Francuzi jako pierwsi wprowadzili do uzbrojenia pod koniec wieku XVII karabin skałkowy, w 1717 roku wyprodukowali pierwszy w historii regulaminowy wzór karabinu, który stał się wzorcowy, zaś pod koniec XVIII wieku opracowali najlepszy oręż epoki – karabin 1777. I znowu wszyscy musieli ściągać od Francuzów... Powstanie tej broni było oczywiście wynikiem długoletnich doświadczeń (zwłaszcza wojny siedmioletniej) i stanowiło element ogólnej reformy uzbrojenia przeprowadzonej z inicjatywy Gribeauvala. Kurkowi nadano esowaty kształt ze względu na potrzebę umieszczenia ruchomych szczęk, w których tkwiła skałka (po kilkudziesięciu strzałach należało ją wymienić). Aby szyjka nie pękała, czyniąc broń niezdatną do użytku, Francuzi uczynili kurek zdecydowanie masywniejszym i mocniejszym, podpierając dodatkowo dolną szczękę i pozostawiając ażurowy, sercowaty otwór pośrodku. To rozwiązanie okazało się tak praktyczne, że w ciągu następnych lat wszyscy je skopiowali.
Karabiny wzór 1777 produkowane były z dużą dbałością o zachowanie wszystkich regulaminowych parametrów. Lufy wykonywano z doskonałej stali. Kuto je na gorąco, następnie toczono, po czym wiercono i szlifowano. Dobra jakość pozwoliła zastosować silniejszy ładunek (przekraczający 12 g, podczas gdy wcześniej ważył 11 g), na parametry balistyczne wpływał też niewielki luz między kulą a ściankami lufy. Wszystko to sprawiło, że francuski karabin wyróżniał się celnością. Mocowanie lufy z łożem zapewniała śruba przechodząca przez warkocz korka i szyjkę kolby oraz bączki (metalowe pierścienie) znacznie ułatwiające rozłożenie broni. Przełomem było także nowe mocowanie bagnetu, którego tuleję zaopatrzono w przestawny pierścień. To rozwiązanie także zostało wkrótce rozpowszechnione. Karabin kalibru 17,5 mm (średnica kuli – 16,5 mm, masa – 27g) ważył 4,5 – 4,7 kg, mierzył 1520 mm (z bagnetem 1898). Skuteczny strzał ocenia się na 300 m.
Poza karabinem piechoty produkowano wersje: dragońską, artyleryjską, marynarską, kadecką, kawaleryjską, różniące się przede wszystkim długością.
Karabiny wojskowe miały na ogół aż do połowy XIX wieku lufy gładkie, chociaż gwintowane – nadające kuli rotację – stosowano wcześniej w broni myśliwskiej, by zwiększać celność i zasięg strzału. W XVIII wieku zaczęto przyjmować do armii żołnierzy uzbrojonych w gwintówki, których rekrutowano przede wszystkim spośród myśliwych posiadających własną broń. Skuteczność walczących w szyku luźnym jegrów spowodowała, że w Prusach i Austrii, a potem w innych krajach podjęto produkcję regulaminowych sztucerów (u nas w Kozienicach).
Grube ścianki luf (często ośmiogrannych w przekroju) pozwalały na stosowanie dużego ładunku prochu. Kula musiała być dobrze spasowana z gwintem i dlatego miała średnicę większą niż lufa (w gładkolufowych karabinach była ona mniejsza). Aby wbić kulę, należało więc użyć znacznie większej siły, posługiwano się zatem drewnianym młotkiem (po uprzednim owinięciu kuli w naoliwioną szmatkę – flejtuch), po czym dalej dobijano ją stemplem. Aby usprawnić ładowanie, stosowane w sztucerach lufy były znacznie krótsze od karabinowych. Kolejne wyróżniki tej broni to ruchomy skalowany celownik oraz przyspiesznik strzału w postaci dodatkowego języka spustowego. Proces ładowania broni był czasochłonny, więc szybkostrzelność sztucerów była mniejsza niż gładkolufowych karabinów.