Dlatego dziś właśnie wydajemy – wraz z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – dodatek poświęcony rzeziom na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, które miały tam miejsce również wcześniej i później.
Nie należy winić Ukraińców jako narodu za tę zbrodnię. Wielu z nich narażając życie pomagało polskim sąsiadom. Inni mordowali. Nie da się jednak wraz z ofiarami zbrodni pochować prawdy w zbiorowej mogile. To nic nie da ani nam, ani Ukraińcom. Na tym nie zbuduje się rzeczywistej przyjaźni, tak obu stronom potrzebnej. Nie zniknie nienawiść, która zatruła krew pobratymczą.