zaatakowali stronnicy Tudora dowodzeni przez lorda Oxford. Królewskie centrum cofnęło się, ale skrzydła zaczęły okrążać wrogie wojska. W tym momencie obie armie przerwały na chwilę walkę, by zacieśnić szyki.

Kiedy starcie wznowiono, sytuacja odwróciła się na korzyść Henryka Tudora. W wirze walki padli zarówno głównodowodzący książę Norfolk i jego syn, jak i dowodzący jednym ze skrzydeł lord Ferrers. Natomiast wezwany do natychmiastowego przysłania posiłków Northumberland odpowiedział odmownie. Doradcy sugerowali królowi, by wycofał się z walki. Wszak jedna przegrana bitwa nie oznaczała przegranej wojny. Ten jednak odmówił. Wynik starcia nie był jeszcze przesądzony: walka trwała zaledwie pół godziny, Stanleyowie nadal zwlekali, a król dysponował wiernymi sobie odwodami.

Zwiadowcy donieśli Ryszardowi, że odnaleźli miejsce postoju Tudora i jego gwardii przybocznej. Nie wiadomo, czy w akcie desperacji czy też chcąc odwołać się do Sądu Bożego, York postanowił zaatakować pretendenta. Z niewielkim, liczącym około setki rycerzy oddziałem gwardii puścił się przed frontem stojących bezczynnie rycerzy Williama Stanleya w stronę Tudora. Sam wyrąbywał sobie drogę przez szyki przeciwników toporem. Wreszcie powalił chorążego. Gdy chorągiew Henryka runęła na ziemię, do walki włączył się William Stanley... na nieszczęście dla Ryszarda po stronie Tudora.

Król nie zdołał stanąć oko w oko z rywalem. Zginął przeszyty wrażymi kopiami. Mimo to jego bohaterstwo wywarło ogromne wrażenie na Henryku. Nawet nadworny dziejopis Tudora Polidor Vergilio docenił rycerską postawę Yorka. „Król Ryszard – pisał – samotny, zabity został, gdy walczył mężnie pośród nawały wrogów swoich”. Śmierć króla oznaczała koniec bitwy. Bo dla kogo jego stronnicy mieli teraz ryzykować życie? Całe starcie trwało zaledwie godzinę. Po bitwie William Stanley zdarł z hełmu martwego króla złotą koronę i nałożył ją na skronie Henryka.

Wraz ze śmiercią Ryszarda III zakończyła się pewna epoka w historii Anglii. W wewnętrznych walkach wyginęli przedstawiciele obu gałęzi Plantagenetów – Lancasterów i Yorków. Jedynym zwycięzcą pozostał Henryk Tudor, który zapoczątkował dynastię rządzącą Anglią przez najbliższe 118 lat. Popierany przez stronnictwo Lancasterów, poślubiwszy zgodnie z obietnicą Elżbietę, córkę Edwarda IV, połączył pretensje do tronu obu zwaśnionych domów. Koniec Plantagenetów spowodował, że Anglia utraciła prawa do posiadłości na kontynencie i wycofała się ze stuletnich zmagań o ich utrzymanie. Walki zwaśnionych stronnictw trwały aż do 1499 roku, gdyż pojawiali się kolejni pretendenci do korony, wokół których gromadzili się dawni adherenci Yorków.

W efekcie wojny dwóch róż doszło do wymiany angielskich elit. Zwyczaj wycinania na polu bitwy jeńców oraz mordowania przeciwników politycznych sprawił, że stara szlachta angielska – nobility – stała się nieliczną garstką. Już za rządów Yorków do władzy dochodzić zaczęła nowa szlachta – gentry, która pas rycerski zdobywała na polach bitew we Francji lub podczas wojny domowej. Jej przedstawiciele wywodzili się z mieszczan i wolnych chłopów.

Król dowiedział się bowiem, że Stanleyowie spiskują z Tudorem, i aby się zabezpieczyć, kazał uwięzić jako zakładnika syna lorda Tomasza. Northumberland natomiast był wierny przede wszystkim interesom własnej rodziny – obojętnie pod czyim berłem. Król spodziewał się jednak, że gdy szala bitwy przechyli się na jego stronę, książę go wesprze.

22 sierpnia siły królewskie rozlokowały się w miejscu dogodnym do wydania bitwy – na grzbiecie wysokiego wzgórza, u którego podnóża rozciągały się mokradła. Dowodzący armią Ryszarda książę Norfolk ustawił wojska w kształcie nieregularnego łuku zwróconego ramionami ku tyłom. Za mokradłami znajdował się obóz wojsk Tudora. Na skrzydłach stanęły oddziały obu Stanleyów.

Pozostało 81% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy